eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Powolne mbanku konanie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 1. Data: 2004-02-05 18:20:01
    Temat: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    Cytat:
    http://www.cafe.mbank.com.pl/php/read.php3?f=1&i=113
    086&t=113086

    Autor: Gizmo ()
    Data: 04-01-27 05:12

    Zaczelo sie calkiem dobrze, wysokie stopy procentowe daly mozliwosc mocnego
    marketingowo wejscia na rynek, zaimplementowanie strategii rozwoju biznesowego
    autorstwa Jeffa Bezosa (wlasciela amazon.com) zaczelo coraz szybciej napedzac
    firme, oddani ludzie przepelnieni wizja i prawdziwym zaangazowaniem powodowali,
    ze bank sie rozrastal. Inteligentne podpatrywanie sukcesow innych bankow
    internetowych, omijanie przeszkod na jakie wpadli inni oraz smialosc zarowno w
    kreowaniu produktow, jak i marketingu przyniosly rezultaty.

    mBank zaczal byc kochany - bo byl tani, darmowy wrecz, bo dawal poczucie
    niezaleznosci, latwosc obslugi, "rownosc klientow wobec prawa" (obojetnie czy
    bylo sie VIPem z ogromnymi oszczednosciami czy studentem z niskim stypendium
    niereguralnie wyplacanym przez uczelnie), bo komunikowal sie z klientami na
    forum, na mCzacie, w kawiarniach internetowych, w reklamach z ktorymi mozna i
    chciano sie utozsamiac.

    Wachlarz produktow rozrosl sie na tyle, ze mozna juz bylo nie tylko oszczedzac,
    ale tez inwestowac, pozyczac, brac kredyty, ubezpieczac sie, placic swobodnie w
    internecie. Marketing wypracowal idealny niemalze system obecnosci mBanku w
    polskim internecie, w swiadomosci klientow, w prasie i na listach dyskusyjnych.
    Mimo tego, ze wciaz istnialy niedorobki w postaci skomplikowanej i dlugotrwalej
    procedury otwierania rachunku, bezmyslnie mechanicznej korespondencji
    wielokopertowej czy skandalicznych wyczynow pracownikow mLinii to jednak ten
    bank wciaz byl bankiem ktory mozna bylo lubic.

    mBank zaczal sie jednak szybko rozrastac, przyrost nowych klientow,
    obslugiwanych rachunkow, zgromadzonych depozytow zaskoczyl grono kierownicze.
    Naciski akcjonariatu BRE na wymierne rezultaty prowadzonej dzialanosci, na
    czysty, biznesowy zysk sprawily, ze przyjazna, komunikacyjna i partnerska
    postawa mBanku w stosunku do klientow zaczela podumierac.

    Przez pewien czas specjalisci od marketingu i PR dawali jeszcze klientom
    falszywe poczucie, ze to ich bank i cos od nich w nim zalezy, przeykladem czego
    byly roznorodne anikiety i kwestionariusze, z ktorych co prawda nie wynikaly
    zmiany, ale nie odnosily sie one do spraw kluczowych, ale zawsze dawaly
    klientom mozliwosc ekspresji ich zdania - co w przypadku instytucji wirtualnie
    oddalonych, gdzie kontakt jest niebezposredni stanowi ogromna wartosc.

    W pewnym momencie nadeszlo dramatyczne pytanie - robimy nadal przyjazny bank
    czy nastawiamy sie na zarobek. Oczywiscie mozna byloby to polaczyc, ale do tego
    potrzeba organizacji uczacej sie. mBank uczyc sie juz nie chcial.

    Tak bardzo istotna dla klientow decyzja jak zmiana modelu z bezplatnego
    bankowania na wnoszenie oplat (przelewy bowiem to dopiero poczatek) zostala
    przekazana w niezwykle nieprofesjonalny i niefrasobliwy sposob, takze moment
    wybrano nieodpowiedni.

    To tylko zludzenie bowiem, ze klienci sa bezwiedna masa liczb zmierzajaca ze
    swoimi pieniedzmi do mBankowego skarbca. Percpecja kliencka jest o wiele
    szersza i wnikliwsza niz sie specjalistom z mBanku wydaje. To, ze my klienci
    nie potrafimy czasami wlasciwie aktywowac karty, nie wiemy do czego sluza hasla
    jednorazowe czy denerwujemy sie na opieszczlosc i niekompetencje pracownikow
    mLinii nie znaczy, ze nie widzimy w jaki sposob mBank prowadzi z nami dialog.

    Decyzji o wprowadzeniu oplat za przelewy mozna bylo uniknac, optymalizujac inne
    rejony dzialnosci, przeprowadzjac oszczednosci, mobilizujac klientow do
    wiekszej aktywnosci. Pracownicy mBanku - i to moj glowny i najwazniejszy zarzut
    - nie sa organizacja uczaca sie ! Roztrwonili sukces poczatku swojej dzialnosci
    i smiem domniemywac, ze beda trwonic dalej. To co bylo sukcesem i energia
    mBanku zaczyna wygasac, dawniej mowiono o wyzwaniach, o mozliwosiach, o nowych
    pomyslach. Teraz wchodzi retoryka "nie chcielismy ale musielismy", "to nie
    zalezy od nas", "takie sa wymogi biznesu", "nie mamy po postu pieniedzy".
    Dawniej slyszalo sie, nie mamy, ale i tak zrobimy, wymyslimy tanszy sposob,
    poszukamy innego rozwiazania, teraz tak nie jest.

    Wojtek Bolanowski, utozsamiany na swoja zreszta wlasna prosbe z kierownictwem
    mBanku (mimo, iz pelni tam funkcje kierownicza, ale szeregowa i raczej o
    charakterze maskotkowym czy PRowym, niz realnie strategicznym) chce zamykac
    forum cenzurowac mCzat. W momencie kiedy zbliza sie tak bolesna dla klientow
    informacja o tym, iz beda musieli placic za przelewy w banku ktory jest "za
    darmo" nikt nie stara sie rozmawiac z klientami, przygotowywac ich na to,
    uzasadniac, pokazywac, iz sa rejony w ktorych bank sie reformuje zeby uniknac
    wprowadzania oplat. To iscie niefraobliwe dzialanie, na ktore wytrawni
    marketingowcy nigdy by sobie nie pozwolili.

    Sila mBanku tkwi w jego innosci (darmowy, nowoczesny, odwazny we wprowadzaniu
    nowych produktow i rozwiazan oraz w komunikowaniu sie z rynkiem i klientami),
    ktora teraz sie zabija pod haslami braku srodkow, ciezkiej sytuacji rynkowej
    itd. Nie tedy droga, jesli bowiem mBank stanie sie jak wszystkie banki, stanie
    sie jednym z wielu, to ci, ktorzy jako pierwsi, najodwazniejsi przenosili do
    niego swoje srodki, jako pierwsi beda z niego uciekac. Internet daje mozlwiosc
    zmiany banku w kilka minut i zaden klient nie bedzie mial litosci dla banku,
    ktory tej litosci i partnerstwa nie ma dla niego.

    Byc moze potrzeba swiezej krwi, byc moze wiecej odwagi, wizjonerstwa i
    zaangazowania, byc moze wiecej specjalistycznej wiedzy, cokolwiek by to jednak
    nie bylo niechaj nadejdzie szybko, bo z banku ze srednia liczba klientow ale
    ogromnym potencjalem i tozsamoscia, mBank zaczyla ewaluuowac w kierunku banku z
    ogromna liczba klientow, w coraz wiekszej czesci niezadowolonych, bo i
    niepowaznie traktowanych.

    Nie szukajcie zatem kierownicy mBankowi przyczyn dokola siebie, ze recesja
    jest, ze konkurencja coraz wieksza, ze ludzie pieniedzy nie maja bo bezrobocie
    coraz wieksze, ze nowi gracze bankowi depcza wam po pietach, ze internet w
    Polsce wciaz drogi, ze sie ktos przed wami wyliczeniach pomylil, ze to wina
    tych czy owych. Zakasajcie rekawy i z podobnym zapalem jak na poczatku
    przystapcie do dzialania, inaczej bowiem rynek wymusi przegonienie was z
    waszych cieplych posadek, bo podobnie jak w cyklu zycia produktu, tak i w cyklu
    zycia pracownika przychodzi okres umierania.

    Jestem w stanie zaplacic za przelwy w banku, ktory jest moim bankiem. Placic
    jednak zle zarzadzanej i bezdusznej inctytucji nie mam zamiaru.


  • 2. Data: 2004-02-05 18:22:54
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    http://www.cafe.mbank.com.pl/php/read.php3?f=1&i=116
    856&t=116856

    PR mBanku na lopatkach

    Autor: Gizmo ()
    Data: 04-02-05 07:00

    W kazdej szanujacej sie firmie powinien istniec dzial Public Relations. Komorka
    - zajmujaca sie wewnetrzna polityka informacyjna, jak i dzialajaca na zewnatrz
    w ramach kontaktow z mediami, klientami, potencjalnymi klientami, konkurencja -
    istnieje takze w mBanku.

    Aktywnosc jej jednak porownacby mozna do dzialan piatej kolumny i trudno
    okreslic czy dramatycznie niski poziom mBankowego PR wynika z
    nieprofesjonalizmu, niskiego zaangazowania oraz typowo polskiej fuszerki czy z
    braku funduszy, przeszkolonej odpowiednio kadry, a moze jest po prostu celowym
    dzialaniem o destrukcyjnym charakterze, w ktorym dzial PR stal sie sowicie
    oplacanym narzedziem w rekach konkurencji ?

    Z punktu widzenia klienta, najwazniejszej dla banku osoby, dzialnia mBankowych
    PRowcow mozna podzielic na dwie zasadnicze kategorie, przy czym zaznaczyc tez
    trzeba, ze w obu wypadaja oni ponizej poziomu akceptowalnej jakosci.

    Po pierwsze ciagla polityka informacyjna. O wiekszosci znaczacych dla siebie
    zmian klienci mBanku dowiaduja sie ze zrodel zewnetrznych - o mKioskach i ich
    lokalizacji mozna bylo przeczytac w magazynie Profit, zanim mBank przedstawil
    jakakolwiek informacje na ten temat na swoich stronach. O celach strategicznych
    mBanku mozna sie dowiedziec wylacznie sledzac wywiady z Prezesem Lachowskim lub
    wnikliwie czytajac strony BRE Banku. Reasumujac, chociaz przyklady moznaby
    mnozyc w okrutnych ilosciach, klient mBanku ma wieksze szanse dowiedziec sie o
    nowosciach w swoim banku z zewnatrz niz czytajac zawartosc stron mBank.pl.

    Po drugie i tu grzech PRowcow mBankowych jest o wiele powazniejszy w sytuacjach
    kluczowych, kryzysowych badz krytycznych z punktu widzenia klientow (chociaz
    zazwyczaj percepcja klientow jest mocno przesadzona i z perspektywy czasu
    okazuje sie, ze ich obawy wynikaly bardziej z chaosu informacyjnego i
    dezinformacji niz z realnego zagrozenia ich srodkow) mBank nie potrafi
    prowadzic odpowiedniego dialogu z otoczeniem.

    Przyklady:
    1) Kiedy ponad dwa lata temu wprowadzany byl podatek od zyskow kapitalowych
    (tzw podatek Belki) mBank zastosowal taktyke "nabrania wody w usta". Calkowity
    brak informacji, pomocy dla klientow, odpowiednich analiz, odsylaczy ze strony,
    tabeli czy porownan sprawil, ze ogromna liczba klientow zakladala lokaty,
    zrywala je kolejnego dnia, poczym zakladala ponownie. mBank zrzucil
    odpowiedzialnosc za ten informacyjny balagan na ustawodawcow i ministerstwo
    finansow, ktore nie bylo w stanie we wlasciwy sposob zinterpretowac przepisow.
    Prawda jest jednak taka, ze pasywna i pozbawiona wyobrazni postawa PRowcow
    tylko spotegowala chaos rozpoczety przez ministerstwo finansow.
    2) Kiedy w zeszlym roku pod koniec kwietnia w zwiazku z ogromnym natezeniem
    rozliczen zalamal sie calkowicie system mBanku uzyskanie jakiejkolwiek
    informacji na temat tego co sie dzieje, jak dlugo taka sytuacja bedzie trwala i
    jakie moze miec skutki dla klientow byla niewiadoma. Nikt nie pokwapil sie by
    na biezaco komunikatami uspokajac zdenerowanych klientow. Caly trud dzialan PR
    skoncentrowal sie na opisie sytuacji po jej zakonczeniu.
    3) Kiedy z niezaleznych od mBanku przyczyn nie dzialaja systemy kartowe czy
    przeciaga sie kolejna przerwa konserwacyjna klienci zawsze sa pozostawiani
    samym sobie. Dzial PR pozostawia tak istotna sprawe jak polityka informacyjna w
    rekach niedoswiadczonych pracownikow mLinii, ktorzy nie tylko nie wiedza
    czasami jak uspokajac podirytowanych klientow, ale wrecz zaogniaja problem
    swoimi, byc moze w dobrej wierze, ferowanymi sadami.

    Charakterystyczna cecha mBankowego PR jest takze nieoficjalnosc i zakulisowosc
    strumienia informacyjnego. Otoz o wiele wiecej mozna dowiedziec sie na
    nieoficjalnym forum czy w rozmowach na mCzacie z Wojciechem Bolanowskim, niz z
    oficjalnych stron mBanku. W tym trudnym czasie niezadowolenia klientow z
    wprowadzania oplat dzial PR mBanku popelnil najwiekszy z mozliwych bledow.
    Zamiast spokojnego, merytorycznego i rzeczowego dialogu z klientami schowal sie
    za jeden krotki, chlodny i zle zredagowany komunikat o pojawieniu sie oplat za
    przelewy, a cala odpowiedzialnosc za informowanie klientow o przyczynach takiej
    decyzji i jej dalszych skutkach spoczywa w rekach Wojciecha Bolanowskiego,
    ktory dosc niewprawnie i chaotycznie probuje szkicowac zarys powodow jakimi
    kierowal sie bank wprowadzajac oplaty. Uzasadnienia przedstawiane przez Pana
    Bolanowskiego sa jednak dramatycznie niespojne, a wrecz niebezpieczne, sugeruja
    bowiem, iz bank jest w tak zlej sytuacji finansowej, iz nie wprowadzawszy oplat
    mialby powazne problemy.

    Zamiast zasygnalizowania, iz mBank wciaz jest "bankiem swoich klientow"
    specjalisci od PR przyjeli postawe konfrontacyjna wobec srodowisk klienckich.
    Oficjalne zapowiedzi, dotyczace cenzurowania forum oraz ewentualnego zamkniecia
    go w ogole w calkiem uzasadniony sposob wzbudzily niepokoj. Kwitowanie
    milczeniem zywiolowych reakcji klientow oraz prasy to najgorsza z mozliwych
    taktyk, zwazywszy na to, iz zbiega sie to z dwoma bardzo przykrymi i
    niebezpiecznymi dla banku faktami. Manipulacja dotyczaca wskaznikow konkurencji
    (Nordea w rzeczowy sposob wytknela mBankowi podanie falszywych informacji na
    swojej stronie) oraz probami destabilizacji systemu internetowej obslugi
    klientow w Citibanku. Jako bank internetowy mBank narazony jest na wszelakie
    oznanki paniki wsrod klientow generowane przed wydarzenia zewnetrzne.

    Upraszczajac, i tu zapraszam pracownikow dzialu PR mBanku do bardzo wnikliwej
    lektury, oto jak wyglada w tym momencie sytuacja oczami przecietnego klienta:
    mBank wprowadzil oplaty za przelewy, zupelnie wbrew temu co obiecywal w
    reklmach, wbrew temu co mowil jego Prezes, wbrew strategii jaka obral - nie
    wiadomo czemu tak sie stalo, nie wiadomo czy beda kolejne nowe oplaty, czy
    zostana podniesione juz istniejace. W tym samym momencie bank chce likwidowac
    forum, mozliwosc dialogu, czyzby mial cos do ukrycia, czyzby obawial sie
    konstruktywnej krytyki wlasnych klientow, czyzy juz nie zalezalo mu na opinii
    powyzszych ? Jednoczesnie okazuje sie, ze bank prowadzi nieuczciwa polityke
    informacyjna, mowiac dosadniej klamie na swoich stronach, a czy jesli
    zdarzyloby sie to co wlasnie dzieje sie w Citibanku, to tez zamknal by usta, a
    moze posunalby sie do manipulacji informacja ?

    Znamienitym przykladem zenujacego poziomu dzial PR mBankowego jest fakt, iz o
    tym, ze nalezy zainstalowac nowa wersje oprogramowania IE aby zapobiec
    mozliwosci manipulowania przez internetowych wlamywczy dowiedzialem sie ze slow
    rzeczika prasowego mBanku Szymona Midery....na stronach gazeta.pl. Informacja
    ta ukazala sie takze na stronach mBanku, ale zostala zmarginalizowana i slabo
    zaakcentowana. Tak jakby mBankowi nie zalezalo w ogole na dobru wlasnych
    klientow.

    A zatem nieprofesjonalizm czy swiadome dzialanie ?



  • 3. Data: 2004-02-05 18:25:38
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    http://www.cafe.mbank.com.pl/php/read.php3?f=1&i=116
    807&t=116807

    Autor: Pytanie o Rade Nadzorczą ()
    Data: 04-02-05 19:15

    Mam pytanie.Czy Czempiński to ten co ustalił ze Oleksy jest szpiegiem i za to
    Wałęsa w ostatnim dniu urzędowania awansował go na generała?????

    Rada NadzorczamBank:
    Krzysztof Szwarc Przewodniczący Rady
    Henryka Bochniarz Członek Rady
    Gromosław Czempiński Członek Rady
    Christian R. Eisenbeiss Członek Rady
    Jan Guz Członek Rady
    Jan Kulczyk Członek Rady
    Maciej Leśny Członek Rady
    Enrico Meucci Członek Rady
    Andreas de Maiziere Członek Rady


  • 4. Data: 2004-02-05 18:44:41
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl>

    devnull <d...@n...net> wrote:
    > Rada NadzorczamBank:

    Stare to pytanie.
    1) Rada nadzorcza BRE Banku
    2) aktualna rada: http://www.brebank.com.pl/brebank/index.jhtml?contex
    t=235


  • 5. Data: 2004-02-05 19:43:52
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    Cytat z wypowiedzi W. Bolanowskiego:
    http://www.cafe.mbank.com.pl/php/read.php3?f=1&i=374
    69&t=37469&v=f
    "mniejsze koszty dla mBanku to utrzymanie braku poodstawowych opłat, niskie
    prowizje, bezpłatne wypłaty w bankomatach Euronet, bezpłatne przelewy, zlecenia
    stałe etc. etc. czyli to, za co Klienci wolą mBank od konkurencji
    Pozdr.
    W.B"



  • 6. Data: 2004-02-05 23:31:49
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>


    http://www.mbank.com.pl/wiecej/artykuly/160104r.html

    Rzeczpospolita
    2004-01-16

    mBank: plany na koniec 2004 r.

    Obecnie z usług internetowego ramienia BRE - mBanku korzysta ponad 550 tys.
    osób. Liczba rachunków prowadzonych przez ten bank przekroczyła 660 tys. - Przy
    obecnym tempie pozyskiwania nowych klientów realne jest, że do końca 2004 roku
    będziemy ich obsługiwać 745 tys., a liczba rachunków wzrośnie do 900 tys.
    Wartość depozytów w tym czasie powinna osiągnąć 3,2 mld zł - poinformował
    mBank. Na 2004 rok mBank planuje rozwój produktów kredytowych, uzupełnianie
    oferty związanej z oszczędzaniem, szczególnie w obszarze produktów
    inwestycyjnych, a także rozwój produktów ubezpieczeniowych.


  • 7. Data: 2004-02-05 23:31:56
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak zle...?

    http://www.mbank.com.pl/wiecej/artykuly/171003p.html

    Parkiet
    2003-10-17

    mBank podtrzymuje prognozę

    Podtrzymuję nasze założenia, że mBank stanie się zyskowny na przełomie tego i
    przyszłego roku. Natomiast Multibank może zacząć osiągać zyski o kilka miesięcy
    wcześniej, niż planowaliśmy - powiedział nam wczoraj Sławomir Lachowski,
    wiceprezes BRE.

    Internetowy mBank to ramię detaliczne BRE. Obecnie obsługuje około 600 tys.
    rachunków. S. Lachowski liczy, że jeszcze w tym roku przekroczy poziom 670 tys.
    Do tej pory mBank pozyskał ponad 2,37 mld zł depozytów. Z uwagi na obserwowany
    w całym sektorze odpływ środków z banków do funduszy, przyrost lokat może być
    niższy niż dotychczas. Za to dobrze rozwija się działalność Supermarketu
    Funduszy Inwestycyjnych, która umożliwia klientom mBanku kupowanie jednostek
    różnych funduszy inwestycyjnych. Od początku br. wartość aktywów przekazanych
    do TFI przekroczyła 190 mln zł. Obecnie z tego sposobu oszczędzania korzysta
    ponad 25 tys. klientów banku. S. Lachowski liczy również na wzrost wartości
    udzielanych kredytów. Szacuje, że w tym roku osiągną one poziom 200 mln zł.
    Obecnie ich wartość to 100 mln zł. Kolejnym krokiem w strategii mBanku ma być
    rozwój małych punktów obsługi klienta. W tym roku mBank chce uruchomić 8
    jednostek, a w 2004 roku 50.

    Lachowski szacuje, że Multibank, który tak jak mBank należy do BRE, może zacząć
    przynosić zyski szybciej niż zakładano. Zgodnie z dotychczasowymi informacjami
    miało to nastąpić na przełomie 2004-2005 roku. Powód? Dobra sprzedaży kredytów
    mieszkaniowych. Obecnie bank udziela ich za około 100 mln zł miesięcznie i w
    tym roku chce dojść do 1 mld zł.



  • 8. Data: 2004-02-05 23:37:31
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    http://www.mbank.com.pl/wiecej/artykuly/030807r.html

    Rzeczpospolita
    2003-08-07

    mBank ma być pierwszy

    Banki internetowe Rentowność po ponad trzech latach działalności

    Na 2004 rok działające na naszym rynku banki internetowe zaplanowały
    osiągnięcie zysków. Najszybciej próg rentowności (break-evenpoint) osiągnie
    najstarszy na naszym rynku mBank. Określenie banki internetowe dla instytucji
    finansowych, które prowadzą swoją działalność drogą wirtualną, przestaje powoli
    być prawdziwe. Z wielu badań przeprowadzanych przez banki wynika, że wciąż dla
    wielu osób elementem decydującym o wyborze danej instytucji jest sieć placówek.
    Do niedawna dostęp do konta Inteligo możliwy był jedynie przez Internet. Od
    kiedy właścicielem tego rachunku jest PKO BP, taki rachunek można otworzyć w
    placówce banku oraz dokonywać tam wpłat. Z kolei w przypadku mBanku zaczynają
    powstawać centra doradztwa. Obok telefonów i bankomatów są w nich także
    pracownicy. Wciąż wyłącznie elektronicznymi kanałami (czyli za pośrednictwem
    Internetu, telefonu czy bankomatu) można korzystać z usług Volkswagen Bank
    direct.
    Czas na zyski
    - Inwestycje niezbędne do uruchomienia Volkswagen Bank direct zamknęły się w
    kwocie kilku milionów złotych - poinformował "Rz" Ireneusz Wojciechowski,
    dyrektor Departamentu Obsługi Bezpośredniej w tym banku. BRE Bank przeznaczył
    50 mln USD na inwestycje w detal, czyli stworzenie od podstaw mBanku i
    MultiBanku. Trzy banki "internetowe" rozpoczęły działalność w różnych momentach
    w okresie od końca listopada 2000 r. do maja 2001 r. Wszystkie zaplanowały
    osiągnięcie progu rentowności po około trzech latach funkcjonowania.
    Najwcześniej stanie się to w mBanku - już na przełomie 2003 i 2004 roku, gdyż
    właśnie ta instytucja pierwsza rozpoczęła sprzedaż na rynku. Najmniej
    precyzyjny w określeniu dokładnej daty jest Volkswagen Bank direct, który
    zaplanował, że jego działalność stanie się zyskowna w 2004 roku. - Osiągnięcie
    wyniku zależy od zaplanowanej liczby klientów i wolumenu zdeponowanych środków
    - twierdzi Wojciechowski. Wynik należącego do PKO BP Inteligo zależy od
    sprzedaży i utrzymania dyscypliny kosztowej. - Jak najbardziej osiągalne jest
    to, że przedsięwzięcie Inteligo zacznie przynosić zyski w kwietniu 2004. W
    pierwszym półroczu 2003 spółka Inteligo Financial Services osiągnęła wynik
    finansowy o 5,1 proc. wyższy od planowanego - twierdzi rzecznik prasowy PKO BP
    Marek Kłuciński.
    Konieczne nakłady
    Internet wciąż nie jest najpopularniejszym kanałem dostępu do usług i produktów
    bankowych. Jak wynika ze statystyk, dostęp do kont osobistych tą drogą ma już
    niemal 2 mln klientów banków, ale niewielu z tego korzysta. Ocenia się, że nie
    więcej niż kilkaset tysięcy. Dlatego banki starają się wszelkimi sposobami
    zachęcać do swoich usług. Wiąże się to ze znaczącymi nakładami na promocję i
    marketing. - Poza bieżącą działalnością przewidujemy w ciągu najbliższych 12
    miesięcy dodatkowe nakłady na modernizację systemów informatycznych i
    telekomunikacyjnych, na bezpieczeństwo oraz zmiany stron internetowych - mówi
    Wojciechowski z Volkswagen Bank direct. mBank planuje najwięcej pieniędzy wydać
    na zapewnienie odpowiedniego poziomu jakości produktów i usług, funkcjonalności
    i bezpieczeństwa korzystania z banku.


  • 9. Data: 2004-02-05 23:39:33
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>

    Inne:
    http://www.mbank.com.pl/wiecej/prasa.html


  • 10. Data: 2004-02-05 23:51:49
    Temat: Oficjalna "Filozofia dzialania mbanku."
    Od: devnull <d...@n...net>

    Oficjalna "Filozofia dzialania mbanku":
    http://www.mbank.com.pl/wiecej/filozofia1.html

    Fragment:

    "nigdy nie wprowadzi swoich klientów w błąd, stosując skomplikowany system
    prowizji i opłat"

    "Naczelną zasadą działalności mBanku jest dostarczanie produktów i usług
    finansowych, których rzeczywiście potrzebujecie. Nie obiecujemy, że znajdziecie
    u nas wszystko, co w świecie finansów wymyślono, ale za to będą to z pewnością
    rzeczy dla was najważniejsze, o najwyższej jakości i najlepszej cenie dostępnej
    na rynku."

    "mBank kreuje przyszłość już dziś. Gdzie jest taki drugi bank?"

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1