Mam działkę budowlaną kupioną jeszcze przed boomem budowlanym (za
jakieś 20% jej obecnej wartości), na zakup był wzięty kredyt w
CHF, zabezpieczony rzecz jasna na tej działce.
Obecnie chciałbym się budować, potrzebny kredyt na zrealizowanie
budowy. Raczej też w CHF, kurs tegoż jest na tyle wywindowany, że
mam wrażenie warto zaryzykować jego dalszą zwyżkę i liczyć potem
na spadek poniżej obecnego poziomu, nić pchać się w kredyt w PLN.
Ale nie o walucie kredytu chciałem, tylko o zabezpieczeniu tego
drugiego kredytu.
Wg speca z Expandera wyjścia mam dwa:

1) Biorę kredyt na budowę domu i spłacenie obecnego kredytu,
zabezpieczeniem tego kredytu będzie budowana nieruchomość. Opcja
ta ma dwie poważne wady: po pierwsze obecny kredyt spłacę po
obecnym kursie CHF, co będzie bolesne. Po drugie: budowa potrwa,
zanim będzie szansa ją oficjalnie zakończyć i ustanowić hipotekę,
będę przez dobre dwa lata płacił ubezpieczenie kredytu, zdaje
się, że niemałe pieniądze.

2) Obecny kredyt zostawiam tak jak jest i spłacam go po staremu,
nowy zaś zabezpieczam na innej nieruchomości (moim obecnym
mieszkaniu). Ta opcja wydaje się rozsądna, ale też ma dwie
poważne wady: po pierwsze wysokość kredytu jaki mogę wziąć jest w
tym momencie ograniczona wartością tego mieszkania i na budowę
domu jest mi tego trochę mało, może się okazać na koniec że
brakło i trzeba będzie na gwałt szukać trzeciego kredytu na
dokończenie (np. wrócić do pierwszej opcji). Po drugie: "w razie
czego" ryzykuję mieszkaniem w którym mieszkam. Pracę mam, moja
sytuacja wydaje się stabilna, ale wiadomo, wszystkiego się nie
przewidzi...

Proszę grupowych specjalistów o przedyskutowanie obu opcji i
wszelkich za i przeciw.

J.

do góry

Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gmab5l$97q$1@node1.news.atman.pl...

Ja uważam, że opcja nr 2. A argument mam taki: obecnie warunki brania
kredytów (marże i prowizje) nie są zbyt korzystne, restrykcyjnie wyznaczana
jest też zdolność kredytowa. Nawet jesli zajdzie w przyszłości potrzeba
konsolidacji tych dwóch kredytów jest wysoce prawdopodobne, że odbędzie się
to przy lepszych warunkach zewnętrznych niżwystępująobecnie. Zatem
minimalizowałbym kwotę kredytu branego teraz i nastawiłbym się na ewentualne
późniejsze refinansowanie.

Opcję nr 1 wybrałbym tylko wtedy gdybym przewidywał, że utracę zdolność
kredytową w niedługiej perspektywie czasowej.

marekz

do góry

Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gmab5l$97q$1@node1.news.atman.pl...
>
> 1) Biorę kredyt na budowę domu i spłacenie obecnego kredytu,
> zabezpieczeniem tego kredytu będzie budowana nieruchomość. Opcja ta ma
> dwie poważne wady: po pierwsze obecny kredyt spłacę po obecnym kursie CHF,
> co będzie bolesne. Po drugie: budowa potrwa, zanim będzie szansa ją
> oficjalnie zakończyć i ustanowić hipotekę, będę przez dobre dwa lata
> płacił ubezpieczenie kredytu, zdaje się, że niemałe pieniądze.

A ten doradca z expandera to skąd się urwał?

Hipotekę ustanawia się na nieruchomości i to czy stoi na niej dom, czy jest
ona niezabudowana w kontekście hipoteki nic nie zmienia. Dociągniesz budowę
do stanu surowego zamkniętego, ujawnisz budynek w księdze i finito.

do góry

"Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st> wrote in message
news:gmapdo$lt9$1@news.task.gda.pl...

> Hipotekę ustanawia się na nieruchomości i to czy stoi na niej dom, czy
> jest ona niezabudowana w kontekście hipoteki nic nie zmienia. Dociągniesz
> budowę do stanu surowego zamkniętego, ujawnisz budynek w księdze i finito.

Dobra, to że do tego trzeba oddania budynku być może ja sobie dośpiewałem.
Dzięki za sprostowanie. Tak czy tak jednak opcja druga wydaje mi się
rozsądniejsza, niemniej wdzięczny będę za wszelkie uwagi.

J.

do góry

Jarek P. pisze:
> Mam działkę budowlaną kupioną jeszcze przed boomem budowlanym (za jakieś
spytaj się czy nie ma możliwości zwiększenia kwoty kredytu w banku, w
którym brałeś kredyt na zakup działki...

do góry

Radek Wroclawski <r...@n...pl> wrote:

> spytaj się czy nie ma możliwości zwiększenia kwoty kredytu w
> banku, w
> którym brałeś kredyt na zakup działki...

Gdyby nawet był, to chyba ja nie chcę - to mBank jest...

J.

do góry