eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Czy powinienem się leczyć z paranoi?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2007-12-18 14:20:10
    Temat: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    Dzisiaj byłem w "Centrum Finansowym" (czy jak to się tam zwie) mBanku,
    żeby podpisać papierowy wniosek (który elektronicznie złożyłem w
    systemie transakcyjnym). Jak już podpisałem wniosek, to dostałem do
    podpisania umowę, a w niej:

    par. 8 "Z tytułu ustanowienia zabezpieczenia wymienionego w par. 11
    Kredytobiorca zapłaci obowiązującą w dniu dokonania czynności:" a pod
    tym jedna pusta linijka kropek (czyli miejsce, gdzie Bank może coś
    sobie dopisać).

    W par. 11 było coś o zabezpieczniu i też jakaś wolna linijka. Jeden
    punkt mówił też, że wszelkie koszty zabezpieczeń pokrywam ja.
    Nie pamiętam dokładnie treśli par. 11, a na moją prośbę o kopię umowy,
    (a nawet tylko tej jednej strony) dostałem odpowiedź odmowną.

    Pani zapewniała mnie, że tam już nic nie dopiszą, ale jednocześnie
    dodawała, że ona nie ma upoważnienia do podpisywania umów (ergo jej
    zdanie nic nie znaczy).

    Rozumiem, że masówka, wzorce, że to Wielki Bank, a ja jestem tylko
    małym do niego dodatkiem, ale jakoś nie przekonuje mnie twierdzenie,
    że tak musi być, a inni klienci podpisują bez szemrania.

    Czy to ja jestem dziwny, jeśli odmawiam podpisania takiego czegoś, czy
    jednak bank - ukrywając przede mną istotne fragmenty umowy, dodatkowo
    rodzące nieokreślone zobowiązania finansowe po mojej stronie?

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 2. Data: 2007-12-18 14:47:51
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 18.12.2007 Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał/a:
    > Czy to ja jestem dziwny, jeśli odmawiam podpisania takiego czegoś, czy
    > jednak bank - ukrywając przede mną istotne fragmenty umowy, dodatkowo
    > rodzące nieokreślone zobowiązania finansowe po mojej stronie?

    Jest to stary dylemat p.t. "podpisałem umowę, a potem ktoś coś na niej
    dopisał i twierdzi, że tak to już było, kiedy ją podpisywałem". Obejmuje
    także przeróbki. Kiedyś znajomy przy mnie podpisywał umowę na dostawę
    wody mineralnej do biura. Chłopak poszedł do auta przynieść butlę i
    dystrybutor, a kolega powykreślał z umowy (podpisanej już wcześniej
    przez dostawcę wody) kilka punktów, podpisał i jeden egzemplarz schował
    do szuflady. Mina dostawcy: bezcenna. Niestety nie wiem, jak się przed
    czymś takim skutecznie obronić. Zawsze przeciwna strona przecież zdąży coś
    dopisać/wykreślić i się podpisać, zanim ją obezwładnisz. :D

    W amerykańskich ;-) pismach oficjalnych widziałem zwyczaj numerowania wierszy
    i justyfikowania tekstu. Możliwe, że to ma z tym związek - potem się bronią,
    że co poza marginesem lub w dopisanej linii, to nie istniało.

    Pewnie można też napisać w umowie, że wszelkie odręczne dopiski na kartce
    nie są częścią umowy. :) No ale w banku tak nie wywalczysz.

    W każdym razie ja też bym takiego czegoś, jak Ci proponowali, nie podpisał.
    Jeszcze gdyby Ci dali od razu podpisany egzemplarz, to potem miałbyś dowód -
    egzemplarze miały być jednobrzmiące, Ty masz taki bez kwoty, a oni z dopisaną
    kwotą, zatem wiadomo, kto sfałszował. Niestety obecnie McBanki (mBank, Lukas,
    Citi niestety też, itd) lubią odsyłać egzemplarze umowy pocztą. Bo wtedy nie
    muszą zatrudniać na stoisku kompetentnego i wiarygodnego pracownika,
    uprawnionego do zawierania umów, tylko dużo tańszego studenta na umowę
    zlecenie (umowy podpisuje ktoś zaufany w centrali banku).
    --
    Samotnik
    Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
    Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 3. Data: 2007-12-18 15:51:24
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 18 Gru, 15:47, Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl> wrote:
    > Dnia 18.12.2007 Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał/a:

    > W każdym razie ja też bym takiego czegoś, jak Ci proponowali, nie podpisał.
    > Jeszcze gdyby Ci dali od razu podpisany egzemplarz, to potem miałbyś dowód -
    > egzemplarze miały być jednobrzmiące, Ty masz taki bez kwoty, a oni z dopisaną
    > kwotą, zatem wiadomo, kto sfałszował. Niestety obecnie McBanki (mBank, Lukas,

    dokładnie tak: ja podpisuję oba, oni mi je zabierają i dopiero potem
    (bez mojej obecności) "mityczny" analityk je podpisuje.

    > Citi niestety też, itd) lubią odsyłać egzemplarze umowy pocztą. Bo wtedy nie

    tak, u nich podpisałem bez większych zgrzytów (mniejszy: agent nie
    miał regulaminu "bo przecież nie może wszystkiego ze sobą wozić"). Ale
    Citi nie ma w umowie par. 8 ".///. Kredytobiorca zapłaci obowiązującą
    w dniu dokonania czynności:" i linijki in blanco.


  • 4. Data: 2007-12-18 16:09:40
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Maciek Pasternacki <m...@j...fnord.org>

    On Tue, 18 Dec 2007 06:20:10 -0800 (PST)
    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    > Dzisiaj byłem w "Centrum Finansowym" (czy jak to się tam zwie) mBanku,
    > żeby podpisać papierowy wniosek (który elektronicznie złożyłem w
    > systemie transakcyjnym). Jak już podpisałem wniosek, to dostałem do
    > podpisania umowę, a w niej:
    >
    > par. 8 "Z tytułu ustanowienia zabezpieczenia wymienionego w par. 11
    > Kredytobiorca zapłaci obowiązującą w dniu dokonania czynności:" a pod
    > tym jedna pusta linijka kropek (czyli miejsce, gdzie Bank może coś
    > sobie dopisać).
    >
    > W par. 11 było coś o zabezpieczniu i też jakaś wolna linijka. Jeden
    > punkt mówił też, że wszelkie koszty zabezpieczeń pokrywam ja.
    > Nie pamiętam dokładnie treśli par. 11, a na moją prośbę o kopię umowy,
    > (a nawet tylko tej jednej strony) dostałem odpowiedź odmowną.

    Czy pustych linijek/pól nie powinno się w takim wypadku wypełnić
    kreską/,,zetem''? Skoro jest puste i nie mają zamiaru nic dopisywać, to
    niech to będzie wyraźnie oznaczone...

    Poza tym, IMO każde wykreślenie/dopisanie poza oryginalnie wydrukowanym
    tekstem wymaga parafki obu stron, jeśli jej nie ma, IMO można się kłócić, ale
    na chłopski rozum podpisywany był oryginalny tekst. Analiza papieru chyba
    jest w stanie stwierdzić, co było dopisane później.

    Pozdrawiam,

    --
    __ Maciek 'japhy' Pasternacki -><- http://www.pasternacki.net/
    `| _ |_\ / { Dobrze by było być Goethem. Budzić się i zasypiać o tych
    ,|{-}|}| }\/ samych godzinach.Wyważać poglądy.Trzymać się blisko ludzi z całym
    \/ |____/ ich arsenałem bzdur, małości i szwindli. } ( J. Podsiadło ) -><-


  • 5. Data: 2007-12-18 17:25:35
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    > Czy pustych linijek/pól nie powinno się w takim wypadku wypełnić
    > kreską/,,zetem''? Skoro jest puste i nie mają zamiaru nic dopisywać, to
    > niech to będzie wyraźnie oznaczone...

    pani zabroniła. To umowa bankowa i wara mi od niej :-)
    Poza tym - jak już wspomniałem - informacja, że "nic nie dopiszą" była
    od pani, która "nie ma prawa podejmować decyzji w imieniu banku".

    > Poza tym, IMO każde wykreślenie/dopisanie poza oryginalnie wydrukowanym
    > tekstem wymaga parafki obu stron, jeśli jej nie ma, IMO można się kłócić, ale
    > na chłopski rozum podpisywany był oryginalny tekst. Analiza papieru chyba
    > jest w stanie stwierdzić, co było dopisane później.

    taaa, to podobny argument jak tej pani: "ma pan prawo odstapić od
    umowy w ciągu 14 dni", więc jesli cos dopiszą, to ja mogę odstąpić.
    Ale ja nie mam ochoty "grać w ciemno". Nie mam ochoty zawracać sobie
    d*.* odstępowaniem od umowy albo wożeniem się z rzeczoznawcami od
    papieru tylko dlatego, że bank nie raczy jasno mi oznajmić jakie ma
    wobec mnie wymagania.


  • 6. Data: 2007-12-18 17:39:02
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 18.12.2007 Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał/a:
    >> Poza tym, IMO każde wykreślenie/dopisanie poza oryginalnie wydrukowanym
    >> tekstem wymaga parafki obu stron, jeśli jej nie ma, IMO można się kłócić, ale
    >> na chłopski rozum podpisywany był oryginalny tekst. Analiza papieru chyba
    >> jest w stanie stwierdzić, co było dopisane później.
    >
    > taaa, to podobny argument jak tej pani: "ma pan prawo odstapić od
    > umowy w ciągu 14 dni", więc jesli cos dopiszą, to ja mogę odstąpić.

    Ale to dość dobra furtka, nawet nie pomyślałem.

    > Ale ja nie mam ochoty "grać w ciemno". Nie mam ochoty zawracać sobie
    > d*.* odstępowaniem od umowy albo wożeniem się z rzeczoznawcami od
    > papieru tylko dlatego, że bank nie raczy jasno mi oznajmić jakie ma
    > wobec mnie wymagania.

    No cóż... Czas wybierać inne banki. Niestety w końcu nie będzie takiego. To
    obecny kierunek rozwoju gospodarki - produkować i sprzedawać tandetę. Grupa
    klientów mogących i chcących zapłacić więcej za nie-tandetę w wielu
    branżach po prostu jest pomijana, albo w najlepszym przypadku przygotowuje
    się dla nich absurdalnie przepłacone usługi/towary.

    Ja ostatnio walczę z pompką do kół w aucie. Jakoś tak lubię mieć swoją
    pompkę, nie znoszę kompresorów na stacjach, zwłaszcza od kiedy rodacy
    zaczęli kraść końcówki i teraz trzeba o nie żebrać u obsługi. ;) W
    supermarketach pompki za 15 zł rozpieprzają się po jednym użyciu. Pompka
    za 80 zł z uznanego sklepu motoryzacyjnego wyglądała tak samo i rozpieprzyła
    się po kilku użyciach. W końcu kupiłem pompkę w sklepie internetowym, za
    250 zł (jakiś kosmos jak za urządzenie z tłokiem i zaworkiem, połączone
    wężem w który wpięty jest manometr za dziesięć centów). Zepsuło się po
    trzech pompnięciach. Sklep nawet nie protestował, odesłał kasę jeszcze
    zanim zdążyłem odesłać im z powrotem ten szajs. :) No i ostatecznie to
    chyba zacznę korzystać z tych kompresorów, bo w PL nie da się kupić
    działającego prostego, mechanicznego urządzenia. A Ty byś chciał
    kredytów na poziomie..... :)
    --
    Samotnik
    Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
    Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 7. Data: 2007-12-18 18:55:30
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    Dnia Tue, 18 Dec 2007 17:39:02 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a):

    > Ja ostatnio walczę z pompką do kół w aucie. Jakoś tak lubię mieć swoją
    > pompkę, nie znoszę kompresorów na stacjach, zwłaszcza od kiedy rodacy
    > zaczęli kraść końcówki i teraz trzeba o nie żebrać u obsługi. ;)

    Wcale to nie jest wina kradnących końcówki. Po prostu personel olewa
    stan tych kompresorów i tyle. Na wielu stacjach kompresory są, ale albo
    zepsute, albo mają całkowicie wytarte gumki uszczelniające i całość
    powietrza idzie wprost do atmosfery, albo zainstalowane manometry
    pokazują głupoty.

    > W
    > supermarketach pompki za 15 zł rozpieprzają się po jednym użyciu.

    Myślałem, że to tylko ja mam takiego pecha.

    --
    Pozdrowienia,
    Krzysztof


  • 8. Data: 2007-12-18 22:41:23
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w
    wiadomości
    news:a38ec29a-837e-42b4-8800-bb8b47024ed5@r60g2000hs
    c.googlegroups.com...

    Krańcowa głupota ze strony banku. Wpisując cokolwiek w te kropki, nawet
    uzgodnionego z klientem, narażają się na zarzut wypełnienia blankietu
    podpisanego in blanco niezgodnie z wolą podpisującego, co jest
    przestępstwem. Pracownik banku powinien przed podpisaniem powykreślać puste
    rubryki. Ja bym napisał skargę na niego już za samo niepowykreślanie, o
    zakazie powykreślania przez klienta nie wspominając.


  • 9. Data: 2007-12-19 08:06:37
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Tue, 18 Dec 2007 06:20:10 -0800 (PST), Jarek Andrzejewski
    <p...@g...com> wrote:

    >
    >Czy to ja jestem dziwny, jeśli odmawiam podpisania takiego czegoś, czy
    >jednak bank - ukrywając przede mną istotne fragmenty umowy, dodatkowo
    >rodzące nieokreślone zobowiązania finansowe po mojej stronie?

    A jaki problem przekreślić te kropki i parafować?
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
    ___________/ GG: 3524356


  • 10. Data: 2007-12-19 08:07:48
    Temat: Re: Czy powinienem się leczyć z paranoi?
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    On Tue, 18 Dec 2007 07:51:24 -0800 (PST), Jarek Andrzejewski
    <p...@g...com> wrote:

    >dokładnie tak: ja podpisuję oba, oni mi je zabierają i dopiero potem
    >(bez mojej obecności) "mityczny" analityk je podpisuje.

    Zrób kopię tego, co podpisałeś.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
    ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
    _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
    ___________/ GG: 3524356

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1