Amerykańska giełda patrzy na rynek pracy
2012-02-21 09:33
Przeczytaj także: Praca tymczasowa - wynagrodzenia wg branż
Odmienne relacje zachodzą natomiast między S&P500 a liczbą miejsc pracy tworzonych w sektorze pozarolniczym. Tu giełdowy indeks wyraźnie wyprzedza zmiany na rynku pracy, a horyzont czasowy opóźnienia sytuacji na rynku pracy w porównaniu do zmian indeksu sięga od 4 do 7 miesięcy.
Interesująco wyglądają właściwości prognostyczne wskaźnika łączącego wielkości obu głównych parametrów charakteryzujących sytuację na rynku pracy, czyli powstałego z podzielenia wzrostu liczby miejsc pracy przez średnią liczbę wniosków dla bezrobotnych.
Wzrost wartości wskaźnika oznacza jej pogorszenie się, zaś spadek świadczy o poprawie. Z punktu widzenia związków z sytuacją na giełdzie, z takiego połączenia powstaje wskaźnik, w oparciu o który można przewidywać zmiany rynkowej koniunktury z 4-5 miesięcznym wyprzedzeniem w przypadku zmian głównych trendów (tak było wiosną 2000 i 2007 r.), i z 1-2 miesięcznym w przypadku korekt długoterminowych tendencji (początek 2002, 2004 i 2005 r. wiosna 2006 i 2011 r.).
fot. mat. prasowe
S&P500 i proporcja liczby wniosków o zasiłek do zmiany liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym
Obecnie wskaźnik nie sygnalizuje możliwości wystąpienia większej korekty na giełdzie, jednak każe zachować czujność. Tempo jego poprawy spada od października ubiegłego roku, a w styczniu 2012 r. wyhamowało całkowicie, co może być sygnałem odwrócenia tendencji w najbliższym czasie.
Na marginesie obserwacji bieżących, zagregowanych danych, warto zwrócić uwagę na symptomatyczne być może zmiany zachodzące nie tylko na amerykańskim rynku pracy, ale w całej tamtejszej gospodarce. Do tych, wymienianych niedawno przez portal Business Insider (od 2001 do 2009 r. w USA zamknięto ponad 42 tys. fabryk i ubyło 5,5 mln etatów produkcyjnych, w 2009 r. przemyśle pracowało 12 mln Amerykanów, najmniej od 1941 r., w 2009 r. przy produkcji komputerów pracowało mniej Amerykanów, niż w 1975 r., jednocześnie w ciągu ostatniego dziesięciolecia w zagranicznych filiach amerykańskich firm zatrudnienie znalazło 2,5 mln osób), dochodzą kolejne, niezbyt optymistyczne. Wyroby znanych, tradycyjnych amerykańskich marek, od produktów żywnościowych, poprzez zabawki i jeansy, po elektronikę i komputery, produkowane są poza USA, głównie w Azji. W ostatnich dniach jako przykład amerykańskiej przedsiębiorczości przedstawiana jest firma produkująca pałeczki do ryżu i eksportująca je do Chin. Jej sukces leży w tym, że w Azji wytrzebiono już zbyt dużo drzew, używanych do produkcji pałeczek, a w niektórych rejonach Ameryki jest ich pod dostatkiem. Być może zbyt wcześnie jest, by z tych obserwacji wyciągać zbyt daleko idące wnioski. Jeśli jednak dodać do tego fakt, że w ostatnim czasie w Stanach Zjednoczonych najwięcej miejsc pracy powstaje w sektorze wydobywczym i związanych z opieką zdrowotną, a w dziedzinie nowych technologii, budownictwa i przetwórstwa przemysłowego nadal panuje marazm, to perspektywy amerykańskiej potęgi gospodarczej w porównaniu z Chinami i innymi dynamicznie rozwijającymi się gospodarkami wschodzącymi nie rysują się najlepiej.
1 2
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Przeczytaj także
-
Rynek potrzebuje seniorów, a oni potrzebują aktywizacji zawodowej
-
Najwyższy czas uwierzyć w aktywizację zawodową seniorów
-
Rynek pracy spowolnił, ale ofert pracy nie brakowało
-
Rynek pracy 2024 - co nas czeka?
-
Rynek pracy: więcej ofert w sprzedaży, spadki w IT
-
Rynek z ponad 1 mln ofert pracy. Kogo szukają pracodawcy?
-
Rynek pracy: aż 600 tys. ofert dla specjalistów, kto potrzebny?
-
Mobilność zawodowa: czy zmiana pracy jest popularna?
-
Rynek pracy specjalistów: podsumowanie 2021 nie wypada źle
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)