GPW: kolejne spadki WIG i WIG20

Przeczytaj także: Kolejna mocna przecena na GPW

Miało to związek z zachowaniem innych europejskich indeksów, które również rozpoczęły marsz na południe. Indeks WIG20 dotarł do poziomu 3200 punktów, po czym się od niego odbił.

W kolejnych godzinach, na giełdzie zarysowała się lekka przewaga kupujących, co zaowocowało powrotem indeksów w okolice wczorajszego zamknięcia. Przez chwilę mogło się wydawać, że sytuacja w dalszej części dnia ulegnie stabilizacji. Tak się jednak nie stało, a decydujący wpływ na dalsze zachowanie graczy miały spadające kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy. Miało to związek ze złymi informacjami z amerykańskich spółek m.in. American Express poinformował o obniżeniu prognoz zysku, co wywołało obawę inwestorów, że kryzys kredytowy odbije się na wynikach innych spółek.

Warto zwrócić uwagę na dzisiejsze lepsze zachowanie spółek małych i średnich. Indeks mWIG40 tracił w ciągu dnia niewiele więcej niż indeks WIG20, natomiast najmniejszy spadek notował indeks sWIG80. Może to świadczyć o tym, że pierwsza fala umorzeń jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych dobiega końca. Mniejszy spadek indeksu małych spółek można mieć również związek z zachowaniem niektórych inwestorów, którzy doszli do wniosku, że po dużych spadkach w ostatnich dniach warto zakupić mocno przecenione walory spółek z tego segmentu.

W drugiej części dnia na giełdzie widoczna była stabilizacja. Indeksy powoli się osuwały, ale temu ruchowi nie towarzyszył duży obrót. Przed sesją na Wall Street rynek poznał dane dotyczące deficytu handlowego w USA, który wzrósł w listopadzie o 9,3% i wyniósł 63,1mld USD, co było największym wzrostem od dwóch lat.

Początek sesji za Oceanem rozpoczął się od spadków, co wpłynęło na większą aktywność sprzedających pod koniec notowań na GPW. Indeksy WIG i WIG20 straciły na zamknięciu 1,41%. Największej przecenie uległy dzisiaj średnie spółki, a indeks mWIG40 zakończył dzień spadkiem o 2,08%, a indeks sWIG80 o 0,95%

Wydawało się, że przemówienie Bena Bernanke, który zapowiedział możliwość dalszej obniżki stóp procentowych w USA powinno wprowadzić uspokojenie na światowych giełdach na jakiś czas. Tak się jednak nie stało, wczorajsze zwyżki indeksów na Wall Street nie przełożyły się na lepszy nastrój inwestorów na innych rynkach. Wcześniejsze wystąpienia szefa FED przynajmniej na jakiś czas gwarantowały wzrosty indeksów, tym razem może być inaczej, co dodatkowo pokazuje słabość rynku. Ważnym elementem, który wpłynie na dalsze zachowanie amerykańskich inwestorów będą wyniki kwartalne amerykańskich spółek, szczególnie z branży finansowej. Jeśli okażą się one zbliżone do oczekiwań możemy spodziewać się stabilizacji, w przeciwnym razie dalsze spadki w USA oraz na innych światowych giełdach będą nieuniknione. Dalszy rozwój sytuacji na GPW w krótszym okresie w dużym stopniu będzie zależał od nastrojów na Wall Street. W dłuższym terminie wpływ czynników zza Oceanu powinien zacząć odgrywać mniejszą rolę, o czym warto pamiętać w tym trudnym dla inwestorów okresie.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.