eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek nieruchomości w USA: kryzys do 2009 roku?

Rynek nieruchomości w USA: kryzys do 2009 roku?

2007-12-07 13:03

Przeczytaj także: GPW: mocniejszy sektor bankowy

Europejski Bank Centralny niespodzianki nie sprawił. Tego zresztą nikt nie oczekiwał, bo bank przymierza się do podwyżki stóp, a w obecnej sytuacji po prostu nie może tego zrobić. Konferencja prasowa Jean-Claude Trichet, prezesa ECB nie wniosła nic nowego do obrazu sytuacji. Szef ECB nadal zapowiadał, że bank będzie dbał o stabilność cen, a inflacja jest groźna. To stara śpiewka, która teoretycznie zapowiada podwyżkę stóp. Gracze jednak w nią dotychczas nie wierzyli, ale tym razem Jean-Claude Trichet ich przekonał mówiąc, że nie dopuści do powstania efektu drugiej rundy (nacisk na płace wynikający z wzrostu cen), co potraktowani bardzo poważnie. Indeksy załamały się, a kurs EUR/USD ruszył na północ. Nie można wykluczyć, że jakiś (mały) wpływ na te ruchy miał wybuch bomby w dawnej, prawniczej firmie prezydenta Francji.

Amerykanie, jak to zwykle bywa, nie przejęli się europejskimi niepokojami. Mało tego, nie przejęli się nawet niekorzystnymi dla posiadaczy akcji informacjami docierającymi z ich własnego rynku. Ekscytowano się tylko tym, że prezydent Bush przedstawi plan pomocy kredytobiorcom (o nim niżej). Popatrzmy jednak wpierw na realia.

Raport o ilości noworejestrowanych w minionym tygodniu bezrobotnych nie był dla dolara i akcji korzystny. Przybyło 338 tys. bezrobotnych, a oczekiwano tylko 325 tys. Czterotygodniowa średnia sięgnęła poziomu najwyższego od października 2005 (po uderzeniu huraganu Katrina). Słabe były też dane o sprzedaży detalicznej w ostatnim tygodniu. Spadła ona aż o 4,4 procent potwierdzając, że początek sezonu („Czarny Piątek”) nie miał w tym roku żadnego znaczenia prognostycznego. Przed sesją wiadomo też było, że Moody's Economy.com opublikował raport, w którym twierdzi, że kryzys na amerykańskim rynku nieruchomości utrzyma się do 2009 roku, a ceny domów spadną jeszcze o 30 procent (to byłaby katastrofa). Potwierdził tę opinię w czwartek Morgan Stanley. Firma ta w swoim raporcie twierdzi, że istnieje poważne ryzyko kontynuacji spadku cen nawet przez 3 – 4 lat. Dodatkowo Mortgage Bankers Association (stowarzyszenia banków hipotecznych) poinformowało, że w trzecim kwartale ilość Amerykanów zalegających ze spłatami kredytów hipotecznych wzrosła do poziomu najwyższego od 20 lat.

Jak się to czyta nie wiedząc, co działo się na rynkach to można w ciemno zakładać, że indeksy ostro spadły, a dolar bardzo stracił w stosunku do euro. Stało się jednak zupełnie inaczej. Kurs EUR/USD rzeczywiście zawrócił (po konferencji szefa ECB), ale dzień zamknął na poziomie niewiele wyższym niż w środę, co sygnalizuje, że dolar jest obecnie bardzo silny. Ten względny spokój gracze na rynkach surowcowych wykorzystali do przeprowadzenia korekty. Szczególnie mocno wzrosła cena ropy, ale do linii szyi podwójnego szczytu jeszcze nie wróciła. Zdrożały też miedź i złoto, ale nie zmieniło to negatywnego obrazu tych rynków.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: