Rynek walutowy 22-26.10.2007
2007-10-26 20:34
Przeczytaj także: Rynek walutowy 15-19.10.2007
Źródłem umocnienia amerykańskiej waluty na początku tygodnia była słabość rynków akcyjnych, pogorszenie klimatu w związku ze słabymi wynikami banku Merril Lynch oraz realizacja zysków przed zbliżającymi się danymi makro z rynku nieruchomości. Spadki na giełdzie w NY, które miały miejsce w ubiegły piątek stały się impulsem dla niedźwiedzi na rynkach azjatyckich sprzyjając tym samym zwijaniu carry trade. Kapitał wycofywany z ryzykownych aktywów wracał w poszukiwaniu bezpiecznych przystani do miejsca pochodzenia. W tych warunkach na atrakcyjności w oczach inwestorów zyskały amerykańskie obligacje skarbowe, a lokowany w nie kapitał pomagał dolarowi w umocnieniu.Rezultatem poniedziałkowych, gwałtownych spadków była lekka komplikacja obrazu technicznego rynku eurodolara, gdyż tak duża skala spadków w połączeniu ze strukturą fali wzrostowej z okolic 1,4013 (trzy fale przypominające korektę typu a-b-c) pozostawiała pole do ukształtowania się korekty nieregularnej lub pędzącej. Scenariusz ten pozostał tylko niezrealizowaną alternatywą, gdyż zbliżające się publikacje danych makro z USA, po których oczekiwano słabego wyniku, aktywizowały popyt na wspólna walutę. Okolice 1,4120 okazały się na tyle atrakcyjnymi poziomami do zakupu pary EURUSD, że eurodolar od tamtej pory niemal nieprzerwanie rósł, a chwilowe korekty nie były w stanie zbliżyć kursu EURUSD w te okolice.
Reszta tygodnia upłynęła już pod dyktando zwolenników wspólnej waluty, których w przeświadczeniu o słabości dolara utwierdzały słabsze od oczekiwań dane docierające na rynek z amerykańskiej gospodarki, które raz za razem negatywnie zaskakiwały inwestorów. Największym ciosem dla amerykańskiej waluty były oczywiście wyniki sprzedaży na rynku nieruchomości, gdyż zarówno w segmencie pierwotnym, jak i wtórnym liczba zawartych transakcji okazała się niższa od oczekiwań inwestorów, co potwierdza słabość tego rynku, a co za tym idzie pogarsza perspektywy dla gospodarki USA. Martwić musi także pogarszająca się sytuacja na rynku pracy oraz pogarszające się nastroje panujące wśród konsumentów, które to czynniki w połączeniu przełożą się w końcu na osłabienie popytu wewnętrznego, a więc jednego z głównych składników PKB, grożąc tym samym dalszym spowolnieniem tempa wzrostu w USA, a w konsekwencji także dynamice gospodarczej całego świata. Wszystkie czynniki fundamentalne wydają się więc wspierać scenariusz dalszych obniżek stóp procentowych w USA, dlatego nie może dziwić osłabienie dolara w końcówce tygodnia, którego skutkiem jest nowy historyczny szczyt na rynku EURUSD, tym razem ustanowiony niewiele poniżej 1,44.
oprac. : Krzysztof Gąska / FMC Management