eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek akcji w USA wspierały raporty kwartalne spółek

Rynek akcji w USA wspierały raporty kwartalne spółek

2007-07-26 10:15

Przeczytaj także: Bezrobocie spadło do 12,4 proc.


Gracze stali się bardzo nerwowi

W czwartek rano gracze na europejskich giełdach nie bardzo wiedzieli, co mają robić, bo duże spadki indeksów w USA zwiększały podaż, ale z kolei oczekiwanie na odbicie (m.in. dzięki dobremu raportowi kwartalnemu Amazon.com) zachęcało popyt. Po umiarkowanym spadku na otwarciu sesji włączyli się do gry optymiści i indeksy szybko wróciły w okolice wtorkowego zamknięcia, ale słabe raporty kwartalne Volvo i Hermes International znowu wywołały spazm podaży zatrzymany jednak już po 2 godzinach. Przed otwarciem sesji w USA indeksy ruszyły na północ, bo kolejne raporty kwartalne amerykańskich spółek wyglądały może nie znakomicie, ale całkiem przyzwoicie. Jednak szybkie załamanie zwyżki w USA znowu wywołało podaż do tablicy i indeksy w Europie kolejny raz mocno spadły.

W USA, podobnie jak w Europie, atmosfera na giełdach była niezwykle nerwowa. Zanim jednak wejdziemy na NYSE i NASDAQ spójrzmy na inne rynki oraz na dane makro. Czekano przede wszystkim na raport o czerwcowej sprzedaży domów na rynku wtórnym, ale nie rzuciły one nowego światła na obraz sytuacji. Sprzedaż spadła w czerwcu o 3,8 proc., czyli mocniej niż oczekiwano i była najniższa od 4,5 lat. Pocieszające było jednak to, że mediana cenowa kosmetycznie wzrosła (0,3 proc.) w stosunku do czerwca 2006 roku (pierwszy wzrost od 11 miesięcy), a zapasy niesprzedanych domów spadły o 4,2 proc. Dla gospodarki tak naprawdę istotne są ceny domów, więc nic dziwnego, że dane zostały uznane za neutralne. Słabe były jednak dane opublikowane przez stowarzyszenie bankierów (MBA). Ilość wniosków o kredyty hipoteczne spadła do poziomu najniższego od 5 miesięcy, co źle rokuje popytowi na domy, a więc i ich cenom.

Raport ten w niczym nie zmienił obowiązującego w środę na rynku walutowym kierunku. Po 1,5 miesięcznym, nieprzerwanym wzroście z impetem rozpoczęła się korekta kursu EUR/USD. Szukano dla niej uzasadnienia obawą o przeniesienie się problemu kredytowego z USA do Europy, ale według mnie to było tylko takie szukanie pretekstu. Po prostu w piątek mają być opublikowane dobre dane o amerykańskim PKB, co zmusza do graczy do kupowania dolara, a ponieważ kurs EUR/USD od sześciu dni bezskutecznie testował górne ograniczenie kanału 1,5 rocznego trendu wzrostowego to w końcu musiał się od niego z impetem odbić. Niczego nie zmieniła publikacja Beżowej Księgi Fed (raportu o stanie gospodarki). Znalazło się w nim to, co tydzień temu mówił w Kongresie szef Fed – gospodarka się rozwija, a presja cenowa utrzymuje.

Wzmacniający się dolar powinien był przecenić surowce i rzeczywiście o więcej niż 1,5 procenta spadły ceny złota i miedzi. Zupełnie inaczej zachowała się jednak ropa. Cena baryłki wzrosła o 3 procent wracając w okolice 76 USD. Pretekstem do tego wzrostu był spadek zapasów tego surowca w USA. Nie był on jednak wcale taki znowu duży, a poza tym wzrosły zapasy benzyny i destylatów. Rynek dał więc bardzo jasny sygnał – jest w rękach byków, a korekty, takie jak wtorkowa nic w tym obrazie nie zmieniają.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: