eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › IEA wzywa OPEC zwiększego wydobycia ropy

IEA wzywa OPEC zwiększego wydobycia ropy

2007-07-16 09:27

W USA, po czwartkowym szaleństwie (bo było to szaleństwo) i wygenerowaniu mocnego sygnału kupna, trudno było oczekiwać w piątek równie wielkiego spadku, ale z pewnością nie zdziwiłaby korekta, szczególnie, że dobrych informacji rynek otrzymał bardzo mało

Przeczytaj także: Bilans handlu zagranicznego USA: deficyt 60 mld USD

Przede wszystkim dane o czerwcowej sprzedaży detalicznej w USA całkowicie zdezawuowały czwartkowe informacje sieci sprzedaży detalicznej. Okazało się, że sprzedaż spadła aż o 0,9 proc., czyli najmocniej od 2 lat (oczekiwano, że się nie zmieni), a sprzedaż bez samochodów (tę liczbę gracze bardziej obserwują) spadła o 0,4 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,3 proc.). Spadek sprzedaży w dwóch miesiącach drugiego kwartału zmusił ekonomistów do obniżenia prognoz realnych wydatków konsumpcyjnych. Mówi się teraz, że wzrost o 4,2 proc. w pierwszym kwartale zostanie zredukowany o dwie trzecie.

I co z tego, że podstawa czwartkowej, euforycznej zwyżki okazała się być bardzo krucha? Gracze się tym w ogóle nie przejęli, co pokazuje, iż mamy do czynienia w dalszym ciągu z bardzo spekulacyjną fazą zwyżki. Można co prawda tłumaczyć sobie taką reakcję tym, że wyniki spółek działających na całym świecie nie muszą odzwierciedlać sytuacji gospodarczej w USA, ale wątpię, żeby gracze przeprowadzali takie rozumowanie. Po prostu otrzymali sygnał techniczny kupna i liczą (zapewne słusznie), że w przyszłym tygodniu spółki pokażą „dobre” wyniki kwartału. „Dobre” w cudzysłowie, bo bardzo często wcale nie są one takie znowu doskonałe. Jako pretekst do zachowania spokoju posłużyła publikacja indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (stan na połowę lipca). Oczekiwano, że prawie się nie zmieni, a tymczasem całkiem wyraźnie wzrósł. Komentatorzy natychmiast zaczęli twierdzić, że zapowiada to znaczną poprawę sprzedaży już w lipcu.

Prawdę mówiąc szczerze wątpię, żeby tak było. Spadek sprzedaży detalicznej wynika z problemów rynku nieruchomości i wzrostu cen paliw, a lipiec najwyraźniej nie poprawi tam sytuacji. W piątek Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) opublikowała comiesięczny raport o globalnej sytuacji na rynku ropy, w którym wezwała OPEC do zwiększenia wydobycia w drugiej połowie roku, by zapobiec ewentualnym kryzysom w dostawach. OPEC jednak śpieszy się nie będzie, bo z pewnością nie podoba mu się spadek wartości dolara. Taka opinia IEA w połączeniu z informacją o ograniczeniu wydobycia na Morzu Północnym (skutek konserwacji ropociągów) dały potężny impuls wzrostowy cenie ropy – atakowała poziom 74 USD za baryłkę.

Pozostałe surowce zachowywały się dosyć spokojnie, bo nie dostały impulsu z rynku walutowego. Kurs EUR/USD ustabilizował się na poziomie niższym od 1,38 USD (w ciągu dnia go nawet pokonał), bo co prawda dane o sprzedaży detalicznej go podnosiły, ale publikacja indeksu Uniwersytetu Michigan podziałała odwrotnie. Trochę dziwnie zachowały się obligacje – ceny na początku handlu spadały (rentowność wzrosła). Taka reakcja mogła wynikać z trzech powodów. Po pierwsze ceny importu wzrosły o jeden procent, po drugie wzrósł indeks z Michigan, a po trzecie gracze opuszczali rynek obligacji i wracali do akcji. Jednak dane o sprzedaży kazały obligacje kupować, więc handel zakończył się na poziomie z czwartku.

A rynek akcji zachował się wręcz znakomicie, aczkolwiek nie miało to nic wspólnego z fundamentami, a bardziej z kasynem. Liczyło się tylko to, że fundusze dostały w czwartek sygnał kupna i dobre informacje nadeszły z General Electric. Spółka ta, uważana kiedyś za „amerykańską gospodarkę w pigułce” (teraz 3M bardziej odpowiada temu określeniu), opublikowała swój raport kwartalny. Zyski były (standardowo) o jeden cent na akcję wyższe od prognoz (53 centy), ale podjęto również decyzję o sprzedaży WMC Mortgage (kredyty hipoteczne) oraz zwiększeniu wartości wykupu własnych akcji, co musiało podnieść jej kurs pomagając indeksowi DJIA. Nadal gwałtownie rósł kurs Alcoa. Spółka wycofała swoją ofertę kupna Alcana, ale przede wszystkim nadal pomagały we wzroście ceny pogłoski mówiące o tym, że może być obiektem przejęcia. Indeksy wzrosły i nawet przez chwilę nie wykazywały chęci do większego spadku, mimo że cena ropy gwałtownie rosła, a sprzedaż detaliczna tak mocno spadła.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: