eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › GPW: mocny sektor surowcowy i bankowy

GPW: mocny sektor surowcowy i bankowy

2007-04-17 09:52

W poniedziałek wszystko sprzyjało posiadaczom akcji. Już w czasie weekendu komunikat grupy G-7 zmniejszył obawy o niepożądane umocnienie jena, Chiny zapowiedziały uelastycznienie polityki kursowej, a przedstawiciele rządów krajów UE wypowiedzieli się w sprawie mocnego euro twierdząc, że ma ono wiele zalet i nie zaszkodzi gospodarce.

Przeczytaj także: Spółki paliwowe pomogły WIG20

Jen na skutek tych wszystkich wypowiedzi tracił, a to zwiększało nadzieję na kontynuację carry trade pomagając akcjom. Poza tym Alan Greenspan, wypowiadając się na forum w Tokio, stwierdził, że rozwój gospodarki światowej zmniejsza ryzyko wystąpienia recesji w USA. Były szef Fed zmienia zdanie jak kobiety rękawiczki, ale oczywiste było, że w obecnym nastroju gracze muszą przyjąć tę ostatnią wypowiedź za dobrą monetę. Graczom w Eurolandzie sprzyjała również zapowiedź przejęcia ABN Amro przez grupę banków i pozytywny raport kwartalny Philips Electronics. Indeksy kolejny raz i to mocno wzrosły, zapowiadając wejście w fazę euforii. Ostrzegam jednak, że rynki są technicznie wykupione, co powinno wkrótce wywołać korektę.

Tylko te, weekendowe informacje wystarczyłyby do wywołania wzrostu indeksów w USA, ale to nie było wszystko. Okazało się, że w marcu sprzedaż detaliczna wzrosła nieco mocniej niż oczekiwano, a co bardziej istotne wzrost sprzedaży bez samochodów był zdecydowanie wyższy od prognoz (0,8 proc., a oczekiwano 0,4 proc.). Poza tym dane z lutego zrewidowano wyraźnie w górę. Są to według mnie dane zaskakujące. Skoro ponad 60 procent Amerykanów boi się recesji to skąd taki wzrost sprzedaży? Częściowo tłumaczą go święta Wielkiej Nocy – zakupy pod koniec marca mogły mieć już związek ze świętami. Jednak najbardziej prawdopodobne jest, że Amerykanie co innego mówią, a co innego robią.

Zdecydowanie gorzej wyglądała jednak w kwietniu gospodarka w regionie Nowego Jorku. Indeks NY Empire State co prawda wzrósł z poziomu 1,85 pkt. do 3,80 pkt., ale oczekiwano wzrostu do 10 pkt. Okolice Nowego Jorku to przede wszystkim usługi, a sektor usług to w USA ponad 80 procent gospodarki, więc niewątpliwie taki skromny wzrost ostrzega, że zagrożenie stagnacją jest ciągle bardzo realne. Nadal bardzo słabo prezentuje się też rynek nieruchomości. Indeks HMI, publikowany przez NAHB (stowarzyszenie firm budowlanych), w marcu wyraźnie spadł do poziomu 33 pkt., czyli do najniższego poziomu w tym roku. Oczekiwano nieznacznego osunięcia się z 36 do 35 pkt. Słabszy od prognoz był też napływ kapitału do USA.

Jak widać, jeśli zapomni się o impulsach „gadanych”, a spojrzy tylko na twarde dane to przeważały złe informacje. Nic dziwnego, że rentowność obligacji spadła a dolar trochę osłabł. Osłabienie dolara wzmocniło (wyraźnie) złoto i miedź, ale cena ropy nie zmieniła się. Ten rynek najwyraźniej czeka na nowe impulsy. Zupełnie inaczej reagowały giełdy akcji. Tutaj obowiązywała zasada: złych informacji nie widzimy, a dobre wychwalamy. Poza tym przejęcie przez Google za 3,1 mld USD akcji DoubleClick oraz przez Citigroup za 25 mld USD akcji Sallie Mae poprawiało nastroje w sektorach internetowym i finansowym, a dane o sprzedaży detalicznej podnosiły kursy w segmencie sprzedaży detalicznej. Pomagały też raporty kwartalne Citigroup i Eli Lilly. Były uznane za lepsze od prognoz. Specjalnie piszę „uznane”, bo zysk Citigroup spadł o 11 procent (podobno z powodu odpraw dla zwalnianych pracowników). Wynik był w tej sytuacji łatwy do przewidzenia. Indeksy mocno wzrosły potwierdzając siłę byków.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: