Smętne zakończenie dobrej sesji
2006-12-14 09:54
Przeczytaj także: Intencje FOMC nadal niejasne
Wydaje się, że to był taki oddech ulgi wynikający z obaw o to, że ktoś nieodpowiedni może objąć to stanowisko. Jeśli się jednak przeczyta to, co w książce z 2005 roku napisał kandydat to widać, że nie jest entuzjastycznym zwolennikiem mocnego złotego, szybkiego przyjęcia euro i bardzo niskiej inflacji. Obawiam się, że rynki tego nie zauważyły.Publikacja październikowego bilansu płatniczego z deficytem (482 mln euro) dużo większym niż oczekiwano (231 mln) osłabiła złotego, a dobre dane o sprzedaży detalicznej w USA postawiły kropkę nad i. Spadający kurs EUR/USD zaszkodził naszej walucie, która straciła do dolara, ale umocniła się jednak do euro.
Dzisiaj dowiemy się, jaka w listopadzie była inflacja CPI, ale nie przypuszczam, żeby te dane w sposób istotny wpłynęły na rynek. Zapewne rzeczywiście zbliży się do 1,5 procenta (taka jest średnia prognoza), ale to w niczym nie zmieni stanowiska Rady Polityki Pieniężnej, więc nie będzie powodu do reakcji. Tylko w przypadku, gdyby niespodziewanie inflacja wzrosła zdecydowanie mocniej zobaczylibyśmy negatywną reakcję obligacji, złotego i akcji.
Na WGPW w środę handel, podobnie jak na innych rynkach Eurolandu, rozpoczął się marazmem i otwarciem zbliżonym do poziomu z poprzedniego dnia. Jednak już po 30 minutach indeksy ruszyły na północ. Indeks WIG20 prowadził tam sektor bankowy pod wodzą Pekao i PKO BP. Szkodziły jednak spadki kursów akcji z sektora surowcowego, a szczególnie KGHM-u (taniała miedź). Taka sytuacja utrzymywała się prawie do końca sesji. Jednak fixing odjął blisko 15 punktów z WIG20 i z umiarkowanej zwyżki zrobiło się neutralne zamknięcie, co przy dużym obrocie nie wyglądało najlepiej. Zakładam jednak, że to jest przede wszystkim wynik pozycjonowania się graczy przed dniem wygasania grudniowej serii kontraktów.
We wrześniu, w czwartek przed dniem wygasania kontraktów, indeksy mocno spadły, ale chyba nam dzisiaj to nie grozi, bo już zdecydowana większość arbitrażystów przeszła na serię marcową. Jednak zawirowania dzisiaj i jutro na pewno wystąpią. Na świecie nie ma na razie żadnych sygnałów zachęcających do sprzedaży akcji, więc i u nas trzeba po prostu zacisnąć zęby i przeczekać ten okres. Oby do poniedziałku.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion
Przeczytaj także
-
Sprzedaż detaliczna USA wzrosła o 0,4% m/m
-
Szef Cisco boi się przyszłości
-
Sprzedaż detaliczna Chin wzrosła o 17,9%
-
USA: stopy procentowe oczywiście bez zmian
-
Rynki akcji - optymizm i dobre nastroje
-
Rynek pracy USA - słabe dane
-
Słabe dane z USA
-
Rynki akcji - spokojny optymizm
-
USA: dochody i wydatki anerykanów bez zmian