eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Zamieszanie polityczne zatrzymało złotego

Zamieszanie polityczne zatrzymało złotego

2006-12-08 10:11

Przeczytaj także: Niegroźna korekta na GPW


Bank Anglii pozostawił stopy na poziomie pięciu procent, nikogo to nie poruszyło, bo taka decyzja była ogólnie oczekiwana. Europejski Bank Centralny podniósł stopy o 25 pb. do 3,5 proc., ale to też niczego nie zmieniło. Trochę zamieszania wywołała konferencja Jean-Claude Tricheta, prezesa ECB. Stwierdził on, że utrzymuje się ryzyko wzrostu inflacji, a polityka banku pozostaje akomodacyjna. Powtórzył też, że bank pilnie obserwuje zachowanie cen. Rynek odczytał to jako zapowiedź podwyżki stóp w pierwszym kwartale 2007 roku. Jednak w czasie poświęconym pytaniom szef ECB stwierdził, że jego uwag nie należy traktować jako zapowiedzi podwyżki stóp w lutym, na co rynki zareagowały wręcz euforycznie. Poza tym ECB obniżył prognozy wzrostu inflacji w przyszłym roku. Po tych informacjach kurs EUR/USD spadł, a indeksy giełdowe gwałtownie ruszyły na północ i tam sesje się zakończyły.

W USA każdy rynek szedł w czwartek swoją drogą. Zbyt mało było informacji, żeby wykreować sensowne i spójne ruchy. Dowiedzieliśmy się tylko tego, że ilość noworejestrowanych bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu bardziej niż oczekiwano. Przed miesięcznym raportem te dane nie mogły nikim poruszyć. Można powiedzieć, że rynki właśnie się do tego raportu szykowały.

Kurs EUR/USD stabilizował się nieco powyżej czwartkowego zamknięcia, a rentowność obligacji wzrosła (korekta najwyraźniej się przedłuża). Na rynku surowców widać było oddziaływanie różnych czynników. Nieznaczne nawet osłabienie dolara pomagało we wzroście ceny złota i ropy, której dodatkowo pomaga czekanie na decyzję OPEC (przyszły czwartek). Kolejny dzień mocno spadła cena miedzi – zapasy tego metalu są duże, a popyt się zmniejsza. Do 1,5 rocznej linii trendu wzrostowego zostało już tylko nieco więcej niż 1,5 procenta.

Indeksy giełdowe usiłowały trzymać się blisko środowego zamknięcia, ale negatywnych informacji ze spółek było zbyt wiele, żeby to się mogło całkiem udać. Rynkowi NASDAQ szkodziło obniżenie rekomendacji dla BlackBerry i Research In Motion oraz raport, który sugerował opóźnienie w dostawach iPhone produkowanego przez Apple. Poza tym Credit Suisse obniżył rekomendację dla sektora budowy domów. Nie były to powody, dla których indeksy musiały spadać, ale brakowało pozytywnego impulsu, więc nic dziwnego, że rynki się osunęły. Taka korekta jest dla rynku bardziej zdrowa niż ciągłe wzrosty.

W ostatnim dniu tygodnia najważniejszymi danymi makro będzie miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Jak zwykle przypominam, że najczęściej ma on bardzo graniczony wpływ na rynek akcji, ale może wywołać gwałtowne ruchy na rynku walutowym. Prognoza mówi o niezbyt dużym (około 100 tysięcy) wzroście zatrudnienia w amerykańskim sektorze pozarolniczym oraz o wzroście (mało wiarygodnej) stopy bezrobocia do 4,5 proc. Takie dane zostałyby uznane za neutralne i nie wywołałyby reakcji rynków. Dane dużo lepsze poprawiłyby humor posiadaczom dolarów i mogłyby wywołać niewielką korektę na rynku akcji (byłby to znakomity pretekst do zgarnięcia części zysku). Dane dużo gorsze zaszkodziłyby dolarowi, a dla akcji byłyby neutralne. Drugą publikacją będzie indeks nastroju Uniwersytetu Michigan. Będą to dane wstępne z początku grudnia i trudno oczekiwać, żeby miały istotny wpływ na rynki. Gdyby jednak, wbrew prognozom, indeks wzrósł to pomogłoby akcjom i dolarowi.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

poprzednia  

1 2

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: