Mniejsze obroty i spadek WIG20

Przeczytaj także: Wzrost aktywności i indeksów

Trudno zgadywać co może przynieść sesja jutrzejsza, tak jak trudno się dziwić, że inwestorzy szukający swoich szans wśród spółek o mniejszej kapitalizacji mogą się zupełnie bezstresowo temu wszystkiemu przyglądać – kontrakty na MIDWIG są zbyt mało płynne, by opłacało się wpływać na wartość indeksu, choć może i taką próbę jutro zobaczymy.

Dziś podrożały akcje 110. spółek, staniały 104. – niemal idealna równowaga. Z drożejących spółek na uwagę zasługuje Relpol, którego akcje wybiły się powyżej strefy 68-70 PLN i kurs jest najwyższy od półtora roku. O ponad 10 proc. spadły papiery Lenteksu, którego władze znów narzuciły inwestorom interpretację wyników – „dobre wyniki w miesiącu sierpniu” – to tytuł komunikatu opublikowanego przed sesją. Wyniki faktycznie były dobre, ale kiedy spółka tak mocno to akcentuje (przez sam fakt podania wyników miesięcznych) od razu powinien się uruchomić dzwonek alarmowy. Jak na dłoni widać, że część inwestorów na ten komunikat czekała z realizacją niemałych przecież zysków.

Na rynku walutowym dane o inflacji (1,6 proc. w sierpniu) nie wywarły większej reakcji. Mówi się wprawdzie o „efekcie suszy”, ale nie brzmi to wcale niewinnie. Oczekiwania inflacyjne rosną, a nawet gdyby nie susza to stan gospodarki (rosnące pensje i wydatki) też może budzić obawy o inflację. Ale rynek się tym nie przejmuje na razie, podobnie jak histerycznymi już wypowiedziami polityków, którzy bez umiaru grożą upadkiem koalicji, jakby prosząc media, by ktoś ich wreszcie zauważył i potraktował serio. Tylko ile razy można się przejmować tymi samymi groźbami? Na koniec dnia euro kosztowało 3,97 PLN, dolar spadł do 3,11, a frank uparcie trzyma się tuż poniżej 2,50 PLN. Kursem franka nie wstrząsnęła decyzja banku centralnego Szwajcarii o podwyżce stóp, ponieważ tej decyzji rynki spodziewały się od miesięcy.


Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.