eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyPorady finansowe › Oszczędzanie pieniędzy: złudzenia Polaków cz. II

Oszczędzanie pieniędzy: złudzenia Polaków cz. II

2014-02-10 13:10

Przeczytaj także: Oszczędzanie pieniędzy: złudzenia Polaków


Najbardziej niebezpieczną rzeczą jest niekontrolowane korzystanie z kredytu przy zaspakajaniu konsumpcyjnych potrzeb. Najbardziej podstępne są pod tym względem karty kredytowe i zakupy ratalne w sklepach. Czasem bywa tak, że gdy zliczymy wszystkie raty z tego tytułu, dodamy do tych na samochód i mieszkanie, okaże się, że trzy czwarte dochodów musimy oddać bankom. Warto również pamiętać, że zakupy na kredyt i na raty są dużo droższe. Do ceny towaru należałoby doliczyć odsetki od kredytu. Gdybyśmy takiego wyliczenia dokonali, okazałoby się, że nasz nowoczesny telewizor wcale nie kosztował promocyjne 4999 złotych, ale w zależności od okresu kredytowania i wysokości oprocentowania, od kilkunastu do kilkudziesięciu procent więcej.

Inflacja i nominał, czyli co się komu i kiedy opłaca

Inflacja, czyli wzrost cen towarów i usług, jest dla większości z nas czymś abstrakcyjnym, trudno dostrzegalnym i uchwytnym. Co prawda zwykle odczuwamy często, że kupujemy drożej niż w przeszłości, ale trudno nam to dokładnie zmierzyć. Jeśli się to udaje, to zwykle w odniesieniu do pojedynczych towarów, gdy denerwujemy się, że na przykład za chleb płacimy 50 groszy więcej niż jeszcze kilka tygodni temu. Jeszcze bardziej nieuchwytne jest odczuwanie inflacji jako erozję wartości pieniądza, czyli utratę jego siły nabywczej. Stopa inflacji to pojęcie abstrakcyjne, zaś trzymany w ręku banknot jest czymś realnym, wyglądającym tak samo jak kilka dni, tygodni czy lat temu. Te różnice w postrzeganiu realnej i nominalnej wartości pieniądza mogą prowadzić do mylnych wniosków i błędnych decyzji. Na przykład opłacalność lokat bankowych oceniamy zwykle biorąc pod uwagę tylko ich oprocentowanie, czyli wysokość otrzymywanych odsetek, nie porównując ich realnej wartości, jaką będą mieć po zakończeniu lokaty, czyli nie uwzględniając inflacji. Tymczasem to właśnie ten realny rachunek, po uwzględnieniu podatku, daje obraz rzeczywistej opłacalności naszej decyzji. Nie należą do rzadkości przypadki, gdy wydaje się nam, że nominalnie osiągamy zysk, a w rzeczywistości inwestycja uszczupla nasz kapitał, zamiast go powiększać. Co więcej, spora część z nas zwraca uwagę jedynie na wysokość nominalnej kwoty, jaką otrzyma po zakończeniu lokaty. Jeśli nominalnie odsetki wynoszą na przykład 3 procent, to z ulokowanego tysiąca złotych otrzymamy 30 złotych, a po potrąceniu podatku dostaniemy „na rękę” 24,3 zł. Wiele osób uzna, że to gra niewarta zachodu. Nawet jeśli włożymy 10 tys. złotych, po roku otrzymamy 243 złote. Aby zilustrować sposób myślenia w kategoriach nominalnej wartości lokowanych pieniędzy, warto przypomnieć ogromną popularność lokat bankowych na początku lat 90-tych, kiedy przy kasach ustawiały się tasiemcowe kolejki chętnych. Wówczas odsetki sięgały kilkanaście i więcej procent w skali rocznej. Każdy był zadowolony, gdy za ulokowane 10 tys. złotych otrzymywał po roku 2 tys. złotych. Nie wszyscy jednak zdawali sobie sprawę, że 20 proc. inflacja zjadła cały zysk, a ryzyko że skok cen będzie jeszcze większy i realnie lokata przyniesie stratę, było bardzo duże.

poprzednia  

1 2

oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance Open Finance

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

  • Komentarz usunięty

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: