eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Zapłacenie kartą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 51. Data: 2023-08-29 14:31:52
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2023-08-29 o 14:11, Animka pisze:
    > W dniu 29.08.2023 o 14:02, Piotr Gałka pisze:
    >> W dniu 2023-08-27 o 22:29, Animka pisze:
    >
    >> Żona ostatnio zaczęła robić zakupy spożywcze w jakichś sklepach
    >> internetowych i sobie chwali. Taniej niż w sklepie stacjonarnym,
    >> termin dostawy ustalony chyba z dokładnością do 2h i co najważniejsze
    >> nie trzeba tachać zgrzewek mleka i wody mineralnej.
    >> P.G.
    >
    > Chciałam zrobić w ten sposób zakupy w Auchanie, ale minimum zapłaty to
    > 100 zł. Brakowało mi trochę do zakupEURw do 100 zł i tam zadzwoniłam, bo
    > szczególnie mi zależało na chlebie Baltonowskim z piekarni SPC przy ul.
    > Krakowiaków.

    Miałem raczej na myśli takie zakupy co można zrobić większe raz na jakiś
    czas więc minimalna kwota nie powinna być jakimś problemem. Rzeczy
    mrożone też jakoś przywożą.
    Żona mówiła, że korzysta z 2 takich sklepów w Gdańsku, z których jeden
    jest też w Poznaniu. Kojarzy mi się nazwa 'Frisco'.
    P.G.


  • 52. Data: 2023-08-29 14:39:19
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    wtorek, 29 sierpnia 2023 o 14:02:54 UTC+2 Piotr Gałka napisał(a):
    > W dniu 2023-08-27 o 22:29, Animka pisze:
    > > Mało wychodzę niestety z domu (obym tylko z tego wszystkiego fioła nie
    > > dostała), bo nie bardzo mogę chodzić. Czeka mnie operacja stawu. Ktoś mi
    > > robi zakupy, jak nie wychodzę z nim, np.jak nie pada deszcz i karty na
    > > zakupy mu nie daję tylko gotówkę.
    > Żona ostatnio zaczęła robić zakupy spożywcze w jakichś sklepach
    > internetowych i sobie chwali. Taniej niż w sklepie stacjonarnym, termin
    > dostawy ustalony chyba z dokładnością do 2h i co najważniejsze nie
    > trzeba tachać zgrzewek mleka i wody mineralnej.

    Co do ilości tych zgrzewek to może nie być tak różowo,
    ja raz testowałem w ś.p. tesco na kabatach bodajże (tzn. może zmartwychwstanie,
    jak skończą budowe osiedla+tzw. "galerii" na miejscu sklepu i parkingu)
    i okazało się, że w jednym transporcie, za który płacisz x zł (bodajże 15)
    mogą być najwyżej 2 zgrzewki wody.
    No w sumie ma to pewien sens, ale wtedy 2 zgrzewki też kosztowały 15zł
    (teraz jedna takiej lepsiejsiej potrafi 20zł, a standardowej 12zł).
    A z kolei kupować w taki sposób warzywa czy mięso - niezbyt.
    Pozostaje mi chodzić do kerfura przez skrzyżowanie - dobrze, że mam blisko,
    i że nie muszę już przechodzić przez kładkę, ryzykując życie w tzw. podnośnikach,
    lub ryzykując popsucie wóżeczka na schodach, bo wyznaczyli przejście tam, gdzie
    wcześniej "się nie dało".

    Z biedronka przez glovo też się brzydzę, bo widuję, jakie brudne mają te plecaki
    (wyjątkowy debil wymyślił, że są żarówiasto żółte, brud widać jak na dłoni).
    Dobrze, że od najlepszego pana Chińczyka czy też Wietnamczyka z Ursynowa (NGON-NGON)
    kto inny przywozi.


  • 53. Data: 2023-08-29 14:51:49
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    wtorek, 29 sierpnia 2023 o 13:35:26 UTC+2 Piotr Gałka napisał(a):

    > Zadziwia mnie ilość szczegółów, które pamiętasz. Ale może to kwestia
    > pasji w odpowiednim wieku.

    Dokładnie - pasja+odpowiedni wiek.
    Pierwsze 3 komputery pamiętam dokładnie,
    ale już czwarty to nawet po kupieniu zbyt wiele nie poużywałem,
    a jak po latach chciałem, to się okazało, że kondensatory wylane :(
    A mogłem sobie go tak pięknie upgrade'ować znalezionymi
    modułami pamięci - oczywiście i tak dalej byłby to "złom"
    z 3GB RAM, podczas gdy kupiony już sporo lat temu notebook ma fabrycznie 8GB.

    Do tego jeszcze jakoś mogę to czasowo w miarę dokładnie umiejscowić,
    bo się wtedy były w życiu takie okresy typu liceum, studia - a np. ostatnie 20 lat,
    a już szczególnie ostatnie 9, to albo nie pamiętam albo mi się zlewa.

    > Są podobno ludzie, którzy pamiętają każdy dzień swojego życia zdarzenie
    > po zdarzeniu i mają z tym olbrzymi problem bo nie działa u nich "czas
    > leczy rany".

    Ja też kiedyś pamiętałem wszystko, co się działo,
    łącznie z przeszkadzajkami typu teksty reklam, ale od jakichś
    10 lat na szczęście przestałem.
    A i te zapamiętane rzeczy powoli wietrzeją.

    > Początki internetu pamiętam jako wdzwanianie się modemem 2400 do
    > komputera na uczelni, gdzie 'po starej znajomości' miałem konto.
    > Jako początkująca firma wynajmowaliśmy pokój (9m2) w Instytucie PANu,
    > który miał wspólną centralę w uczelnią więc te połączenia były dla nas
    > gratis. Pamiętam (przypuszczam, że okolice 93) przesyłanie exe do
    > Hiszpanii jakąś metodą zamieniającą pliki binarne na tekstowe bo maile
    > nie miały załączników. Wydaje mi się, że to wszystko to jeszcze jakoś
    > pod DOSem.

    No to byłeś uprzywilejowany, ja mocno pilnowałem rachunków telefonicznych.
    Ale że już miałem 56k i Linuxa to się dawało ściągnąć pocztę w jednym impulsie.

    Może to i dobrze, bo przez internet można było i studia zawalić.
    A tak miałem swoją dawkę - np. wiedziałem, że we wtorki wieczorem można iść
    na wydział chemii i będą wolne komputery, a że zajęcia miałem do 16,
    to w czasie okienka udawałem się do chińskiej budki przy centralnym,
    zdążałem wrócić i na przerwie przed wykładem zjeść - a przez resztę
    czasu nie kusiło, żeby do kompa siadać i czas marnować, bo w domu netu nie było.


  • 54. Data: 2023-08-29 15:08:25
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>

    W dniu 29.08.2023 o 14:31, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2023-08-29 o 14:11, Animka pisze:
    >> W dniu 29.08.2023 o 14:02, Piotr Gałka pisze:
    >>> W dniu 2023-08-27 o 22:29, Animka pisze:
    >>
    >>> Żona ostatnio zaczęła robić zakupy spożywcze w jakichś sklepach
    >>> internetowych i sobie chwali. Taniej niż w sklepie stacjonarnym,
    >>> termin dostawy ustalony chyba z dokładnością do 2h i co najważniejsze
    >>> nie trzeba tachać zgrzewek mleka i wody mineralnej.
    >>> P.G.
    >>
    >> Chciałam zrobić w ten sposób zakupy w Auchanie, ale minimum zapłaty to
    >> 100 zł. Brakowało mi trochę do zakupEURw do 100 zł i tam zadzwoniłam, bo
    >> szczególnie mi zależało na chlebie Baltonowskim z piekarni SPC przy
    >> ul. Krakowiaków.
    >
    > Miałem raczej na myśli takie zakupy co można zrobić większe raz na jakiś
    > czas więc minimalna kwota nie powinna być jakimś problemem. Rzeczy
    > mrożone też jakoś przywożą.
    > Żona mówiła, że korzysta z 2 takich sklepów w Gdańsku, z których jeden
    > jest też w Poznaniu. Kojarzy mi się nazwa 'Frisco'.

    Taki sklep też jest w Warszawie, ale ja dużych opakowań-zgrzewek nie kupuję.

    --
    animka


  • 55. Data: 2023-08-29 15:37:53
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2023-08-29 o 14:39, Dawid Rutkowski pisze:
    >> Żona ostatnio zaczęła robić zakupy spożywcze w jakichś sklepach
    >> internetowych i sobie chwali. Taniej niż w sklepie stacjonarnym, termin
    >> dostawy ustalony chyba z dokładnością do 2h i co najważniejsze nie
    >> trzeba tachać zgrzewek mleka i wody mineralnej.
    >
    > Co do ilości tych zgrzewek to może nie być tak różowo,

    Nie chciałem wnikać w szczegóły. Ja nigdy tego nie widziałem w necie i
    nie obsługiwałem więc mogę się mylić.
    Wiem, że jest ograniczenie, ale ono chyba jest przy asortymencie.
    Zgrzewki wody - góra 2.
    Kartony (zbiorcze) mleka - góra 2.
    Więc już nie raz gość przynosił 2 kartony i 2 zgrzewki (ładował 2 duże
    skrzynie na 2 kołowy wózek i wciągał go po schodach).
    Wydaje mi się, że po przekroczeniu jakiejś kwoty (może 200) dostawa jest
    gratis.

    > A z kolei kupować w taki sposób warzywa czy mięso - niezbyt.

    Mięsa żona na pewno tam by nie kupiła, ale co do warzyw (przynajmniej
    niektórych) to nie wiem.

    > Z biedronka przez glovo też się brzydzę, bo widuję, jakie brudne mają te plecaki
    > (wyjątkowy debil wymyślił, że są żarówiasto żółte, brud widać jak na dłoni).

    Ci przywożą wszystko w papierowych torbach (bez rączek) ułożonych w
    dużych plastikowych skrzyniach (co najmniej 80x35cm, a może więcej).
    Rzeczy mrożone mają osobno zapakowane i dają do ręki przypominając, że
    to jest z lodówki.
    P.G.


  • 56. Data: 2023-08-30 00:45:57
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:

    > I od razu "przeglądarka", ohoho, WWW miało dopiero raptem kilka lat.
    > A sam NN dopiero się narodził - "Initial release 15 December 1994".
    > Ja jeszcze widziałem WWW przez NSCA Mosaic na win 3.11 na wydziale
    > chemii PW.

    Ano. Jak nie NN na Windows 3.11 to mógł być gopher w trybie 80x43 (EGA),
    w DOSie, z packet driverem :-)

    W 1995 to już bez problemu można było odpalić (386BSD)/NetBSD/FreeBSD(?)
    albo innego Linuksa, i na nim zwykłe X11 itd. Na pewno był już Slack,
    chyba od dłuższego czasu nawet (Slack 1.0 używał IIRC kernela 0.99pl15
    i (cała dystrybucja) to była raczej rewolucja w porównaniu do
    wcześniejszego softu - nie wiem po j*ch* takie rzeczy pamiętam).

    > Więc rozrywka raczej dla bogatych (lub uprzywilejowanych), bo TPSA już
    > wprowadziła chyba wtedy impulsy.

    Chyba były już od dłuższego czasu.

    > "Ściąganie poczty" do domu to dopiero później, ja gdzieś po 2000 chyba
    > (w 2002 już na pewno), oczywiście pod Linuxem.

    Była też opcja z UUCP.

    > W 1996 - choć w PL win95 wtedy raczkowało, trzeba było jednak mieć
    > nieco lepszy komputer,

    No tak, "killing my software with windows 95" :-)

    > ja być może wtedy zmieniałem z 386DX 40MHz+4MB RAM
    > na 5x86 133MHz (słabo się pędził na 160MHz niestety)+bodajże 16MB RAM,
    > być może później na tym windę 95 odpalałem (nota bene przed OSR2 też
    > był potrzebny trumpet, "pierwsza" winda 95 nie miała obsługi TCP/IP).

    Jasne, przecież miał być MSN.

    > Ale co to wtedy był za internet?

    Nie było tak źle, pamiętam że dość powszechne (nie w prywatnych domach)
    były wtedy modemy 144 / 160 kbps, a chwilę później HDSLe 1 Mbps
    (i 2 Mbps na dwóch parach).

    > A i tak najfajniejszy był DOOM przez IPX w pracowni komputerowej w liceum.
    > Nawet bez kart dźwiękowych była zabawa (jak kupiłem sobie kartę i na słuchawkach
    > pierwszy raz cacademon mi nad uchem ryknął, to myślałem, że padnę).
    > Quake już tak nie bawił, choć był lepszy - widać się zestarzeliśmy :(

    Quake był lepszy, bo można było grać w 8 osób. No i grafika. Tylko
    w praktyce wymagał pentium.
    Nie pamiętam już, czy Covox z tym działał - w końcu wymagał ciągłego
    dostępu do portu LPT. Widocznie używaliśmy PC speakera.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 57. Data: 2023-08-30 00:48:35
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:

    > Pamiętam (przypuszczam, że okolice 93) przesyłanie exe do
    > Hiszpanii jakąś metodą zamieniającą pliki binarne na tekstowe bo maile
    > nie miały załączników.

    Pewnie uuencode.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 58. Data: 2023-08-30 18:28:35
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    środa, 30 sierpnia 2023 o 00:46:00 UTC+2 Krzysztof Halasa napisał(a):
    > Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:
    >
    > > I od razu "przeglądarka", ohoho, WWW miało dopiero raptem kilka lat.
    > > A sam NN dopiero się narodził - "Initial release 15 December 1994".
    > > Ja jeszcze widziałem WWW przez NSCA Mosaic na win 3.11 na wydziale
    > > chemii PW.
    > Ano. Jak nie NN na Windows 3.11 to mógł być gopher w trybie 80x43 (EGA),
    > w DOSie, z packet driverem :-)

    Jak już się miało packet driver i obsługiwaną kartę sieciową to można było co się
    chce.
    Najdziwniejsze, czego używałem to być X-server pod DOS - nazywało się to Xappeal,
    szkoda, że sobie tego gdzieś nie zgrałem, a zupełnym przypadkiem znalazłem na
    komputerach
    w którejś pracowni na elce.
    Tak samo ładnie wyświetlało X-owe aplikacji jak - zapewne z 5 razy droższe -
    X-terminale
    Suna w pracowni w piwnicy.
    Choć te X-terminale miały jedną bardzo ciekawą właściwość - miały stacje dyskietek,
    w których dyskietki mogły być odczytywane na serwerze - mtoolsami.
    Jak to było zrobione - do dziś nie wiem.
    Choć pod ścianą stały jeszcze 2 XT służące do wgrywania programów przynoszonych z
    domu,
    ale one chyba były dla tych, co używali 5,25" (X-terminale miały tylko 3,5").

    Kto wie, czy ten Xappeal to nie był jakiś unix/linux loadlinowany pod DOSem.
    Do DOSu potem wychodził, ale DOS4GW też to potrafił.
    Korzystałem z tego tak circa 1998-2000.

    > W 1995 to już bez problemu można było odpalić (386BSD)/NetBSD/FreeBSD(?)
    > albo innego Linuksa, i na nim zwykłe X11 itd. Na pewno był już Slack,
    > chyba od dłuższego czasu nawet (Slack 1.0 używał IIRC kernela 0.99pl15
    > i (cała dystrybucja) to była raczej rewolucja w porównaniu do
    > wcześniejszego softu - nie wiem po j*ch* takie rzeczy pamiętam).

    Bo tak się tworzy historię ;)
    1995 to już Slack 2.1/2.2/2.3 a nawet 3.0, z kernelem 1.2, luxusiki.
    Ja zacząłem chyba w 1998, w każdym razie od redhata 5.1, był z "chipem o Linuxie".
    Zakochałem się od pierwszego wejrzenia na uruchamianie kernela - i w tym,
    że instalator Linuxa pracuje pod Linuxem ;>
    Ale to już chyba było na pentium, choć może jeszcze na 5x86?
    To 5x86 (wbrew nazwie było to 486) miałem na porządnej płycie, już z PCI,
    a nie vesa local bus (nie znałem nikogo, kto by coś takiego miał), ale jeszcze ISA
    miała.
    (no, co się dziwić, ta od pentium też jeszcze ma - do tego RAM 2 złącza DIMM i 4 SIMM
    ;> )
    Więc miałem już grafikę S3Trio64V+.

    Ale z X to nie tak łatwo, jeszcze trzeba było mieć kartę, do której był driver, chyba
    że ktoś się zadowalał VGA
    (no, windows były nawet na herculesa - choć to swoją drogą bardzo porządna karta,
    720*348
    to lepiej niż macintoshach, tyle to miała Lisa kosztująca jakieś kosmiczne pieniądze)

    > > Ale co to wtedy był za internet?
    > Nie było tak źle, pamiętam że dość powszechne (nie w prywatnych domach)
    > były wtedy modemy 144 / 160 kbps, a chwilę później HDSLe 1 Mbps
    > (i 2 Mbps na dwóch parach).

    Dość powszechne? Hmm, no kto miał to miał, głównie instytucje.
    Ja właściwie nigdy nie miałem "internetu w domu", poza pirackim podłączaniem
    się pod otwarte wifi u kogoś na osiedlu, a potem aero2.

    > > A i tak najfajniejszy był DOOM przez IPX w pracowni komputerowej w liceum.
    > > Nawet bez kart dźwiękowych była zabawa (jak kupiłem sobie kartę i na słuchawkach
    > > pierwszy raz cacademon mi nad uchem ryknął, to myślałem, że padnę).
    > > Quake już tak nie bawił, choć był lepszy - widać się zestarzeliśmy :(
    > Quake był lepszy, bo można było grać w 8 osób. No i grafika. Tylko
    > w praktyce wymagał pentium.
    > Nie pamiętam już, czy Covox z tym działał - w końcu wymagał ciągłego
    > dostępu do portu LPT. Widocznie używaliśmy PC speakera.

    Hmmm, a co to jest "ciągły dostęp do portu LPT"?
    Tzn. że drukarkę trzeba było odłączyć?
    Bo akurat odgrywanie sampli przez covoxa niewiele się różni od odgrywania przez
    pc speaker czy sound blastera (no, tu już mogą być pomoce w rodzaju DMA
    albo chociaż double bufferingu sampli, żeby nie trzeba było być tak dokładnym w
    timingu).

    Grafika w quake - na pewno technicznie lepsza, ale mi sie bardziej podobał kolorowy
    Doom.


  • 59. Data: 2023-08-30 21:40:19
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-08-30 o 18:28, Dawid Rutkowski pisze:

    > Bo tak się tworzy historię ;)

    Ale się Wam zebrało na wspomnienia.
    Ja jakoś niespecjalnie pamiętam technikalia,
    bo interesowało mnie tylko, żeby sieć była.



  • 60. Data: 2023-08-30 21:59:53
    Temat: Re: Zapłacenie kartą
    Od: Waldek <m...@n...dam>

    W dniu 2023-08-30 o 18:28, Dawid Rutkowski pisze:
    > środa, 30 sierpnia 2023 o 00:46:00 UTC+2 Krzysztof Halasa napisał(a):
    >> Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:
    >>
    >>> I od razu "przeglądarka", ohoho, WWW miało dopiero raptem kilka lat.
    >>> A sam NN dopiero się narodził - "Initial release 15 December 1994".
    >>> Ja jeszcze widziałem WWW przez NSCA Mosaic na win 3.11 na wydziale
    >>> chemii PW.
    >> Ano. Jak nie NN na Windows 3.11 to mógł być gopher w trybie 80x43 (EGA),
    >> w DOSie, z packet driverem :-)
    >
    > Jak już się miało packet driver i obsługiwaną kartę sieciową to można było co się
    chce.
    > Najdziwniejsze, czego używałem to być X-server pod DOS - nazywało się to Xappeal,
    > szkoda, że sobie tego gdzieś nie zgrałem, a zupełnym przypadkiem znalazłem na
    komputerach
    > w którejś pracowni na elce.

    Ale Was na wspominki wzięło ;)
    Ja zaczynałem "profesjonalnie" od Amstrada6128 i systemu CPM :)
    Pierwszego PC-AT sprowadzałem z Niemiec, bez HDD
    za to z dwoma FD - LOL

    Pozdro

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1