eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Rzeczywista stopa roczna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 51. Data: 2002-10-21 20:30:38
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: "TS" <(freespam)tsmaster@poczta.onet.pl>

    > (np. bierze Pan kredyt 1000zł i spłaca go w dwóch ratach pierwsza po 1
    miesiącu
    > w wysokości 600zł a druga po trzech miesiącach w wysokości 550zł).

    Ile (konkretnie) w takiej sytuacji wynosi stopa efektywna?

    > ------------------
    > I tu właśnie tkwi problem. W większości polskich podręczników podaje się
    > definicję stopy efektywnej, przy założenie że okresy pomiędzy kolejnymi
    > spłatami są identyczne, jest znane oprocentowanie nominalne en
    (najczęściej w
    > skali roku) oraz odsetki spłacane w i-tej racie są równe K*en/l, gdzie K
    > wielkość kredytu w ostatnim okresie, l - liczba okresów w ciągu roku.
    Wtedy i
    > tylko wtedy wzór na oprocentowanie efektywne na postać ef=(1+en/l)^l-1.
    Można
    > to stosunkowo prosto wyprowadzić z ogólnej definicji tego pojęcia podanego
    w
    > poważnych pozycjach zagranicznych (tłumaczonych także na język polski).
    > Definicja ta jest identyczna z definicją podaną w Ustawie. Choć raz
    okazało
    > się, że ustawodawcy znają się trochę na ekonomii. Szkoda tylko, że
    wprowadzili
    > niepotrzebne zamieszanie przez nazwanie stopy efektywnej stopą
    rzeczywistą.
    > ----------------
    > Oczywiście, jak każdy obywatel ma Pan prawo definiować i wprowadzać różne
    > pojęcia np. stopa sub-efektywna, ale nie wolno Panu pod powszechnie
    przyjętą w
    > naukach ekonomicznych definicję (mówię tutaj o stopie
    efektywnej)podstawiać
    > swoją i to do tego niepoprawną. Robiąć tak pzryznaje się Pan do
    nieznajomości
    > podstaw ekonomii. Proszę wziąść dobrą książkę ekonomiczną i poczytać.
    > --------------

    Nie mam chyba obowiązku znać podstawy ekonomii :-)
    Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    wymysł. Szkoda tylko, że banki nie uwzględniały prowizji, opłat, itp.
    Na dodatek znaczenie takie jest o tyle sensowne, że pokazuje ile dokładnie
    kosztuje kredyt, albo ile można zarobić na lokacie.

    > PS1 Gdzie w Pana rozumowaniu tkwi błąd. Pan policzył ile może zarobić Bank
    > stosując pewną strategię reinwestowaniu środków. Można pokazać, że zarobek
    ten
    > jest równy stopie efektywnej(lub rzeczywistej jak woli ustawodawca) tylko
    w
    > przypadku, który wyspecyfikowałem powyżej.

    Czyli w jakim przypadku? Bo jeśli chodzi o założenie, że istnieje
    oproc.nominalne i raty spłacane są w równych odstępach czasu i równych
    wysokościach części kapitałowej, to zarobek jest różny od stopy
    rzeczywistej.
    Co do strategii reinwestowania, to jest o tyle prosta, że zakłada
    reinwestycję w dokładnie taki sam produkt. Obliczenia przy innej strategii
    reinwestycji nie miałaby tutaj sensu.

    > powodów nie jest preferowane, ponieważ np. w kredycie ratalnym na
    telewizor
    > stopa nominalna z reguły nie występuje.

    No akurat w kredytach ratalnych z reguły występuje. Przynajmniej w tych
    bankowych.

    Spytam z drugiej strony.
    Jeśli np. stopa efektywna kredytu wynosi 30%, to co to oznacza dla
    kredytobiorcy?

    --
    ______________________
    Pozdrawiam
    TS



  • 52. Data: 2002-10-22 01:50:47
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>

    "TS" <(freespam)tsmaster@poczta.onet.pl> writes:

    > Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    > wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    > wymysł. Szkoda tylko, że banki nie uwzględniały prowizji, opłat, itp.

    ... co bylo w porzadku w odniesieniu do depozytow. I do tego glownie
    owe banki to stosowaly.

    > Na dodatek znaczenie takie jest o tyle sensowne, że pokazuje ile dokładnie
    > kosztuje kredyt, albo ile można zarobić na lokacie.

    To sa pojecia, ktore nic nie znacza. By zarobek/koszt mial znaczenie,
    musi byc dokladnie umieszczony w czasie.

    > Spytam z drugiej strony.
    > Jeśli np. stopa efektywna kredytu wynosi 30%, to co to oznacza dla
    > kredytobiorcy?

    To, ze gdyby mial splacic caly kredyt w jednej racie po roku (tak jak
    przy lokatach 12-miesiecznych), to zaplacilby 30% odsetek. Plan splat
    moze byc inny, ale oprocentowanie sie nie zmienia - mozna taki kredyt
    traktowac jako sume kilku kredytow, kazdy o roznym czasie i kwocie oraz
    jednakowym, 30% oprocentowaniu w skali roku.

    Stopa efektywna (rzeczywista) umozliwia porownanie kilku kredytow
    oraz np. depozytow.
    --
    Krzysztof Halasa
    Network Administrator
    If you've sent me email recently and it remains unanswered, please try once
    again. HDD crash might have eaten it :-(


  • 53. Data: 2002-10-22 07:20:02
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: t...@p...onet.pl

    > > (np. bierze Pan kredyt 1000zł i spłaca go w dwóch ratach pierwsza po 1
    > miesiącu
    > > w wysokości 600zł a druga po trzech miesiącach w wysokości 550zł).
    >
    > Ile (konkretnie) w takiej sytuacji wynosi stopa efektywna?
    >
    > > ------------------
    > > I tu właśnie tkwi problem. W większości polskich podręczników podaje się
    > > definicję stopy efektywnej, przy założenie że okresy pomiędzy kolejnymi
    > > spłatami są identyczne, jest znane oprocentowanie nominalne en
    > (najczęściej w
    > > skali roku) oraz odsetki spłacane w i-tej racie są równe K*en/l, gdzie K
    > > wielkość kredytu w ostatnim okresie, l - liczba okresów w ciągu roku.
    > Wtedy i
    > > tylko wtedy wzór na oprocentowanie efektywne na postać ef=(1+en/l)^l-1.
    > Można
    > > to stosunkowo prosto wyprowadzić z ogólnej definicji tego pojęcia podanego
    > w
    > > poważnych pozycjach zagranicznych (tłumaczonych także na język polski).
    > > Definicja ta jest identyczna z definicją podaną w Ustawie. Choć raz
    > okazało
    > > się, że  ustawodawcy znają się trochę na ekonomii. Szkoda tylko, że
    > wprowadzili
    > > niepotrzebne zamieszanie przez nazwanie stopy efektywnej stopą
    > rzeczywistą.
    > > ----------------
    > > Oczywiście, jak każdy obywatel ma Pan prawo definiować i wprowadzać różne
    > > pojęcia np. stopa sub-efektywna, ale nie wolno Panu pod powszechnie
    > przyjętą w
    > > naukach ekonomicznych definicję (mówię tutaj o stopie
    > efektywnej)podstawiać
    > > swoją i to do tego niepoprawną. Robiąć tak pzryznaje się Pan do
    > nieznajomości
    > > podstaw ekonomii. Proszę wziąść dobrą książkę ekonomiczną i poczytać.
    > > --------------
    >
    > Nie mam chyba obowiązku znać podstawy ekonomii :-)
    > Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    > wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    > wymysł. Szkoda tylko, że banki nie uwzględniały prowizji, opłat, itp.
    > Na dodatek znaczenie takie jest o tyle sensowne, że pokazuje ile dokładnie
    > kosztuje kredyt, albo ile można zarobić na lokacie.
    >
    > > PS1 Gdzie w Pana rozumowaniu tkwi błąd. Pan policzył ile może zarobić Bank
    > > stosując pewną strategię reinwestowaniu środków. Można pokazać, że zarobek
    > ten
    > > jest równy stopie efektywnej(lub rzeczywistej jak woli ustawodawca) tylko
    > w
    > > przypadku, który wyspecyfikowałem powyżej.
    >
    > Czyli w jakim przypadku? Bo jeśli chodzi o założenie, że istnieje
    > oproc.nominalne i raty spłacane są w równych odstępach czasu i równych
    > wysokościach części kapitałowej, to zarobek jest różny od stopy
    > rzeczywistej.
    > Co do strategii reinwestowania, to jest o tyle prosta, że zakłada
    > reinwestycję w dokładnie taki sam produkt. Obliczenia przy innej strategii
    > reinwestycji nie miałaby tutaj sensu.
    >
    > > powodów nie jest preferowane, ponieważ np. w kredycie ratalnym na
    > telewizor
    > > stopa nominalna z reguły nie występuje.
    >
    > No akurat w kredytach ratalnych z reguły występuje. Przynajmniej w tych
    > bankowych.
    >
    > Spytam z drugiej strony.
    > Jeśli np. stopa efektywna kredytu wynosi 30%, to co to oznacza dla
    > kredytobiorcy?
    >
    > --
    > ______________________
    > Pozdrawiam
    > TS
    >
    Odpowiadam na wszystkie Pana watpliwosci
    ---------
    Co to oznacza, ze stopa efektywna kredytu wynosi 30% i co to oznacza dla
    kredytobiorcy?
    ----------
    Oznacza to, że kredyt ten (w kwocie K)jest równoważny załozeniu przez bank (w
    innym banku) hipotetycznej lokaty w kwocie K na t dni, po której zakończeniu
    odsetki będą równe K((1+0,3)^(t/365)-1), gdzie t jest liczbą dni pomiędzy datą
    wypłaty kredytu a datą spłaty ostatniej raty kapitałowej lub
    odsetkowej.Inaczej, jeżeli kredyt jest udzielony na t=365 dni, to odsetki
    hipotetycznej lokaty (płatne po jej zakończeniu) bedą równe 30% kwoty lokaty.
    Siła tej miary (orocentowania efektywnego lub jak chce ustawodawca RRSP) polega
    na tym, że wiele parametrów określających dany kredyt (wielość prowizji, rat
    kapitałowych i odsetkowych oraz czasy ich spłat) sprowadza do jednej liczby,
    tzn do RRSP. Z kolei słabość RRSP polega na tym, że nie ma ona żadnego związku
    (poza pewnymi przypadkami szczególnymi) z ilością kasy otrzymywanej przez bank
    od kredytobiorcy. W szczególności w żadnym wypadku nie należy uważać, że
    kredytobiorca musi zapłacic bankowi łącznie RRSP*K odsetek i prowizji.
    Wobec tego nasuwa się pytanie czy bank stosując odpowiednią strategię jest
    wstanie osiągnąć jednak realny zysk w wielkości RRSP*K lub więcej?
    (Upraszczając rozumowanie oznaczało by to np., że Bank dysponująć kwotą K na
    początku roku, na koniec roku otrzymuje fizycznie kwotę K oraz dodatkowo RRSP*K
    lub więcej.) Odpowiedź. Jeżeli prowizja jest zerowa oraz równe okresy spłat, to
    opisana przez Pana strategia zapewnia bankowi dokładnie zysk w wielkości
    RRSP*K. Z kolei jeżeli okresy nie są równe lub prowizja niezerowa, to zysk
    banku może być większy. Pojawiają się tutaj bardzo ciekawe problemy
    matematyczne i oczywiście praktyczne. Chętnie o nich podyskutuję.
    Przykład 1. Jak ustawić parametry każdego pojedynczego kredytu, aby przy
    ustalonej RRSP, stopie nominalnej oraz świętej zasadzie "odsetki spłacane w
    danej racie są równe kapitałowi z poprzedniego okresu pomnożonemu przez
    odpowiedni ułamek oprocentowania nominalnego" oraz mając kapitał K na początku
    roku, zarobić jak najwięcej na koniec roku; stosując oczywiście strategie
    reinwestownia środków.
    UWAGA: RRSP oraz stopa nominalna musi być taka sama dla każdego kredytu.
    Przykład 2. Oprocentowanie nominalne też może podlegać wyborowi.
    ------------------
    Kredyt 1000zł spłacany w dwóch ratach: pierwsza po 1 miesiącu w wysokości 600zł
    a druga po trzech miesiącach w wysokości 550zł). Ile (konkretnie) w takiej
    sytuacji wynosi stopa efektywna?
    ------------------
    Stopa efektywna RRSP=e jest rozwiązaniem następującego równania z Ustawy:
    1000 = 600/(1+e)^(1/12) + 550/(1+e)^{3/12); robię tutaj drobne założenie
    upraszczające.

    ------------------
    Nie mam chyba obowiązku znać podstawy ekonomii.
    -------------------
    Oczywiście nie ma pod warunkiem, że nie powinno się wtedy wwygłaszać na forum
    publicznym jednoznacznych opinii. Tak naprawdę to problem polega na tym, ża Pan
    działając może w dobrej wierze "leje wodę na młyn" nieuczciwym bankom i
    dodatkow robi wodę z mózgu ich potencjalnym klientom". I tylko o to Pan Macko ,
    ja i inni mają do Pana pretensję.

    ----------------
    "Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    wymysł"
    ---------------
    Ma Pan rację. Ale jest to tylko potwierdzenie jak bardzo banki starały się
    oszukiwać klientów. Nie dotyczy to oczywiście banków w Uni lub w Stanach;
    proszę to sprawdzić na odpowiednich stronach internetowych

    Podsumowując jestem otwarty na dalszą dyskusje. Pozdrawiam i przepraszam po raz
    kolejny za drobne złośliwości, Tensor1.
    PS. Nie pracuje w banku i nie zajmuje się pracą naukową w dziedzinie ekononii i
    bankowości.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 54. Data: 2002-10-22 07:33:21
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: t...@p...onet.pl

    > "TS" <(freespam)tsmaster@poczta.onet.pl> writes:
    >
    > > Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    > > wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to mój
    > > wymysł. Szkoda tylko, że banki nie uwzględniały prowizji, opłat, itp.
    >
    > ... co bylo w porzadku w odniesieniu do depozytow. I do tego glownie
    > owe banki to stosowaly.
    >
    > > Na dodatek znaczenie takie jest o tyle sensowne, że pokazuje ile dokładnie
    > > kosztuje kredyt, albo ile można zarobić na lokacie.
    >
    > To sa pojecia, ktore nic nie znacza. By zarobek/koszt mial znaczenie,
    > musi byc dokladnie umieszczony w czasie.
    >
    > > Spytam z drugiej strony.
    > > Jeśli np. stopa efektywna kredytu wynosi 30%, to co to oznacza dla
    > > kredytobiorcy?
    >
    > To, ze gdyby mial splacic caly kredyt w jednej racie po roku (tak jak
    > przy lokatach 12-miesiecznych), to zaplacilby 30% odsetek. Plan splat
    > moze byc inny, ale oprocentowanie sie nie zmienia - mozna taki kredyt
    > traktowac jako sume kilku kredytow, kazdy o roznym czasie i kwocie oraz
    > jednakowym, 30% oprocentowaniu w skali roku.
    I dodatkowo przez rok nie płacic żadnych odsetek ani prowizji; wszystko na
    koniec roku. Dlatego też Pana interpretacja może być podważana przez niektórych
    świadomych lub nieświadomych obrońców banków. Co Pan sądzi o mojej zawartej w
    poprzednim poscie. Tensor1.



    > Stopa efektywna (rzeczywista) umozliwia porownanie kilku kredytow
    > oraz np. depozytow.
    > --
    > Krzysztof Halasa
    > Network Administrator
    > If you've sent me email recently and it remains unanswered, please try once
    > again. HDD crash might have eaten it :-(


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 55. Data: 2002-10-22 07:46:27
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: "Tomasz Stański" <(freespam)tstanski@testsa.com>

    > > Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    > > wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to
    mój
    > > wymysł. Szkoda tylko, że banki nie uwzględniały prowizji, opłat, itp.
    >
    > ... co bylo w porzadku w odniesieniu do depozytow. I do tego glownie
    > owe banki to stosowaly.

    stosowały równo do depozytów i kredytów

    > > Spytam z drugiej strony.
    > > Jeśli np. stopa efektywna kredytu wynosi 30%, to co to oznacza dla
    > > kredytobiorcy?
    >
    > To, ze gdyby mial splacic caly kredyt w jednej racie po roku (tak jak
    > przy lokatach 12-miesiecznych), to zaplacilby 30% odsetek. Plan splat
    > moze byc inny, ale oprocentowanie sie nie zmienia - mozna taki kredyt
    > traktowac jako sume kilku kredytow, kazdy o roznym czasie i kwocie oraz
    > jednakowym, 30% oprocentowaniu w skali roku.

    No właśnie tu jest problem.
    To, że stopa rzeczywista wynosi 30%, NIE OZNACZA, że przy jednorazowej
    spłacie po roku, zapłacimy 30% więcej niż pożyczaliśmy.


    --
    Pozdrawiam,
    Tomasz Stański



  • 56. Data: 2002-10-22 16:12:12
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>

    "Tomasz Stański" <(freespam)tstanski@testsa.com> writes:

    > stosowały równo do depozytów i kredytów

    No coz. Z tym nie dyskutuje.

    > > To, ze gdyby mial splacic caly kredyt w jednej racie po roku (tak jak
    > > przy lokatach 12-miesiecznych), to zaplacilby 30% odsetek. Plan splat
    > > moze byc inny, ale oprocentowanie sie nie zmienia - mozna taki kredyt
    > > traktowac jako sume kilku kredytow, kazdy o roznym czasie i kwocie oraz
    > > jednakowym, 30% oprocentowaniu w skali roku.
    >
    > No właśnie tu jest problem.
    > To, że stopa rzeczywista wynosi 30%, NIE OZNACZA, że przy jednorazowej
    > spłacie po roku, zapłacimy 30% więcej niż pożyczaliśmy.

    Alez oznacza. Z definicji.
    Moze kolejny przyklad?
    --
    Krzysztof Halasa
    Network Administrator
    If you've sent me email recently and it remains unanswered, please try once
    again. HDD crash might have eaten it :-(


  • 57. Data: 2002-10-22 16:20:42
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>

    t...@p...onet.pl writes:

    > > To, ze gdyby mial splacic caly kredyt w jednej racie po roku (tak jak
    > > przy lokatach 12-miesiecznych), to zaplacilby 30% odsetek. Plan splat
    > > moze byc inny, ale oprocentowanie sie nie zmienia - mozna taki kredyt
    > > traktowac jako sume kilku kredytow, kazdy o roznym czasie i kwocie oraz
    > > jednakowym, 30% oprocentowaniu w skali roku.
    > I dodatkowo przez rok nie płacic żadnych odsetek ani prowizji; wszystko na
    > koniec roku.

    No tak, oczywiscie - na poczatku roku pozyczamy 1000 zl, po roku splacamy
    1300 zl, i nie ma zadnych innych wplat czy wyplat.

    > Dlatego też Pana interpretacja może być podważana przez
    > niektórych
    > świadomych lub nieświadomych obrońców banków. Co Pan sądzi o mojej
    > zawartej w
    > poprzednim poscie. Tensor1.

    Nie przygladalem sie dokladnie wszystkim szczegolom, ale wyglada sensownie.


    Wydaje mi sie, ze nie ma sensu bronic lub atakowac banki. Ustawa obowiazuje,
    przy kredytach banki maja podawac stope rzeczywista, przy depozytach
    podaja stope efektywna (bo tam nie ma prowizji itp), i nie ma problemu.
    Ustawodawca mogl uzyc nazwy "stopa efektywna", ale bez tego tez da sie
    zyc, tyle tylko ze okreslanie jakiejkolwiek "stopy efektywnej" innej niz
    "rzeczywista" jest pozbawione sensu, i trzeba to traktowac podobnie
    jak stopy "nominalne", odsetki platne z gory itd.
    --
    Krzysztof Halasa
    Network Administrator
    If you've sent me email recently and it remains unanswered, please try once
    again. HDD crash might have eaten it :-(


  • 58. Data: 2002-10-23 08:10:51
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: "Tomasz Stański" <(freespam)tstanski@testsa.com>

    > > To, że stopa rzeczywista wynosi 30%, NIE OZNACZA, że przy jednorazowej
    > > spłacie po roku, zapłacimy 30% więcej niż pożyczaliśmy.
    >
    > Alez oznacza. Z definicji.
    > Moze kolejny przyklad?

    Proszę bardzo:

    Kredyt 1111,11 zł, prowizja 10% -> do wypłaty 1000,00 zł
    Stopa nominalna = 20%
    Płatny w dwóch ratach po 6 i 12 miesiącach: 666,37 zł i 611,26 zł
    Stopa rzeczywista = 40,01%

    Ten sam kredyt, ale spłacany jednorazowo po roku daje ratę 1333,33 zł
    Spłaciliśmy więc 33,33% więcej niż pożyczaliśmy
    33,33% <> 40,01%


    --
    Pozdrawiam,
    Tomasz Stański



  • 59. Data: 2002-10-23 08:56:14
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: "Karol" <a...@a...poczta.onet.pl>


    Użytkownik "Tomasz Stański" <(freespam)tstanski@testsa.com> napisał w
    wiadomości news:ap5lgb$h9i$1@sunflower.man.poznan.pl...
    > > > To, że stopa rzeczywista wynosi 30%, NIE OZNACZA, że przy jednorazowej
    > > > spłacie po roku, zapłacimy 30% więcej niż pożyczaliśmy.
    > >
    > > Alez oznacza. Z definicji.
    > > Moze kolejny przyklad?
    >
    > Proszę bardzo:
    >
    > Kredyt 1111,11 zł, prowizja 10% -> do wypłaty 1000,00 zł
    > Stopa nominalna = 20%
    > Płatny w dwóch ratach po 6 i 12 miesiącach: 666,37 zł i 611,26 zł
    > Stopa rzeczywista = 40,01%
    > > Ten sam kredyt, ale spłacany jednorazowo po roku daje ratę 1333,33 zł
    > Spłaciliśmy więc 33,33% więcej niż pożyczaliśmy
    > 33,33% <> 40,01%

    Chyba gdzies zrobiles blad w obliczeniach lub zalozeniach.
    Jak kredyt splacony po roku moze miec mniejsza stope niz splacony na 2 raty?

    Karol



  • 60. Data: 2002-10-23 09:56:04
    Temat: Re: Rzeczywista stopa roczna
    Od: "Tomasz Stański" <(freespam)tstanski@testsa.com>

    > Odpowiadam na wszystkie Pana watpliwosci
    > ---------
    > Co to oznacza, ze stopa efektywna kredytu wynosi 30% i co to oznacza dla
    > kredytobiorcy?
    > ----------
    > Oznacza to, że kredyt ten (w kwocie K)jest równoważny załozeniu przez bank
    (w
    > innym banku) hipotetycznej lokaty w kwocie K na t dni, po której
    zakończeniu
    > odsetki będą równe K((1+0,3)^(t/365)-1), gdzie t jest liczbą dni pomiędzy
    datą
    > wypłaty kredytu a datą spłaty ostatniej raty kapitałowej lub
    > odsetkowej.Inaczej, jeżeli kredyt jest udzielony na t=365 dni, to odsetki
    > hipotetycznej lokaty (płatne po jej zakończeniu) bedą równe 30% kwoty
    lokaty.

    Jak dla mnie, to nieco masło maślane.
    Oczywiste jest że kredyt o stopie efektywnej 30% odpowiada lokacie o stopie
    efektywnej=30%.
    Pan "Kowalski", pyta jednak, co to oznacza dla niego?
    I druga kwestia. Hipotetycznie, jeśli wezmę kredyt (roczny, na 12 rat) z
    RRSP=10% i pieniądze wpłacę na lokatę o stopie efektywnej=10% to po roku
    wyjdę na 0 (zero) ? Tak wynika z tego co Pan napisał.

    > Siła tej miary (orocentowania efektywnego lub jak chce ustawodawca RRSP)
    polega
    > na tym, że wiele parametrów określających dany kredyt (wielość prowizji,
    rat
    > kapitałowych i odsetkowych oraz czasy ich spłat) sprowadza do jednej
    liczby,
    > tzn do RRSP. Z kolei słabość RRSP polega na tym, że nie ma ona żadnego
    związku
    > (poza pewnymi przypadkami szczególnymi) z ilością kasy otrzymywanej przez
    bank
    > od kredytobiorcy.

    Tu się zgadzam.

    > W szczególności w żadnym wypadku nie należy uważać, że
    > kredytobiorca musi zapłacic bankowi łącznie RRSP*K odsetek i prowizji.

    Tu się tym bardziej zgadzam.

    > Wobec tego nasuwa się pytanie czy bank stosując odpowiednią strategię
    jest
    > wstanie osiągnąć jednak realny zysk w wielkości RRSP*K lub więcej?
    > (Upraszczając rozumowanie oznaczało by to np., że Bank dysponująć kwotą K
    na
    > początku roku, na koniec roku otrzymuje fizycznie kwotę K oraz dodatkowo
    RRSP*K
    > lub więcej.) Odpowiedź. Jeżeli prowizja jest zerowa oraz równe okresy
    spłat, to
    > opisana przez Pana strategia zapewnia bankowi dokładnie zysk w wielkości
    > RRSP*K.

    Oczywiście, bo wtedy (przy zerowej prowizji) RRSP=StE.

    > Z kolei jeżeli okresy nie są równe lub prowizja niezerowa, to zysk
    > banku może być większy.

    Czyli StE>RRSP

    > Pojawiają się tutaj bardzo ciekawe problemy
    > matematyczne i oczywiście praktyczne. Chętnie o nich podyskutuję.
    > Przykład 1. Jak ustawić parametry każdego pojedynczego kredytu, aby przy
    > ustalonej RRSP, stopie nominalnej oraz świętej zasadzie "odsetki spłacane
    w
    > danej racie są równe kapitałowi z poprzedniego okresu pomnożonemu przez
    > odpowiedni ułamek oprocentowania nominalnego" oraz mając kapitał K na
    początku
    > roku, zarobić jak najwięcej na koniec roku; stosując oczywiście strategie
    > reinwestownia środków.
    > UWAGA: RRSP oraz stopa nominalna musi być taka sama dla każdego kredytu.
    > Przykład 2. Oprocentowanie nominalne też może podlegać wyborowi.

    Zagadnienie można też odwrócić, tzn. co zrobić aby zarobić tyle samo, ale
    pokazać mniejszą RRSP?
    Odpowiedź jest dość prosta :-), wystarczy przenieść zyski, na koszty
    zabezpieczeń (nie są one wliczane do całkowitego kosztu kredytu) np.
    ubezpieczenie kredytu, albo opłata za ustalenie poręczyciela.
    Co prawda, w umowie trzeba podać także łączny koszt kredytu, ale tego nie
    musi być w reklamach, a jak klient przyjdzie już do banku, to go nie
    wypuszczą :-)

    > ------------------
    > Nie mam chyba obowiązku znać podstawy ekonomii.
    > -------------------
    > Oczywiście nie ma pod warunkiem, że nie powinno się wtedy wwygłaszać na
    forum
    > publicznym jednoznacznych opinii. Tak naprawdę to problem polega na tym,
    ża Pan
    > działając może w dobrej wierze "leje wodę na młyn" nieuczciwym bankom i
    > dodatkow robi wodę z mózgu ich potencjalnym klientom". I tylko o to Pan
    Macko ,
    > ja i inni mają do Pana pretensję.

    Dotychczas pisałem wyłącznie w opraciu o to, jak sam rozumiem pojęcie stopy
    efektywnej. Teraz jednak sprowokował mnie Pan, abym poszukał źródeł
    fachowych. Niestety w internecie ciężko coś sensowanego znaleźć. Jednak z
    tego co znalazłem, może nie wprost, ale wynika, że stopa efektywna i
    rzeczywista to nie to samo. To co wiem już na pewno, to tyle, że stopa
    rzeczywista, to wewnętrzna stopa zwrotu z inwestycji (aczkolwiek, nadal nie
    "czuję" jej znaczenia). Gorzej niestety ze stopą efektywną. Nie znalazłem
    jednoznacznej definicji, natomiast ze szczępków które znalazłem, wynika że,
    moja dotychczasowa interpretacja jest prawidłowa, czyli, że stopa efektywna
    oznacza stosunek kosztów/zysków do kapitału początkowego.

    > ----------------
    > "Przez ostatnie kilka lat pojęcie stopy efektywnej stosowane było przez
    > wszystkie banki dokładnie w takim znaczeniu o jakim pisałem. Nie jest to
    mój
    > wymysł"
    > ---------------
    > Ma Pan rację. Ale jest to tylko potwierdzenie jak bardzo banki starały się
    > oszukiwać klientów. Nie dotyczy to oczywiście banków w Uni lub w Stanach;
    > proszę to sprawdzić na odpowiednich stronach internetowych

    Dlaczego oszukiwać? Jeśli powiem kredytobiorcy, że przez rok spłaci to co
    pożyczył + 20%, to go oszukałem?

    > Podsumowując jestem otwarty na dalszą dyskusje. Pozdrawiam i przepraszam
    po raz
    > kolejny za drobne złośliwości, Tensor1.

    Jako, że póki co, przekonany jestem do swojej opinii, złośliwości mnie nie
    ruszają. Te drobne oczywiście :-)

    > PS. Nie pracuje w banku i nie zajmuje się pracą naukową w dziedzinie
    ekononii i
    > bankowości.

    Ja również.

    --
    Pozdrawiam,
    Tomasz Stański


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1