eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiciti WTF? › Re: citi WTF?
  • Data: 2016-01-08 00:00:04
    Temat: Re: citi WTF?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Szymon <a...@w...pl> writes:

    > Nie ma i nie będzie. Zwróć uwagę, iż takie dane bardzo nie są na rękę
    > bankom. Trudno więc, aby je podawały.

    Ale jednak takie dane w ogóle bywały dostępne.

    > Sęk w tym, że te same procedury działają dla utraty 1/10 rocznych
    > dochodów, co do 100-krotności rocznych dochodów. Na tej zasadzie
    > stracić możesz nawet więcej, bo pieniądze, których jeszcze nie
    > zdążyłeś zarobić.

    Ale jakie procedury?

    >> "Numer PIN przypisany do karty Maestro, był zapisany w skradzionym
    >> telefonie (dowód z przesłuchania powoda)."
    >
    > Czego nie udowodniono. ;-) Nie udowodniono także, że był w starym
    > telefonie, ani czy był należycie zabezpieczony. W zasadzie niczego nie
    > dowiedziono, ale to i tak klient jest winny.

    To chyba czytaliśmy inne wyroki.
    BTW to był dokładny cytat z wyroku.

    > Sęk w tym, iż pytanie organów ścigania "skąd złodziej mógł znać PIN?"
    > jest zupełnie oczywiste. I teraz... Odpowiesz: "nie wiem" to na pewno
    > ujawniłeś (udowodnić jak widać nie trzeba), bo skąd złodziej mógłby go
    > znać... Odpowiesz: "może ktoś podejrzał w sklepie" to w uzasadnieniu
    > znajdziesz, że Twoja wina, bo pozwoliłeś podejrzeć.

    Nieprawda, zarówno ustawa jak i wspomniany wyrok pokazuje, że tak nie
    jest. Ale jeśli ktoś w piśmie do arbitra sam się przyznaje, że mógł mieć
    PIN w telefonie (szczerze - jeśli tak napisał, to myślisz że nie miał?),
    to co tu można poradzić?

    >> BTW to ma się oczywiście dokładnie nijak do problemu ścieżki
    >> magnetycznej - jeśli ktoś ma oryginalną kartę oraz PIN do niej, to może
    >> skorzystać normalnie z EMV, i bank (a więc zwykle także klient) nie jest
    >> wtedy chroniony przez "liability shift".
    >
    > W tym wypadku doszło do kradzieży. W przypadku skimmingu problem jest
    > ten sam - użyto karty w bankomacie, użyto PINu.

    Przeciwnie, problem jest zupełnie inny, ponieważ autoryzacja korzysta
    wtedy z danych zapisanych na ścieżce magnetycznej, i teraz możliwości są
    takie:
    - bank w ogóle może odmówić autoryzacji "magstripe" w przypadku
    bankomatu z czytnikiem EMV,
    - jeśli bankomat nie ma EMV, to transakcja jest na ryzyko właściciela
    bankomatu,
    - nawet jeśli to bank nie ma w swoim bankomacie EMV (i nie może
    przerzucić odpowiedzialności na samego siebie), to i tak w sądzie
    klient będzie miał wiele punktów zaczepienia, których nie miał w tym
    przypadku.

    > Z punktu widzenia
    > banku nie ma różnicy. To do Ciebie należy udowodnienie, że doszło do
    > przestępstwa, bo np. nie mogłeś z karty skorzystać w Warszawie i za
    > pół godziny w bankomacie w Peru.

    "Kłamstwo powtarzane 1000 razy"...
    Ustawa, wyrok - tym gorzej dla faktów.

    > Zawsze klient. I masz swoją odpowiedzialność do 150 euro. Winą klienta
    > było to, że korzystał z karty.

    Przeciwnie, korzystanie z karty nie miało tu znaczenia. Dokładnie tak
    samo byłoby, gdyby z niej nie korzystał - PIN w telefonie to nie jest
    korzystanie z karty.

    > Dziwi mnie rezygnacja ze
    > sprzętowych tokenów (Eurobank, CA) na rzecz SMSów na przykład.

    Tokeny są droższe. Niedawna afera z producentem tokenów pokazuje, że nie
    są wcale tak bezpieczne (aczkolwiek istnieją tokeny, które są dużo
    bardziej bezpieczne niż SMSy).

    > Myślę, że gdyby na pytanie skąd mieli PIN, klient powiedział "nie
    > wiem" to też byłaby to jego wina, bo przecież bank nie ma.

    Możesz tak myśleć, ale traktowanie tego jako pewnik nie ma nic wspólnego
    z logiką.

    > http://www.bankier.pl/wiadomosc/PIN-i-zielony-stan-n
    ieswiadomy-Czy-bank-zwroci-pieniadze-7271984.html

    To zupełnie inna sprawa, i ten wyrok także jest moim zdaniem prawidłowy
    - klient nie jest w stanie całkowicie ochronić PINu przed podpatrzeniem,
    i dlatego PIN nie może być 100% wyznacznikiem odpowiedzialności klienta.
    Co innego PIN zapisany na karcie lub np. w telefonie.
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1