eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › WBK śledzi klientke - detektyw
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 41. Data: 2012-03-12 13:18:53
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    On Sun, 11 Mar 2012 10:17:28 +0000, Tomasz Opalski wrote:

    > Prawnikiem przyznam nie jestem, ale nie wydaje mi się aby w tym
    > przypadku podlegali pod jakieś paragrafy.

    Art. 23 kc.

    > Inna
    > sprawa, że jest to skrajnie nierozsądne, bo dziewczynę, którą
    > doprowadzili do utraty zdrowia, narażają na dodatkowy stres.

    O widzisz -- sam potwierdzasz :)

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    http://olgierd.rudak.org


  • 42. Data: 2012-03-12 13:29:06
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Gabor" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jjf8it$ccc$...@i...gazeta.pl...
    >Gdybym miał konto w banku BZ WBK, po sprawie Kaliny zamkn?łbym je z
    >hukiem
    >http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,113
    17648,Detektyw_sledzil_ofiare_bankowego_gzymsu.html

    Dlatego ze bank , zapewne posrednio przez ubezpieczyciela, dba o
    swoje, a wiec i klientow, pieniadze ?
    Taki sobie powod ... no chyba ze kiedys klient stanie sie ofiara :-)

    A wynajecie detektywa, zeby ustalil na ile naprawde powazne sa
    obrazenia - calkiem rozsadny krok. Czas sie przyzwyczaic, w
    kapitalizmie zyjemy :-)


    J.


  • 43. Data: 2012-03-12 14:42:23
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Gabor" <G...@b...pl>

    >No to naucz się czytać.

    to kolina. Po co wyciągasz trolla z KF?

    Gabor



  • 44. Data: 2012-03-12 18:13:46
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Tomasz Opalski" <o...@N...gazeta.pl>

    Gabor <G...@b...pl> napisał(a):

    > Gdybym miał konto w banku BZ WBK, po sprawie Kaliny zamknąłbym je z hukiem
    >
    Dla banku i ubezpieczyciela reklamy w mediach ciąg dalszy. Temat podchwycił
    Polsat.

    Z BZWBK przynajmniej ktoś miał odwagę wystąpić i przeprosić. Pikusie,
    zasłaniają się tajemnicą.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 45. Data: 2012-03-12 23:39:23
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com> napisał w wiadomości
    news:jjlt1h$acj$1@dont-email.me...
    > "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    > news:jji9sc$2pr$1@inews.gazeta.pl...
    >> Jakby przypuszczali, ze moze komuś na głowę spaść, to by pewnie
    >> zabezpieczyli. Oczywiście bank ponosi odpowiedzialność cywilną za
    >> zdarzenie, ale na zasadzie ryzyka, a nie winy.
    >
    > Pracownik ten uznał, że elewacja jest w średnim stanie, czyli gorszym niż
    > rok wcześniej. Obok tej oceny inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy po
    > wypadku sprawdzali dokumenty, znaleźli jednak ważny dopisek: "Naprawić
    > gzymsy elewacyjne". Oznacza to, że już w połowie 2009 r., kilka miesięcy
    > przed wypadkiem, bank wiedział o konieczności naprawy. Zaplanował ją
    > zresztą, ale dopiero w następnym roku. Wcześniej kawałek gzymsu spadł na
    > studentkę. Elewację odnowiono po wypadku.

    No to co najmniej mamy do czynienia z przedawnionym wykroczeniem
    niezabezpieczenia niebezpiecznego miejsca. Powinni do czasu remontu
    ogrodzić to taśmami i słupkami. A skoro doszło do ciężkiego uszkodzenia
    ciała, to osoba winna niezabezpieczenia powinna odpowiadać za nieumyślne
    spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Moim zdaniem poz łożeniu wniosku
    można by zastanwoić sie nad art. 160 §1 w zw. z §3 kk, albo 156§2 kk, o ile
    obrażenia się łapią na ten opis.


  • 46. Data: 2012-03-13 00:23:47
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
    wiadomości news:c1.01.3V5zxR$11U@mike.oldfield.org.pl...
    > Dnia Sat, 10 Mar 2012 11:31:11 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >>>
    >>> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,1131
    7648,Detektyw_sledzil_ofiare_bankowego_gzymsu.html
    >>
    >> Zacznijmy od tego, że odszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel, a nie bank,
    >
    > Znaczy - zacznijmy od kłamstwa?
    > Roszczenie Kalina ma wobec Banku, a nie wobec ubezpieczyciela.

    Kto bedzie ewentualnie wypłacał rentę? Kto jest zainteresowany jej mniejsza
    wysokością?


  • 47. Data: 2012-03-13 06:58:40
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw - żeś weekendowa
    Od: "Gabor" <G...@b...pl>

    >Gdybym miał konto w banku BZ WBK, po sprawie Kaliny zamknąłbym je z hukiem

    Mądry komentarz i po Polsku:

    " Bo skoro sprawę spadającej cegły trzeba badać metodami operacyjnymi, to
    zapewne do zgłębienia zasadności roszczenia z tytułu np. zalania mieszkania
    będzie trzeba wynająć dwa bataliony emerytowanych GROM-owców. Jaja sobie
    robię, ale chyba ktoś w Avivie nie pomyślał o potencjalnych stratach
    wizerunkowych, jakie może przynieść atakowanie z karabinu maszynowego Muchy"

    http://samcik.blox.pl/2012/03/Rzez-wizerunkowa-czyli
    -jak-przez-weekend-sprawic.html

    Mec. Gabor



  • 48. Data: 2012-03-13 09:00:15
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-03-13 00:39, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com> napisał w wiadomości
    > news:jjlt1h$acj$1@dont-email.me...
    >> "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    >> news:jji9sc$2pr$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Jakby przypuszczali, ze moze komuś na głowę spaść, to by pewnie
    >>> zabezpieczyli. Oczywiście bank ponosi odpowiedzialność cywilną za
    >>> zdarzenie, ale na zasadzie ryzyka, a nie winy.
    >>
    >> Pracownik ten uznał, że elewacja jest w średnim stanie, czyli gorszym
    >> niż rok wcześniej. Obok tej oceny inspektorzy nadzoru budowlanego,
    >> którzy po wypadku sprawdzali dokumenty, znaleźli jednak ważny dopisek:
    >> "Naprawić gzymsy elewacyjne". Oznacza to, że już w połowie 2009 r.,
    >> kilka miesięcy przed wypadkiem, bank wiedział o konieczności naprawy.
    >> Zaplanował ją zresztą, ale dopiero w następnym roku. Wcześniej kawałek
    >> gzymsu spadł na studentkę. Elewację odnowiono po wypadku.
    >
    > No to co najmniej mamy do czynienia z przedawnionym wykroczeniem
    > niezabezpieczenia niebezpiecznego miejsca. Powinni do czasu remontu
    > ogrodzić to taśmami i słupkami. A skoro doszło do ciężkiego uszkodzenia
    > ciała, to osoba winna niezabezpieczenia powinna odpowiadać za nieumyślne
    > spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Moim zdaniem poz łożeniu
    > wniosku można by zastanwoić sie nad art. 160 §1 w zw. z §3 kk, albo
    > 156§2 kk, o ile obrażenia się łapią na ten opis.


    Robert, patrzysz na to od dupy strony. To, że wydarzyło się
    nieszczęście, nie oznacza, że gzyms nadawał się do natychmiastowej naprawy.

    Na przykład: nowy gzyms daje prawdopodobieństwo zdarzenia 1 na 50 000
    Gzyms w stanie średnim - 1 na 30 000

    Z tego nie wynika, że gzymsy w stanie średnim należałoby w jakiś
    szczególny sposób zabezpieczać.

    Stało się nieszczęście, losowe, i tyle. Jedyne co pozostaje, to zapłacić
    odszkodowanie, zgodnie z odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka.

    --
    Liwiusz


  • 49. Data: 2012-03-13 09:37:16
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:jjn2au$gsj$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2012-03-13 00:39, Robert Tomasik pisze:
    >> Użytkownik "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com> napisał w wiadomości
    >> news:jjlt1h$acj$1@dont-email.me...
    >>> "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    >>> news:jji9sc$2pr$1@inews.gazeta.pl...
    >>>> Jakby przypuszczali, ze moze komuś na głowę spaść, to by pewnie
    >>>> zabezpieczyli. Oczywiście bank ponosi odpowiedzialność cywilną za
    >>>> zdarzenie, ale na zasadzie ryzyka, a nie winy.
    >>>
    >>> Pracownik ten uznał, że elewacja jest w średnim stanie, czyli gorszym
    >>> niż rok wcześniej. Obok tej oceny inspektorzy nadzoru budowlanego,
    >>> którzy po wypadku sprawdzali dokumenty, znaleźli jednak ważny dopisek:
    >>> "Naprawić gzymsy elewacyjne". Oznacza to, że już w połowie 2009 r.,
    >>> kilka miesięcy przed wypadkiem, bank wiedział o konieczności naprawy.
    >>> Zaplanował ją zresztą, ale dopiero w następnym roku. Wcześniej kawałek
    >>> gzymsu spadł na studentkę. Elewację odnowiono po wypadku.
    >>
    >> No to co najmniej mamy do czynienia z przedawnionym wykroczeniem
    >> niezabezpieczenia niebezpiecznego miejsca. Powinni do czasu remontu
    >> ogrodzić to taśmami i słupkami. A skoro doszło do ciężkiego uszkodzenia
    >> ciała, to osoba winna niezabezpieczenia powinna odpowiadać za nieumyślne
    >> spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Moim zdaniem poz łożeniu
    >> wniosku można by zastanwoić sie nad art. 160 §1 w zw. z §3 kk, albo
    >> 156§2 kk, o ile obrażenia się łapią na ten opis.
    >
    >
    > Robert, patrzysz na to od dupy strony. To, że wydarzyło się nieszczęście,
    > nie oznacza, że gzyms nadawał się do natychmiastowej naprawy.
    >
    > Na przykład: nowy gzyms daje prawdopodobieństwo zdarzenia 1 na 50 000
    > Gzyms w stanie średnim - 1 na 30 000
    >
    > Z tego nie wynika, że gzymsy w stanie średnim należałoby w jakiś
    > szczególny sposób zabezpieczać.
    >
    > Stało się nieszczęście, losowe, i tyle. Jedyne co pozostaje, to zapłacić
    > odszkodowanie, zgodnie z odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka.

    Też tak dotąd uważałem, ale skoro wpisano w protokół, że jest do naprawy,
    to powstał fakt administracyjny - że go tak nazwę. Ktoś uprawniony
    stwierdził, że jest niebezpiecznie i należało zareagować. Taśmy i słupki
    były niezbędnym minimum.


  • 50. Data: 2012-03-13 22:01:02
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:

    > Czyliw tym wypadku bank sam u siebie się ubezpeicza od
    > odpwoiedzialności cywilnej? Widzisz jakiś sens w tym?

    Sens jest większy niż gdyby ubezpieczał się u konkurencji.
    Ubezpieczenie OC wygląda zupełnie inaczej w przypadku dużej firmy
    niż w przypadku osoby fizycznej lub małej firemki.

    Często jest tak, że OC jest wymagane np. przepisami - i nie jest
    istotne, że kapitał ubezpieczonego jest 100x większy niż ubezpieczyciela
    :-)

    >> Bank stał się częścią (a dokładniej sprawcą) sprawy w momencie,
    >> w którym jego (przypuszczalnie karygodne) zaniechanie spowodowało
    >> wypadek.
    >
    > Nie sądzę, by Bank celowo uderzał tym gzymsem.

    To nie wyklucza odpowiedzialności karnej. Wystarczy że bank wiedział że
    gzyms może stanowić niebezpieczeństwo, albo np. jeśli powinien wiedzieć,
    ale zaniedbał jakieś przeglądy itp. Autor pisze o pierwszej sytuacji,
    oczywiście udowodnienie tego to inna sprawa.

    Jeśli rzeczywiście bank wiedział o niebezpieczeństwie to w celu
    uwolnienia się (swoich ludzi, bo w Polsce karnie odpowiadają ludzie) od
    odpowiedzialności karnej powinien natychmiast po uzyskaniu tej
    informacji uniemożliwić wejście na niebezpieczny teren, a następnie go
    zabezpieczyć.
    Tak w ogóle to w takich przypadkach to jest normalne działanie.

    >> Czy w ogóle wiemy kto wynajął tego "detektywa"?
    >
    > Podobno ubezpieczycie - to wynika z treści artykułu.

    Podobno.

    > Znam podobny przypadek z Gdańska, gdzie tuż przed wizytą Prezydenta RP
    > gzyms "zaatakował" BOR-wika. Nikogo nei zamknięto.

    Dlatego pisałem o kimś tzw. "ważnym", BORowicy do takich nie należą.
    --
    Krzysztof Halasa

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1