eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiUbezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka › Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
  • Data: 2018-01-19 14:37:43
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Popełniasz błąd poznawczy - kombinujesz, żeby było tak, jak chciałbyś, żeby było - a
    jest inaczej.

    Ja miałem tak samo - tylko odwrotnie - bo nie chciałem, żeby synek dziedziczył - w
    końcu po coś się spadek odrzuca (bo dziedziczy się w takiej samej proporcji aktywa
    jak i pasywa - nawet jak ich nie znasz) - a bałem się, że będzie, bo myślałem jak Ty.

    Na szczęście wyszło tak, jak piszę - czyli że dziedziczenie nie jest rekurencyjne.
    NIE stajesz się współwłaścicielem masy spadkowej z chwilą otwarcia spadku.
    Tylko dopiero z chwilą wydania wyroku o nabyciu spadku.
    Jak już jest ten wyrok, to owszem, można po Tobie odziedziczyć udziały w masie
    spadkowej. Póki go nie ma - nie można.

    I mylisz dział spadku z nabyciem spadku - to są dwie różne sprawy.
    Najpierw jest nabycie - czyli sąd (prawie w 100% jestem pewien, że wciąż tylko sąd)
    wydaje wyrok, w którym mówi, jaki udział w masie spadkowej ma każdy z uprawnionych
    spadkobierców (bo nie każdy POTENCJALNY spadkobierca coś dostanie).
    A dopiero potem jest dział - tutaj od niedawna można u notariusza - gdzie ustala się
    między spadkobiercami - albo przy braku zgody ustala sąd - co konkretnego z rzeczy -
    ruchomych, nieruchomych, kasy - dostaje w ramach swojego udziału każdy spadkobierca.

    I jak umrzesz po nabyciu spadku, to udział w "poprzedniej" masie spadkowej wchodzi w
    masę spadkową po Tobie.
    Jak umrzesz po dziale to sprawa jasna - w masę spadkową po Tobie wchodzą konkretne
    odziedziczone rzeczy.
    Ale jak umrzesz przed nabyciem - to nie wchodzi nic i Twoi spadkobiercy nic już po
    tym, po kim potencjalnie dziedziczyłeś, nie odziedziczą (chyba że są uprawnieni jakąś
    inną drogą, np. testamentem, bo rodzinnie to musiało by być mocno zakręcone).

    I nie ma żadnego "otwierania nowych gałęzi dziedziczenia".
    Dla uproszczenia weźmy dziedziczenie ustawowe.
    W chwili otwarcia spadku - czyli śmierci spadkodawcy - ustalane jest grono powołanych
    do dziedziczenia - ścisły katalog osób + gmina + skarb państwa.
    I koniec - potencjalnymi spadkobiercami mogą być tylko te osoby, nikt do ich grona
    już dojść nie może - np. żadne poczęte i urodzone potem dziecko.
    Wciąż są jednak tylko potencjalnymi spadkobiercami i nie każdy z nich będzie
    dziedziczył!
    W ustawie jest ścisły algorytm, jak się z tego grona wybiera osoby, które będą
    dziedziczyć, i w jakich częściach.
    Ale ostateczne ustalenie jest dopiero w momencie wydania wyroku o nabyciu spadku.

    Z testamentem jest podobnie - jedynie do grona potencjalnych spadkobierców dochodzą
    ew. dodatkowe osoby i można zmienić ustawowe proporcje.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1