> Rany!
> To Ty wakacje spędzasz w sklepach???;-)))

Nie, najczesciej planuje wyprawe we wlasnym zakresie i
poruszam sie wlasnym srodkiem lokomocji co oznacza najczesciej
wizyte na stacji benzynowej, w spozywczaku i na polu campingowym
raz dziennie :-) Do tego jakies oplaty za autostrady/tunele/
promy i robi sie nieraz po 5 transakcji na dzien :-)

> > Ile razy uzywacie Waszych kart, wliczajac w to transkacje
> > w necie? Sa gdzies dostepne dane jak to faktycznie wyglada?
>
> Te w necie to są MZ nadal statystycznie nieistotne,

Racja.

> Nie każdy mieszka pod hipermarketem, a statystyczny spożywczy
> chyba wciąż jest wyposażony zaledwie w ułamek terminala ;-)

Akurat moj pod domem jest, apteki sa trzy do wybieram ta gdzie
honoruja karty :-)

> Weź jeszcze pod uwagę jaka część ludności mieszka poza granicami
> wielkich miast.
> Dla mie ta średnia nie jest wcale dziwna.

Ale nie mowimy o transakcjach kartowych ogolnie ale o wykorzystaniu
_kredytowki_ czyli karty, o ktora najczesciej trzeba sie samemu
postarac (a wiec byc swiadomym co to), spelnic okreslone wymagania
itd.

Przekonuje mnie nastomiast hipoteza valeta, ze mozliwe iz wielu
uzytkownikow wykorzstuje limit na maxa a potem ledwo splaca
odsetki nie majac juz srodkow na dalsze zakupy.

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722