Witam
Zwracam się do Was z takim problemem - nie mam pojęcia gdzie jeszcze mógłbym
szukać pomocy w tej sprawie.
Sprawa wygląda następująco. W jednym z polskich banków posiadam konto
firmowe USD i PLN.
W listopadzie wydałem dyspozycję przelewu zagranicznego drogą elektroniczną
kwoty w USD z rachunku PLN.
Polecenie przelewu zostało podpisane przeze mnie elektronicznie o godzinie
15:30 - w momencie tym obowiązywał kurs 3,03.
Niestety (dla mnie) 15 minut później bank zmienił obowiązujący kurs dolara
na 3,06 - a informacja ta pojawiłą się na jego stronie internetowej.
Problem polega na tym, że przelew został zaksięgowany po kursie 3,06 , a nie
3,03 (który obowiązywał w chwili podpisania dyspozycji przelewu
elektronicznego.
Złożyłem reklamację , w której twierdzę, że przelew powinien być
zaksięgowany po kursie 3,03, bo taki obowiązywał w tym momencie.
Bank wysłał odpowiedź dokładnie po 43 dniach (!!!) i niestety z odmową
uznania reklamacji. Uzasadnienie nie jest podparte żadnym regulaminem banku,
a wygląda tak:

"(...) dyspozycja przelewu zagranicznego (...) została przekazana do naszej
placówki za pośrednictwem systemu bankowości elektroniczej.
Przekazane przez Pana zlecenie nie spełniało wymogów automatycznego
bezpośredniego przekazania środków na rachunek beneficjenta. W takim
przypadku dyspozycje zleceń zagranicznych są drukowane i księgowane przez
pracownika w Oddziale.
Jeżeli w ciągu dnia operacyjnego następuje zmiana tabeli podstawowych kursów
walut, dla rozliczenia zleceń lub dyspozycji kwalifikujących się do
natychmiastowego wykonania stosuje się kursy walut obowiązująe w chwili
wykonania zlecenia lub dyspoyzcji.
W momencie księgowania przelewu przez pracownika o godzinie 16:03
obowiązywał kurs 3,0621. Po takim kursie została przeliczona kwota xxxx
USD."

Nie zgadzam się z takim stanowiskiem banku i sądzę, że księgowanie powinno
być natychmiastowe po kursie obowiązującym w momencie wydania przeze mnie
dyspozycji przelewu, a nie gdy pracownik banku wykona operację.
Sądże, że gdybym był na miejscu w placówce banku i załatwiał wszystko
posługując się papierowymi potwierdzeniami przelewów - taka sytuacja nie
miała by miejsca. Może się myle.
W związku z tym, że mam wątplwiości - proszę Was o radę czy wg. Was racja
stoi po mojej stronie czy też może nie. Jeśli tak, to w jaki sposób
argumentować przy odwoływaniu się od odpowiedzi na reklamację ?
Troszkę tego wyszło, więc dziękuję każdemu, kto zechciał poświęcić czas na
przeczytanie mojego posta, a tym bardziej tym, którzy zechcą się fachowo
wypowiedzieć.

Pozdrawiam serdecznie
Wojtek

do góry

Wojtek wrote:
> Witam
> Zwracam sie do Was z takim problemem - nie mam pojecia gdzie jeszcze móg?bym
> szukaae pomocy w tej sprawie.

w sądzie

do góry

To jest ostatecznosc. W zasadzie nie masz nic sensowniego do powiedzenia :)

do góry

>
> Nie zgadzam się z takim stanowiskiem banku i sądzę, że księgowanie powinno
> być natychmiastowe po kursie obowiązującym w momencie wydania przeze mnie
> dyspozycji przelewu, a nie gdy pracownik banku wykona operację.

widzisz, sądzisz, że tak powinno być a wcale tak nie jest, bank wykonał
dyspozycję po kursie 3,0621 bo taki obowiązywał w momencie wykonania
przelewu przez bank - dlaczego tak zrobił masz napisane w uzasadnieniu


> Sądże, że gdybym był na miejscu w placówce banku i załatwiał wszystko
> posługując się papierowymi potwierdzeniami przelewów - taka sytuacja nie
> miała by miejsca. Może się myle.

być może masz rację, zapytałbyś pracownika po jakim kursie przelew
zostanie przeliczony i ww. kurs miałby podany czarno na białym

> W związku z tym, że mam wątplwiości - proszę Was o radę czy wg. Was racja
> stoi po mojej stronie czy też może nie. Jeśli tak, to w jaki sposób
> argumentować przy odwoływaniu się od odpowiedzi na reklamację ?

sytuacja jest niejasna, a w takich przypadkach bank interpretuje
wszystko na swoją korzyść


> Troszkę tego wyszło, więc dziękuję każdemu, kto zechciał poświęcić czas na
> przeczytanie mojego posta, a tym bardziej tym, którzy zechcą się fachowo
> wypowiedzieć.

jeżeli kwota roszczenia jest znacząca (ale nie większa niż 8 tys. zł,
nie może być związana z dz. gosp.) to odwołaj się od decyzji banku i
czekaj na odp. (wszystkie dokumenty związane ze sprawą przechowuj),
jeżeli odp. znowu będzie negatywna to zwróć się do arbitra bankowego,
ryzykujesz co najwyżej 50 zł - tyle zapłacisz za jego pomoc, w sytuacji,
gdy przyzna Ci rację odzyskasz to co straciłeś przez bank + te 50 zł,
decyzja arbitra jest dla banku OSTATECZNA


--
pozdrawiam
RobertS

do góry

Wojtek wrote:
> To jest ostatecznosc. W zasadzie nie masz nic sensowniego do powiedzenia :)
>
>
>
taaa,
a jest coś jeszcze wcześniej?
moze ewentualnie gazeta wyborcza

do góry

RobertS wrote:
>>
>> Nie zgadzam się z takim stanowiskiem banku i sądzę, że księgowanie
>> powinno być natychmiastowe po kursie obowiązującym w momencie wydania
>> przeze mnie dyspozycji przelewu, a nie gdy pracownik banku wykona
>> operację.
>
> widzisz, sądzisz, że tak powinno być a wcale tak nie jest, bank wykonał
> dyspozycję po kursie 3,0621 bo taki obowiązywał w momencie wykonania
> przelewu przez bank - dlaczego tak zrobił masz napisane w uzasadnieniu


i to jest właśnie znak zapytania.

czy obowiązuje kurs z chwili wydania zlecenie czy z chwili jego
realizacji przez bank.
To drugie jest wielką niewiadomą, bo nie wiesz ani kiedy ani po jakim
kursie zostanie wykonane to co zleciłeś.

do góry

> czy obowiązuje kurs z chwili wydania zlecenie czy z chwili jego
> realizacji przez bank.
> To drugie jest wielką niewiadomą, bo nie wiesz ani kiedy ani po jakim
> kursie zostanie wykonane to co zleciłeś.
>
i na tym polega przewaga banku, który może sobie dowolną liczbę razy
zmieniać tabelę w ciągu dnia

reklamacja miałaby szansę na pozytywne rozstrzygnięcie, gdyby w
regulaminie było napisane, że zlecenie zostanie wykonane po kursie
obowiązującym w momencie jego ZŁOŻENIA; jak widzisz moment złożenia
dyspozycji i jej wykonania to dwie różne historie

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

Takie same problemy mają klienci mBanku z kontami walutowymi.
Podczas przelewu z rachunku walutowego np. w USD na złotówkowy klienci
widzą kurs wymiany sprzed 15 minut.
W zasadzie to nie wiadomo po jakim kursie waluta zostanie wymieniona.
mBank tłumaczy się wahaniem kursów i niemożnością przygotowania
systemu w taki sposób, w którym klient widzi _aktualny_ kurs zakupu/
sprzedaży waluty.
Więcej na forum mbanku.

A w Twoim przypadku to zostaje tylko arbitraz bankowy.

do góry

Gorzej , ze w umowie dot. obslugi kanalow elektronicznych ani w regulaminie
nie jest to w ogole sprezycyzowane.
--
Pozdr
Wojtek

do góry

Wojtek wrote:

> Niestety (dla mnie) 15 minut później bank zmienił obowiązujący kurs dolara
> na 3,06 - a informacja ta pojawiłą się na jego stronie internetowej.
> Problem polega na tym, że przelew został zaksięgowany po kursie 3,06 , a nie
> 3,03 (który obowiązywał w chwili podpisania dyspozycji przelewu
> elektronicznego.

Wniosek stąd na przyszłość, żeby najpierw kupować dolary (poprzez
przewalutowanie z rachunku pln na usd), a dopiero potem robić przelew.


Sam w sobie fakt, że bank księguje operacje po kursie z chwili
wykonania, a nie z chwili złożenia dyspozycji nie jest niczym niezwykłym
i raczej nie widzę tu wielkich szans na wygraną w arbitrażu. Co najwyżej
możesz zakwestionować fakt, że operację wykonano z opóźnieniem, ale to
też samo w sobie nie jest takie niezwykłe. Bank powołuje się, że przelew
"nie spełniał wymogów automatycznego bezpośredniego przekazania środków
na rachunek beneficjenta" - poszukaj w regulaminie jakie są to wymogi.
Myślę, że rzeczywiście ich nie spełniłeś i w związku z tym nie wygrasz.

Jedyna możliwość, jaką widzę, to gdyby się okazało, że owe wymogi nie są
nigdzie zdefiniowane. Wtedy byłby to jakiś punkt podparcia, ale moim
zdaniem marny... :-(

--
MiCHA

do góry