eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiJako to z tą opieką klienta w Citi wygląda › Re: Jako to z tą opieką klienta w Citi wygląda
  • Data: 2008-11-06 06:04:13
    Temat: Re: Jako to z tą opieką klienta w Citi wygląda
    Od: "Szymon" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > To tylko PRZYKŁAD. I sam pokazałeś, że nie dość, że w to wpadasz, to
    > jeszcze właśnie albo to olewasz, albo nie zdajesz sobie sprawy.

    A w ciazy tez jestem? Bo ewidentnie widze, ze chcesz mi wmowic pewne rzeczy.

    Tego
    > rodzaju mechanizmów jest więcej niż "cena minimalna". Kolejnym etapem
    > są wszędobylskie "promocje", odpowiednio ułożone towary, wszelkie
    > "wyprzedaże" mające sugerować że jak nie kupisz teraz-zaraz to stracisz,
    > etc.

    Znowu to samo - trzeba czytac ze zrozumieniem, wszelkie gwiazdki, drobny
    druczek i myslec o tym, czy dany przedmiot nam sie przydaje.

    Jak masz kartę, to znacznie łatwiej podjąć decyzję "no przecież
    > jeszcze nie wyczerpalem limitu" niż szybkim rzutem w portfel stwierdzić
    > "no z czegoś musze zrezygnować, bo na wszystko mnie nie stać, a do
    > bankomatu mi się nie chce lecieć." :)

    Podobno nie chodzilo CI o limit :-)) Teraz piszesz ,ze niewyczerpany limit
    ma do tego sklaniac.
    Korzystajac z bankomatu nikt na pewno nie zyskuje. Natomiast rzeczywiscie
    jest to polski fenoment, ze majac 9 mln kart kredytowych i iles tam tysiecy
    punktow akceptujacych karty Polacy podejmuja 720 mln operacji bankomatowych
    rocznie.

    > Nie. Ale widzę, że np. kupienie jakiegoś pisemka leżącego blisko kasy,
    > albo batonika/gumki/etc. widzę jest poza Twoim horyzontem postrzegania.
    > Ty zobacz co jest _przy_ kasie. Właśnie małe, groszowe pierdółki. :)

    Mistrzu, ale po co mam kupowac ow batonik czy gume? To, ze on lezy nie
    powoduje jeszcze checi zakupu U MNIE. Natomiast wiem oczywiscie, ze nie na
    kazdego to tak dziala. Nie sadze natomiast, aby owe pierdolki byly
    zarezerwowane tylko dla wlascicieli kart.

    > I takich ludzi jest znakomita większość. Po prostu.

    W Polsce - tak. I jeszcze pewnie dlugo bedzie. Do tego stopnia, iz w
    Kauflandzie wisza tablice: "przyjmujemy platnosc karta lub gotowka (gotowke
    mozesz wybrac w bankomacie w sklepie). Najwyrazniej czesc Polakow najpierw
    idzie do bankomatu, a zaraz potem do kasy.

    > Akurat ja nie generalizuję, ale z obserwacji wiem, że sporo ludzi
    > ma o sobie mniemanie pod tytułem "ja jestem na to odporny", po czym i
    > tak robi to samo, albo wpada w pułapki zastawione właśnie w nich. :)

    Gdyby tak bylo za chwile zyliby ponad stan. To mozliwe przy limitach kart
    kredytowych. I faktycznie czesc sie zadluza. Ale z kolei inna czesc ZARABIA
    placac karta. Bo karta to taki substytut pieniadza. Nie demon, dzielo
    szatana, ale po prostu plastikowy pieniadz. Zreszta ja akurat zawsze mam w
    portfelu pokrycie gotowkowe zakupu, bo czytnik moze nie dzialac, co mi sie
    zdarzalo i np. na stacji benzynowej to juz staje sie problemem. Zatem i tu
    koncepcja, iz karta wydam wiecej niz gotowka upada, bo zawsze mam pokrycie
    gotowkowe. Tyle, ze chodze do bankomatu raz na pol roku, a nie codziennie.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1