wtorek, 8 grudnia 2020 o 18:02:28 UTC+1 WAM napisał(a):
> On Tue, 8 Dec 2020 06:54:31 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
>
> >Przed pandemią pojawiła się tendencja, że zaczęli sprawdzać i pozwalać tylko na
zwroty na tą kartę, którą się płaciło,
> [...]
> >Ale żona mówiła, że jak próbowała zrobić jakiś czas temu w lidlu zwrot na inną
kartę to wyskoczyło - "błąd, nie ta karta" - i musiała wyciągnąć tą, którą płaciła.
Więc zwroty w lidlu tylko na ta samą kartę :(

> Klient uprzejmie informuje sprzedawcę, że karta którą płacił już nie
> istnieje, bo rozwiązał umowę z bankiem. Prosi o zwrot gotówką lub na
> inną kartę.

Tak kombinować to można przy "odstępowaniu od umowy sprzedaży zawartej na odległość"
- choć można samemu prosić się o kłopoty.

W "zwykłym" sklepie, robiącym zwroty "z dobrego serca", trzeba uważać, bo na takie
dictum po prostu można nie dostać zwrotu, gdyż "procedury nie przewidują" czy inna
tego typu bzdura.

Inna sprawa, że skoro mają w systemie zapisany numer karty, którą się płaciło, to po
co w ogóle chcą okazania karty?
Przecież wiadomo by było, że nawet jak ktoś ten towar ukradł i przyszedł do sklepu
zrobić zwrot, to pieniądze i tak wrócą do tego, kto zapłacił.
Chyba że nie zapisują - bo im np. nie wolno - całego numeru karty, tylko np. cztery
ostatnie cyfry oraz czy to visa czy mc czy jeszcze co innego...
Hmmm, to by się zgadzało z moim doświadczeniem - robiłem zwrot w jakimś odzieżowym i
koleś za ladą kazał mi okazać kartę, "której cztery ostatnie cyfry numeru to abcd" -
no to okazałem, ale do zrobienia zwrotu kazał mi przyłożyć jeszcze kartę do czytnika,
więc przyłożyłem inną - i jakiś mu alarm wyskoczył, to zawołał kierowniczkę, która
powiedziała "nic dziwnego, bo płacono visą, a to jest mastercard" - a koleś oczy w
pięć złoty i mówi, że przecież pokazałem mu kartę z właściwymi 4 ostatnimi numerami
(inna sprawa, że jest 1/10000 szans, żeby złapać visę i mc z tymi samymi ostatnimi
cyframi numeru ;) - no to mówię, że pokazałem jedną, a zbliżyłem drugą i pytam, czy
narobiłem kłopotu - ale ostatecznie poszło.
A musiałem iść sam robić ten zwrot, bo wtedy akurat miałem moneyback z milka i kartę
dałem do płacenia żonie - no i jak chciała robić zwrot i pokazała tą kartę, to
trafiła na dociekliwszego sprzedawcę (albo zapewne sprzedawczynię ;P ), co jeszcze na
imię i nazwisko spojrzała - dobrze, że nie wezwała policji, że ktoś tu nie swoją
kartą się posługuje.

Ale chyba żona mi też mówiła, że w jakimś jednym sklepie przy zwrocie nie trzeba
przykładać karty - po prostu zwrot sam idzie na kartę, którą się płaciło - więc muszą
jednak mieć zapisane wszystkie dane karty.
I co z takim zrobić?

Albo jeszcze bank ci robi numer, tak jak teraz citek - visa kończy ważność w lutym,
no to radośnie przysłali zamiast tego mc, bo "bank teraz wydaje mc". Ale nawet w
kłamstwie nie potrafią być konsekwentni, bo dalej napisane, że jak chcesz wrócić do
visy, to daj znać".
Tylko oczywiście już nie można wrócić do visy z poprzednim numerem karty i poprzednim
numerem rachunku do spłat - ponieważ bank już namącił i zrobił samowolnie zmianę z
visa na mc, to wrócić nie można.
A do tego jeszcze jak zamówisz zmianę z mc na visa, to w tym momencie zastrzegą starą
visę i jeśli nie aktywujesz mc to zostajesz bez karty do tego kredytu, dopóki nie
doślą nowych kart visa.
I nawet się na takich buraków nie można obrazić, bo szkoda - karta "dożywotnio"
bezpłatna ;>
I co tu teraz zrobić? Bo gdyby zapytali, to pewnie nawet bym zmienił z visa na mc,
miałbym do pary z visa platinum z santandera. Ale po takim numerze? Pewnie pozostaje
zmienić znów na visa - a potem znów na mc ;> Chociaż wtedy może to już nie być
bezpłatne...