Musze zareklamowac transakcje karta. Przerabialem juz to w Citi i mBanku,
zawsze polegalo to na zgloszeniu telefonicznym, pozniej bank przysyla
dokumenty ktore trzeba wypelnic i odeslac, do 3 miesiecy trwalo
rozpatrywanie. Byla to standardowa ankieta gdzie zaznaczalo sie ze np.
obciazenie bylo dwukrotne, albo przeprocesowane w innej walucie, zbyt duze,
itp.

Tym razem musze zareklamowac transakcje z KK Visa Eurobanku. Dzwonilem i
uzyskalem informacje ze bank nie moze przyjac takiej reklamacji - mam
skladac ja w punkcie gdzie dokonalem transakcji. Uparlem sie zeby reklamacje
przyjeto, ale dzisiaj dzwonili ze zostala odrzucona i ta sama informacja -
mam wnioskowac o zwrot w punkcie gdzie transakcja byla dokonana.

Ale biuro ktore platnosc przyjelo jest w stanie upadlosci i samo napisalo
zebym z bankiem sie kontaktowal.

Jak to ugryzc? Uderzyc z tym do Visy a moze do arbitra? Na dniach dostane
pisemne odrzucenie reklamacji z Eurobanku.

--
Sinus

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 4 Lut, 13:46, "Sinus" <s...@W...gazeta.pl> wrote:

> Jak to ugryzc? Uderzyc z tym do Visy a moze do arbitra? Na dniach dostane
> pisemne odrzucenie reklamacji z Eurobanku.


Ja bym sprobowal uderzyc do Visy :)


Pozdrawiam
Rafal

do góry

> Ale biuro ktore platnosc przyjelo jest w stanie upadlosci i samo napisalo
> zebym z bankiem sie kontaktowal.
>
> Jak to ugryzc? Uderzyc z tym do Visy a moze do arbitra? Na dniach dostane
> pisemne odrzucenie reklamacji z Eurobanku.
>
ale co tak naprawde sie stalo? dlaczego chcesz reklamowac transakcje?

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

RobertS <b...@x...pl> napisał(a):
> ale co tak naprawde sie stalo? dlaczego chcesz reklamowac transakcje?

Kupiłem bilety w biurze podróży, później anulowałem i mieli mi oddać za nie
(taryfa na to pozwalała). Najpierw tłumaczyli się awarią systemu, później
napisali że są w stanie upadłości i po zwrot mam się zgłaszać do linii
lotniczej lub banku. Linia nie chce ze mną rozmawiać (no i ma rację bo to
biuro w tym wypadku musi dokonać zwrotu na kartę) więc bank to ostatnia szansa.

Taką samą reklamację złożyłem w Citi, bez szemrania wysłali dokumenty do podpisu.

--
Sinus


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Kupiłem bilety w biurze podróży, później anulowałem i mieli mi oddać za nie
> (taryfa na to pozwalała). Najpierw tłumaczyli się awarią systemu, później
> napisali że są w stanie upadłości i po zwrot mam się zgłaszać do linii
> lotniczej lub banku. Linia nie chce ze mną rozmawiać (no i ma rację bo to
> biuro w tym wypadku musi dokonać zwrotu na kartę) więc bank to ostatnia szansa.
>
> Taką samą reklamację złożyłem w Citi, bez szemrania wysłali dokumenty do podpisu.
>
kiepska sprawa skoro nawet bank umywa ręce, ale spróbuj zgłosić temat do
VISY...

karty Citi czasem wychodzą drożej, ale w takich sytuacjach ich obsluga
jest bezkonkurencyjna...


--
pozdrawiam
RobertS

do góry

W dniu 2010-02-04 21:36, RobertS pisze:
> karty Citi czasem wychodzą drożej, ale w takich sytuacjach ich obsluga
> jest bezkonkurencyjna...

Zwłaszcza jak tu ktoś ostatnio opisywał, że mu Citi kazało spłacić
fraud, a dopiero po rozpatrzeniu reklamacji oddało pieniądze. Sytuacja
IMO karygodna, bo przy niewielkich kwotach jeszcze jakoś można sobie
poradzić ale co w sytuacji, gdy ktoś wyczyści cały limit ?


--
Mithos

do góry