eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki2 pytania dot. Multibanku › Re: 2 pytania dot. Multibanku - długie - historia dla przestrogi
  • Data: 2004-05-14 11:28:01
    Temat: Re: 2 pytania dot. Multibanku - długie - historia dla przestrogi
    Od: " mmtv" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    omfumu <o...@p...onet.pl> napisał(a):
    > Jestem szczęśliwy, że tam już nie jestem. Komuna, to jeszcze mało. To jest
    > taka zabita młotkiem komuna na zadupiu połączona z mentalnością pt. będzie
    > Leppiej.
    >
    > Szczerze odradzam
    >
    > omfumu
    >
    > któremu robi się brrrrrrrrrrrre
    > na myśl o bankowości BRE
    >
    >
    Co do pytania to mnie powiedzieli, że trzeba utrzymać średni wpływ w
    perspektywie 2-3 misięcy na zadeklarowanym poziomie. Ale ogólnie to ja też
    odradzam. To jest multioszołomstwo. Lepiej iść do normalnego banku, gdzie
    pracują ludzie, może nie lepsi, ale zdążyli już nabrać jakiegoś doświadczenia
    życiowego i są choć trochę odpowiedzialni.
    Ja prawie rok temu założyłem tam (Multi) rachynek firmowy i ror z planem, że
    po 6-8 mies wystąpie o kredyt odnawialny.
    Na początku było super. Do czasu jak dziewczyna (jedyna rozsadna, ktora tam
    spotkalem) przestala pracowac. Najpierw przynioslem papiery o kredyt w
    rachunku firmowym i czekalem cztery tygodnie na wstępne oszacowanie zdolności
    kredytowej. (Panienka nie miała czasu wklepać danych do kalkulatora
    kredytowego). Tłumaczyła mi się, że ma klientów (jakbym ja nie był klientem).
    Jak już wklepała to wyszło, że dwa razy więcej dostanę w rorze. Więc
    poprosiłem o złożenie wniosku w kredyt w rorze. Czekałem dwa tygdnie, po czym
    zadzwoniłem na "multilinię" zapytać czy czegoś nie wiedzą o tym kredycie bo
    panienka w oddziale mówiła, że ciągle jeszcze nie ma decyzji. Oczywiście
    wiedzieli - że przesłała papiery dopiero po dwóch tygodniach. Po dwóch dniach
    znowu dzwonie - okazało sie, że jest decyzja... negatywna. Brak zdolności
    kredytowej. Zdziwiłem się niepomiernie bo na początku mówili, że dostanę
    jakieś 32 tys. Okazało się, że wniosek był błędnie przygotowany wniosek (nie
    dotarły też wszystkie papiery). Ponieważ sprawa dla której miałem wziąć kredyt
    zdezaktualizowała sie w czasie tych 6 tygodni starania się o kredyt - rzuciłem
    ręcznik. Tym bardziej, że tego wniosku nie da się poprawić, a nowy mogę złożyć
    po trzech miesiącach.
    A i jeszcze jedno - jak wysyłacie przelewy np do Urzędu Skarbowego to nigdy
    nie opisujcie tytułu przelewu w stylu "odsetki" czy cos takiego. Bo szanowna
    pani analityk kredytowy Wam powie, że nieterminowo płacicie podatki (mnie tak
    powiedziała mimo, że dostarczyłem zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami z
    US), nawet jeśli podanie dotyczy konta osobistego a nie firmowego.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1