eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 221

  • 181. Data: 2011-11-15 09:16:42
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Mon, 14 Nov 2011 16:10:14 +0100, Tomasz Chmielewski
    <t...@n...wpkg.org> wrote:

    >On 14.11.2011 15:11, Jarek Andrzejewski wrote:
    >> On 14 Nov 2011 14:14:55 +0200, Wojciech Bancer<p...@p...pl>
    >> wrote:
    >>
    >>>> ale wtedy _nie_ _mogłeś_ rozmawiać taniej, bo państwo dało monpol TPSA
    >>>> i stało na jego straży zabraniając innym oferowania taniej takich
    >>>> połączeń.
    >>>
    >> Albo zadam pytanie inaczej: w jaki sposób miliony klientów operatorów
    >> GSM mogło rozmawiać taniej, jaką determinacją, funduszami i
    >> zanjomościami mogliby się wykazać, żeby to osiągnać?
    >
    >Normalnie, tak jak radziles: wykupujesz od panstwa czestotliwosci, w
    >kazdym kraju w Europie, budujesz maszty, infrastrukture, i oferujesz
    >klientom tansze polaczenia roamingowe.

    mylisz się. Nawet gdyby ktoś wybudował "własnemi rencami" całą sieć,
    polutował telefony, dostarczył je każdemu abonentowi - to i tak
    _musiał_ korzystać z łącz TPSA do połączeń zagranicznych.
    Przypomnę mowa o monopolu TPSA do, bodaj, 2001 roku.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 182. Data: 2011-11-15 11:28:37
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-11-15, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    [...]

    >>> OK, przyznaję. Państwo również blokuje monopole.
    >>> Co w niczym nie usprawiedliwia tego samego państwa monopole tworzącego
    >>> i podtrzymującego.
    >>
    >> Czasem usprawiedliwia, czasem nie.
    >
    > przyznam się, że nie znalazłem przykładu pożytecznego monopolu państwa
    > (lub przez państwo utrzymywanego). Co Ty masz na myśli?

    Wiejskie szkoły, niedochodowe placówki pocztowe, mało dochodowe linie,
    biblioteki.

    >>>> O, albo inna rzecz: wprowadźmy prywatne wojsko, sądy i policję.
    >>> Już są: ochroniarze i arbitraż. I działają.
    >>
    >>Czyli sugerujesz, że na ochronę (policję) ma być stać tylko tych
    >>płacących? Sugerujesz, że poczta ma nie dochodzić do miejszych mieścin
    >>częściej niż raz na 3 miesiące (jak już się zbierze wystarczająca
    >>ilość listów, by szanowny pan kurier ruszył dupsko i uznał, że to
    >>opłacalne)?
    >
    > poczty w to nie mieszajmy,

    No jak już się czepiłeś, że poczta ma monopol, to co powiesz ludziom,
    którym inpost dostarcza faktury za telefon z opóźnieniem 2-tygodniowym,
    "bo tak akurat kurierowi po drodze było"? Jak to jest "lepsze dla ludzi"?

    > bo to ani wojsko, ani policja ani sąd. Ale
    > tak: uważam, że nie ma nic niewłaściwego w różnicowaniu cen usług o
    > rżnym poziomie trudności i nakładów - czyli np. listo do Warszawy czy
    > Łodzi może być tańszy niż do Gawrych-Rudy.

    No jasne. I niech biedne regiony staną się jeszcze bardziej gówniane
    do życia.

    > Co do ochrony: a czy teraz nie jest tak, że niektórzy wykupują sobie
    > usługi firm ochroniarskich, a inni nie? I co w tym złego?

    Czyli jak mnie nie stać na ochronę, to mogę swobodnie dostać wpierdol?
    A może żona bita przez męża ma stanąć pod latarnią, by sobie zapewnić
    ochronę przed małżonkiem?

    > Co do sądownictwa: przecież nie chodzi o to, żeby jedna ze stron
    > utrzymywała sędziego, a o to, że strony godzą się na rozstrzygnięcie
    > przez arbitra i pokrywają (w umówiony sposób) jego wynagrodzenie.

    "Pozwanego nie stać". I co teraz? Przegrywa sprawę?
    "Pozywającego nie stać". I co teraz? Nie dochodzi do rozprawy?

    > W sprawach gospodarczych to nic nadzwyczajnego (np. arbitraż przy
    > NASK). Poza tym: sądownictwo państwowe też istnieje i nikt nie planuje
    > tego zmieniać, o ile wiem (choćby jako kolejna instancja
    > postępowania).

    Wiesz, dogadać to się i bez sądu często można. Nie w tym rzecz.
    Czy wyrok prywatnego arbitrażu ma wyższą moc prawną nad sądem?
    Nie? To właśnie Ty postulowałeś likwidację "monopolu", ale z tego
    co widzę nie umiesz sobie skutków wyobrazić za bardzo.

    [...]

    > BTW: czy obecnie jest inaczej? Czy np. "too big to fail", QE, realna
    > władza FED, a z naszego podwórka afery Rywina czy hazardowa
    > (oczywiście tej ostatniej wcale nie było :-) to nie są "rządy oparte o
    > głosy najbogatszych"? :-)

    Nie są.

    Teraz to mamy w sposób mieszany. Niespecjalnie jestem przekonany, że
    chciałbym żyć w świecie *rządzonym* przez korporacje. Politycy, mimo
    że nie są doskonali, ale IMHO to i tak lepsze niż wyłaczna władza
    pieniądza.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 183. Data: 2011-11-15 14:16:59
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On 15 Nov 2011 13:28:37 +0200, Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    wrote:

    >On 2011-11-15, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >
    >> przyznam się, że nie znalazłem przykładu pożytecznego monopolu państwa
    >> (lub przez państwo utrzymywanego). Co Ty masz na myśli?
    >
    >Wiejskie szkoły, niedochodowe placówki pocztowe, mało dochodowe linie,
    >biblioteki.

    oprócz poczty żadne z tych przedsięwzięć nie jest objęte monopolem
    państwa, na szczęście.
    Nie twierdzę, że wszystko, co państwowe to czyste zło, a jedynie
    dyskutuję o monopolach i staram się bronić tezy, że na wolnym rynku
    monopol nie ma dużych szans trwać długo.

    >>>>> O, albo inna rzecz: wprowadźmy prywatne wojsko, sądy i policję.
    >>>> Już są: ochroniarze i arbitraż. I działają.
    >>>
    >>>Czyli sugerujesz, że na ochronę (policję) ma być stać tylko tych
    >>>płacących? Sugerujesz, że poczta ma nie dochodzić do miejszych mieścin
    >>>częściej niż raz na 3 miesiące (jak już się zbierze wystarczająca
    >>>ilość listów, by szanowny pan kurier ruszył dupsko i uznał, że to
    >>>opłacalne)?
    >>
    >> poczty w to nie mieszajmy,
    >
    >No jak już się czepiłeś, że poczta ma monopol, to co powiesz ludziom,
    >którym inpost dostarcza faktury za telefon z opóźnieniem 2-tygodniowym,
    >"bo tak akurat kurierowi po drodze było"? Jak to jest "lepsze dla ludzi"?

    tak, możliwość wyboru jest lepsza dla ludzi. Nikt nie zakazuje
    korzystać z poczty, jeśli taka wola klienta.
    Złe jest jedynie, że zmusza się ów Inpost, żeby doczepiał bezsensowne
    blaszki czy inne balasty do listów - tylko po to, żeby obejść zakaz.


    >> Co do ochrony: a czy teraz nie jest tak, że niektórzy wykupują sobie
    >> usługi firm ochroniarskich, a inni nie? I co w tym złego?
    >
    >Czyli jak mnie nie stać na ochronę, to mogę swobodnie dostać wpierdol?

    o wpierdolu nic nie pisałem. Chyba nikt rozsądny nie neguje słuszności
    zakazu przemocy i ewentualnie roli państwa w jej zapobieganiu. Ja
    również nie uważam, żeby wojsko czy policja były niepotrzebne, ale i
    nie widzę problemu w istnieniu służb ochrony (aka prywatnej policji).
    BTW: wpierdol można tez dostać od nie-policjanta i nie-ochroniarza.

    >> Co do sądownictwa: przecież nie chodzi o to, żeby jedna ze stron
    >> utrzymywała sędziego, a o to, że strony godzą się na rozstrzygnięcie
    >> przez arbitra i pokrywają (w umówiony sposób) jego wynagrodzenie.
    >
    >"Pozwanego nie stać". I co teraz? Przegrywa sprawę?

    Nie sądzę, żeby trzeba było zmieniać dziś obowiązującą zasadę, że
    początkowo koszty ponosi powód (może starać się o zwolnienie z nich),
    a ostatecznie - strona przegrana.
    Poza tym, można nie zgodzić się na arbitraż.

    >"Pozywającego nie stać". I co teraz? Nie dochodzi do rozprawy?

    j.w.

    >Czy wyrok prywatnego arbitrażu ma wyższą moc prawną nad sądem?

    nie, identyczną.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Arbitra%C5%BC_%28prawo%
    29
    http://osph.pl/prawo/sad-polubowny
    "Wyroki sądu polubownego, a także ugody zawarte przed tym sądem mają
    moc prawną na równi z wyrokiem sądu państwowego pod warunkiem jednak,
    że zostaną uznane przez sąd państwowy albo sąd ten stwierdzi ich
    wykonalność."

    >Nie? To właśnie Ty postulowałeś likwidację "monopolu", ale z tego
    >co widzę nie umiesz sobie skutków wyobrazić za bardzo.

    ja nie pisałem o likwidacji państwowego sądownictwa (ani wojska,
    policji itp.), a jedynie o zniesieniu przymusu korzystania z nich (jak
    napisałem: częściowo nie ma monopolu w podanych przez Ciebie
    dziedzinach - i to działa).
    Czujesz różnicę?

    >chciałbym żyć w świecie *rządzonym* przez korporacje. Politycy, mimo
    >że nie są doskonali, ale IMHO to i tak lepsze niż wyłaczna władza
    >pieniądza.

    słusznie, ja też wolałbym rządy prawa (przez to ostatnie rozumiem coś
    stabilnego i zgodnego z poczuciem moralności, a nie ustawy, tworzone
    tysiącami i nowelizowane co chwilę, a nawet zanim wejdą w życie).
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 184. Data: 2011-11-15 14:43:22
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 03 Nov 2011 09:08:59 +0100, Jarek Andrzejewski
    <p...@g...com> wrote:

    >On Tue, 01 Nov 2011 21:54:31 +0100, mvoicem <m...@g...com> wrote:
    >
    >>> Czy nadal będziesz twierdził, że złotówek nie przybędzie przy zmianie
    >>> stopy obowiązkowej rezerwy?
    >>
    >>A czy ja kiedykolwiek coś takiego twierdziłem?
    >
    >OK, pewnie źle zinterpretowałem.
    >Dla ustalenia uwagi: fakt, że rząd może kreować pieniądz decyzjami
    >politycznymi uważam za zło.

    A tutaj a propos:
    http://mises.pl/blog/2011/11/15/mises-zasada-solidne
    go-pieniadza/
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 185. Data: 2011-11-15 22:25:35
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: "Clegan" <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał(a):

    > właśnie tak to działa: jak się zadłużysz ponad miarę, to w końcu
    > wierzyciele zechcą odzyskać swoje. Rewolucja była jedna, a plajt
    > Francji - dziewięć.
    Zaprzeczasz sam sobie - najpierw piszesz, że 100% rezerwa chroni przed
    nadmiernym zadłużaniem, a potem okazuje się że nawet wtedy państwo może się
    nadmiernie zadłużyć i zbankrutować.
    I jak ktoś zbankrutuje to wierzyciele nie odzyskują niczego albo mało -
    ponownie pokrycie nie ma tu nic do rzeczy.

    > No i jeszcze: w którym momencie sklepikarz powie: dość wierzytelności
    > płatnych za rok, ja potrzebuję kasy na towar już!
    Przecież ta wierzytelność spełnia funkcję pieniądza - dokładnie tak jak
    obecnie pieniądz bankowy. Jedyna różnica dotyczy dyskontowania, natomiast z
    punktu widzenia kreacji pieniądza między lokatą w systemie rezerwy 100% a
    obecnymi depozytami bankowymi nie ma różnic.

    > to jest lokata. Jeśli bank jej nie będzie w stanie oddać w terminie,
    > to będzie to defraudacja. Tym bardziej sklepikarz będzie ostrożny
    > przyjmując taki kwit: poza odsunięciem płatności w czasie dojdzie
    > ryzyko niewypłacalności dłużnika.
    Nadal nie rozumiesz konstrukcji prawnej. Depozyt nieprawidłowy (czyli to co
    krytykujesz) jest pod względem prawnym pożyczką, bowiem dochodzi do
    przeniesienia własności deponowanej gotówki. Jest to dokładnie taka sama
    sytuacja jak opisana przeze mnie wyżej roczna lokata.
    A obecnie sklepikarze przyjmują masowo takie pieniądze. Twój system różni się
    jedynie dodatkową komplikacją w postaci dyskonta. Czyli mamy to samo co teraz
    tylko gorzej.
    Przymusowa rezerwa 100% jest wyjątkowo głupim wynalazkiem.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 186. Data: 2011-11-16 08:05:09
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Tue, 15 Nov 2011 22:25:35 +0000 (UTC), "Clegan"
    <c...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:

    >Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał(a):
    >
    >> właśnie tak to działa: jak się zadłużysz ponad miarę, to w końcu
    >> wierzyciele zechcą odzyskać swoje. Rewolucja była jedna, a plajt
    >> Francji - dziewięć.
    >Zaprzeczasz sam sobie - najpierw piszesz, że 100% rezerwa chroni przed
    >nadmiernym zadłużaniem, a potem okazuje się że nawet wtedy państwo może się
    >nadmiernie zadłużyć i zbankrutować.

    niekoniecznie, jeśli okaże się, że porównanie dzisiejszego długu
    Francji czy Hiszpanii wychodzi "korzystnie" w stosunku do tego, przy
    jakim poziomie zadłużenia było 9 dotychczasowych bankructw pierwszego
    i 18 drugiego kraju.

    >I jak ktoś zbankrutuje to wierzyciele nie odzyskują niczego albo mało -
    >ponownie pokrycie nie ma tu nic do rzeczy.

    IMHO mylisz się, bo właśnie to, ile odzyskają wierzyciele zależy od
    tego, jak bardzo "pod kreską" jest dłużnik. Jeśli doprowadzimy do
    plajty kogoś zadłużonego na powiedzmy dwukrotność majątku - strracimy
    połowę, ale jeśli upadek nastąpi przy znacznie większym zadłużeniu, to
    "wtopa" wierzyciela będzie odpowiednio głębsza.

    Pytanie: ile majątku ma Polska albo np. Francja, Hiszpania, Włochy,
    Grecja lub USA? Da się to jakoś oszacować?

    >> No i jeszcze: w którym momencie sklepikarz powie: dość wierzytelności
    >> płatnych za rok, ja potrzebuję kasy na towar już!
    >Przecież ta wierzytelność spełnia funkcję pieniądza - dokładnie tak jak
    >obecnie pieniądz bankowy. Jedyna różnica dotyczy dyskontowania, natomiast z
    >punktu widzenia kreacji pieniądza między lokatą w systemie rezerwy 100% a
    >obecnymi depozytami bankowymi nie ma różnic.

    tylko wtedy miałbyś rację, gdyby te kwity były powszechnie
    akceptowane. A wcale nie musi tak być. Prawdę mówiąc nie widzę
    przewagi takich kwitów pochodzących od różnych wierzycieli nad
    pieniądzem z kruszcu.

    >> to jest lokata. Jeśli bank jej nie będzie w stanie oddać w terminie,
    >> to będzie to defraudacja. Tym bardziej sklepikarz będzie ostrożny
    >> przyjmując taki kwit: poza odsunięciem płatności w czasie dojdzie
    >> ryzyko niewypłacalności dłużnika.
    >Nadal nie rozumiesz konstrukcji prawnej. Depozyt nieprawidłowy (czyli to co
    >krytykujesz) jest pod względem prawnym pożyczką, bowiem dochodzi do
    >przeniesienia własności deponowanej gotówki. Jest to dokładnie taka sama
    >sytuacja jak opisana przeze mnie wyżej roczna lokata.

    tym bardziej jest to argument przemawiający za tym, że potwierdzenia
    pożyczek nie mają szans stać się pieniądzem (z powodu ryzyka
    niewypłacalności pożyczającego).

    >A obecnie sklepikarze przyjmują masowo takie pieniądze. Twój system różni się
    >jedynie dodatkową komplikacją w postaci dyskonta. Czyli mamy to samo co teraz
    >tylko gorzej.
    >Przymusowa rezerwa 100% jest wyjątkowo głupim wynalazkiem.

    Rezerwa częściowa jest wyjątkowo oszukańczym wynalazkiem. IMHO głupim
    też, ale to już zależy od punktu siedzenia.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 187. Data: 2011-11-16 12:29:05
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Mon, 7 Nov 2011 21:01:26 +0000 (UTC), "Clegan"
    <c...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:

    >> W skrócie: nie możesz odmówić dłużnikowi przyjęcia zapłaty w złotych.
    >Oczywiście, że możesz - jeśli się jednoznacznie umówicie, że dłużnik spełni
    >swoje świadczenie w USD to nie musisz przyjmować złotówek. To wynika z art.
    >358 kc.
    >Obecnie w polskim prawie nie ma zasady, że zobowiązania pieniężne muszą być
    >wyrażone w złotówkach.

    A tutaj artykuł a propos i trochę historii:
    http://mises.pl/blog/2010/12/21/hayek-precz-z-prawny
    m-srodkiem-platniczym/

    Fragment: "Od Marco Polo dowiadujemy się, że w XIII wieku chińskie
    prawo odmowę przyjęcia imperialnych banknotów karało śmiercią lub
    dwudziestoma latami w łańcuchach, a w niektórych przypadkach śmierć
    była karą przewidzianą za odmowę przyjęcia francuskich asygnat.
    Wczesne angielskie prawo traktowało odrzucenie pieniądza jako obrazę
    majestatu. W czasie amerykańskiej rewolucji nieakceptowanie banknotów
    kontynentalnych było traktowane jako akt wrogości i skutkowało
    przepadkiem zobowiązania."

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 188. Data: 2011-11-17 16:18:47
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: "Clegan" <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał(a):

    > niekoniecznie, jeśli okaże się, że porównanie dzisiejszego długu
    > Francji czy Hiszpanii wychodzi "korzystnie" w stosunku do tego, przy
    > jakim poziomie zadłużenia było 9 dotychczasowych bankructw pierwszego
    > i 18 drugiego kraju.
    Czyli 9 bankructw świadczy o tym, że taki rząd się mało zadłużył ? :-)

    > tylko wtedy miałbyś rację, gdyby te kwity były powszechnie
    > akceptowane. A wcale nie musi tak być. Prawdę mówiąc nie widzę
    > przewagi takich kwitów pochodzących od różnych wierzycieli nad
    > pieniądzem z kruszcu.
    OMG: przecież pieniądz dłużny jest obecnie powszechnie akceptowalny. Jedyną
    różnicę jaką chcesz wprowadzić to dyskontowanie.

    > tym bardziej jest to argument przemawiający za tym, że potwierdzenia
    > pożyczek nie mają szans stać się pieniądzem (z powodu ryzyka
    > niewypłacalności pożyczającego).
    Powtarzam po raz wtóry: obecnie potwierdzeniami pożyczek płaci się o wiele
    częściej niż gotówką.

    > Rezerwa częściowa jest wyjątkowo oszukańczym wynalazkiem.
    Nowomowa. Rezerwa częściowa wynika z dobrowolnych umów deponentów z bankami -
    jak niby to ma być oszustwem ?


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 189. Data: 2011-11-18 08:14:06
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 17 Nov 2011 16:18:47 +0000 (UTC), "Clegan"
    <c...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:

    >Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał(a):
    >
    >> niekoniecznie, jeśli okaże się, że porównanie dzisiejszego długu
    >> Francji czy Hiszpanii wychodzi "korzystnie" w stosunku do tego, przy
    >> jakim poziomie zadłużenia było 9 dotychczasowych bankructw pierwszego
    >> i 18 drugiego kraju.
    >Czyli 9 bankructw świadczy o tym, że taki rząd się mało zadłużył ? :-)

    nie, kwoty mogą o tym świadczyć.
    Liczba świadczy raczej o tym, że wtedy nie dawało się tak łatwo
    "zamiatać pod dywan". Myślę, że wtedy po prostu wierzyciele wcześniej
    mogli zorientować się, że "wtopili" i odpowiednio szybko zareagować.

    >> tylko wtedy miałbyś rację, gdyby te kwity były powszechnie
    >> akceptowane. A wcale nie musi tak być. Prawdę mówiąc nie widzę
    >> przewagi takich kwitów pochodzących od różnych wierzycieli nad
    >> pieniądzem z kruszcu.
    >OMG: przecież pieniądz dłużny jest obecnie powszechnie akceptowalny. Jedyną
    >różnicę jaką chcesz wprowadzić to dyskontowanie.

    Ja nie proponowałem żadnego dyskontowania (poza oczywiście
    dobrowolnymi umowami dwustronnymi, jeśli ktoś zgodzi się przyjąć jakiś
    papier w zamian za swoje towary czy usługi).
    A obecny "pieniądz dłużny" jest powszechnie akceptowany, bo dłużnik
    jest jeden - NBP (czy też inny bank centralny). Jeśli w obiegu znajdą
    się różne "kwity" czy "weksle" - tej powszechnej akceptacji dla
    każdego z nich może już nie być.
    Jeśli przyjedziesz do mnie z "kwitem" Banku Staropolskiego, to nie
    licz na cokolwiek w zamian :-)

    >> tym bardziej jest to argument przemawiający za tym, że potwierdzenia
    >> pożyczek nie mają szans stać się pieniądzem (z powodu ryzyka
    >> niewypłacalności pożyczającego).
    >Powtarzam po raz wtóry: obecnie potwierdzeniami pożyczek płaci się o wiele
    >częściej niż gotówką.

    potwierdzeniami pożyczek kilkudziesięciu różnych banków i tysięcy
    innych podmiotów? Jesteś tego pewien?
    Być może nie rozumiem, co masz na myśli, więc napisz proszę jakie
    "potwierdzenia" i jakich "pożyczek" masz na myśli pisząc, że używane
    są "o wiele częściej niż gotówka".

    >> Rezerwa częściowa jest wyjątkowo oszukańczym wynalazkiem.
    >Nowomowa. Rezerwa częściowa wynika z dobrowolnych umów deponentów z bankami -
    >jak niby to ma być oszustwem ?

    raczysz żartować.
    Gdzie jest Twoja "dobrowolność", gdy wpłacasz pieniądze do banku, a o
    rezerwie częściowej decyduje jakaś rada, zmieniając ją kiedy zechce
    zgodnie ze swoim widzimisię?

    "jak niby to ma być oszustwem?" - bardzo prosto, wystarczy obniżyć
    poziom obowiązkowej rezerwy (podobnie jak jest oszustwem samo jej
    istnienie - w porównaniu do pełnego pokrycia).
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski



  • 190. Data: 2011-11-20 21:41:10
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: "Clegan" <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał(a):

    > nie, kwoty mogą o tym świadczyć.
    > Liczba świadczy raczej o tym, że wtedy nie dawało się tak łatwo
    > "zamiatać pod dywan". Myślę, że wtedy po prostu wierzyciele wcześniej
    > mogli zorientować się, że "wtopili" i odpowiednio szybko zareagować.
    Ale co to ma do rzeczy ? Bankructwo jest wtedy kiedy dłużnik traci zdolność do
    obsługi zadłużenia. To czy wierzyciel orientuje się wcześniej czy później nie
    zmienia tego, że rządy nadmiernie się zadłużały bez względu na pokrycie lub
    jego brak.

    > A obecny "pieniądz dłużny" jest powszechnie akceptowany, bo dłużnik
    > jest jeden - NBP (czy też inny bank centralny).
    Nie jest to prawdą. Wpłacając pieniądze na konto zawierasz umowę z bankiem
    komercyjnym a nie z NBP, zatem dłużnikiem jest bank.

    > potwierdzeniami pożyczek kilkudziesięciu różnych banków i tysięcy
    > innych podmiotów? Jesteś tego pewien?
    Tak.

    > Być może nie rozumiem, co masz na myśli, więc napisz proszę jakie
    > "potwierdzenia" i jakich "pożyczek" masz na myśli pisząc, że używane
    > są "o wiele częściej niż gotówka".
    Pieniądz dłużny zwany również bankowym albo elektronicznym.

    > Gdzie jest Twoja "dobrowolność", gdy wpłacasz pieniądze do banku, a o
    > rezerwie częściowej decyduje jakaś rada, zmieniając ją kiedy zechce
    > zgodnie ze swoim widzimisię?
    Z bankiem zawieramy dobrowolne umowy.

    > "jak niby to ma być oszustwem?" - bardzo prosto, wystarczy obniżyć
    > poziom obowiązkowej rezerwy (podobnie jak jest oszustwem samo jej
    > istnienie - w porównaniu do pełnego pokrycia).
    Z bankiem zawierasz umowę depozytu nieprawidłowego, co nie wymaga utrzymywania
    pełnego pokrycia wkładu. Zatem o żadnym oszustwie nie ma tu mowy.
    Rothbardyści domagają się aby strony dotrzymywały warunków zupełnie innej
    umowy niż została zawarta i taką sytuację nazywają oszustwem. Jest to czyste
    kuriozum myślowe.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1