eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Kursowanie walutowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 21. Data: 2013-08-22 12:42:49
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2013-08-22 12:23, J.F. pisze:

    > Ale Norwegia i Szwajcaria ... moglyby, bez wejscia do Unii ?

    Mogłyby z wejściem do UE.

    > Tym niemniej ... jakos pozostanie poza strefa euro nie pomoglo im
    > gospodarkom :-)

    Mam odmienne zdanie. Wprost uważam, że Szwajcaria czy Norwegia to kraje
    najzamożniejsze w Europie. Nie mam na myśli przy tym wskaźników
    makroekonomicznych, a odczucia przeciętnych ludzi.

    > Poza tym Wegry chcialy, i zaawansowane rozmowy byly ... ale nie
    > wyszlo. Bo i kryteriow nie spelnialy.

    PL też chciała... Może nawet jeszcze chce - trudno mi powiedzieć, co
    obiecano politykom w zamian za forsowanie tej decyzji. Natomiast myślę
    tutaj o szerszym nieco kontekście. Nie bez przyczyny rząd obawia się
    referendum w sprawie euro. Chyba mało kto ma wątpliwości jaki byłby jego
    wynik.
    "Bułgarski Minister Finansów oświadczył, że Bułgaria nie planuje
    dołączać do strefy euro"
    "Czechy pierwotnie chciały wprowadzić euro w 2010 roku. Piętrzą się
    głosy, by z powodu problemów gospodarczych wspólną walutę wprowadzić w
    późniejszym terminie. Prezes Krajowego Banku Czeskiej Republiki Zdeněk
    Tůma w jednym z wywiadów wspomniał rok 2019 jako możliwy termin
    wprowadzenia euro. Były premier Czech, Petr Nečas powiedział, że nie
    planuje przystąpienia do strefy euro "
    "W roku 2000 odbyło się dodatkowo referendum, w którym 53,2%
    społeczeństwa duńskiego odrzuciło pomysł wprowadzenia euro."
    "Szwecja przeprowadziła 14 września 2003 roku referendum, w którym
    Szwedzi nie poparli wprowadzenia euro."

    To tak z Wikipedii na szybko. Reasumując - euro jest bardzo niestabilną
    walutą i obawiałbym się inwestowania znacznych środków w nie. Moim
    zdaniem zdecydowanie ciekawszy jest $.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 22. Data: 2013-08-22 13:25:40
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 22 Aug 2013 11:55:05 +0200, S napisał(a):
    >>> a także Szwajcaria, która
    >>> niesamowicie zwiększyła swoje bogactwo skupując waluty i drukując CHF
    >>> (co i tak nie zbiło jego kursu).
    >> A tego to nie jestem taki pewien ...
    > "Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) postanowił w czwartek, że nie zmienia
    > stóp procentowych i podtrzymał deklarację, że zamierza bronić ustalonego
    > 6 września 2011 roku minimalnego kursu wymiany na poziomie 1,2 franka za
    > euro.
    > Powtórzył, że w tym celu jest gotów na kupowanie walut zagranicznych w
    > nieograniczonych ilościach." - wiadomość z końca czerwca 2013.

    I tak beda kupowac, kupowac, kupowac, a potem euro p*, i zostana z
    reka w nocniku :-)

    Duzo tego kupili ? Czy wystarczyla sama deklaracja ?

    >> Tylko to nie jest tak ze euro powoduje jakies zyski czy straty.
    > Nie? Czyli po wejściu do strefy euro Grecja może sobie drukować radośnie
    > EUR, jak tam jej się chce wzorem np. Szwajcarii?

    Nie moze.
    A jakby miala drachme to by mogla ? Moc to by mogla, tak samo jak my,
    tylko do czego by to doprowadzilo ? Ktos by to kupil ?
    Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
    sprzedal.
    Nie wystarczy nie miec euro, trzeba sie jeszcze nazywac Szwajcaria
    (bo na przodujaca szwajcarska gospodarke raczej nie ma co zwalac - to
    jest kropelka)

    Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
    jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
    zmienic.

    >> Wlasna waluta tylko ulatwia dewaluacje w czasach kryzysu.
    > "Tylko" ;-)

    No coz, sprowadza sie to do tego ze obnizasz wszystkim zarobki.
    Latwiej jak sie "samo zrobilo", niz np ustawa.

    >> Gwaltowne, gwaltowne, ale jakie. O np w maju gwaltownie skoczylo z
    >> 1.22 na 1.25. Cale 3% :-)
    > Aż tyle? Nawet nie wiedziałem, że aż. Więcej niż lokaty dają w rok.

    Tylko kto to trafnie przewidzi.

    Jeny bylo kupic w 2008.
    100% w pare miesiecy, kto przebije taka lokate :-)

    > Tak sobie patrzę na maj i widzę, że najniżej EUR było w sprzedaży po
    > 4,13 a najwyżej 4,28. 3,6% w miesiąc. Też lepiej niż lokaty, ale jak
    > widzisz różnice PLN/EUR w porównaniu do par walut wymienialnych wcale
    > nie są duże.

    Za USD i EUR stoi duza gospodarka, to i kursy sa wzglednie stabilne.
    Zlotowki do tego nie mieszaj.

    >> A skad wiesz czy wczoraj Soros nie zaplanowal ze jutro zacznie
    >> powazna spekulacje walutowa ? :-)
    > A co mnie to obchodzi? Mnie interesują waluty w materii lokowania
    > oszczędności. Nie interesuje mnie Soros, Tusk, Iran oraz godzina zachodu
    > słońca dziś.

    No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
    a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...

    >> Czyli na razie trzymasz zlotowki i czekasz az dolar p*.
    > Nie. Uważam, że $ poniżej 3,20 wart jest kupna. W tym tygodniu był po 3,158.

    Czyli kupiles $.
    Przypominam ze kiedys, w miare stabilnych warunkach, spadl juz
    do 2 zl.

    >> A tu sie zrobi niespodzianka i to zlotowka p* :-)
    > Bardzo się cieszę. Zarobię. Mimo Sorosa ;-)

    No niekoniecznie - ile dolarow miales, tyle nadal bedziesz mial.

    A ze w zlotowkach przybylo ... to sie jeszcze Rostowski upomni o
    podatek :-)

    Tak czy inaczej - jesli cos ma p*, to lepiej tego nie miec.
    Tylko co tu pierwsze p* ? :-)

    J.


  • 23. Data: 2013-08-22 14:09:06
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Andrzej Lawa" kv4hjm$tu$...@n...news.atman.pl

    >> Nieprawdopodobna prognoza sprawdziła się. Czy można równie
    >> skutecznie przepowiadać kursowanie walutowe?

    > Ale jaka prognoza?

    Nieprawdopodobna.

    > Pisz z sensem!

    Gdzie, w jakich godzinach, w jakich dniach, na jaki temat?...

    -=-

    Aby nie mnożyć postów...

    Ktoś tu (tu -- czyli na tej grupie) opisał prognozowanie kursowania
    papierów wartościowych -- ING pozwalał albowiem na cofanie czasu.
    Człowiek kupował jakiś papier i od razu wycofywał kupno, ale że
    bank pracował opieszale, więc zanim odnotował wycofanie, mijał
    czas. I zanim cofnięcie dochodziło do skutku, można było je
    cofnąć. :) Chyba jakoś tak. Jeśli papier stracił na swej
    wartości -- klient zauważał, że przecież cofnął kupno,
    a jeśli papier nabrał wartości, klient wycofywał rezygnację.

    Tym oto sposobem czas stawał się pieniądzem. ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 24. Data: 2013-08-22 14:28:19
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2013-08-22 13:25, J.F. pisze:
    > I tak beda kupowac, kupowac, kupowac, a potem euro p*, i zostana z
    > reka w nocniku :-)

    Dolary, złoto kupują. Euro też, ale z głową.

    > Duzo tego kupili ? Czy wystarczyla sama deklaracja ?

    Sporo, rośnie rezerwa w przeliczeniu na 1 mieszkańca.
    W innym artykule czytałem, że majątek przeciętnego Szwajcara jest
    szacowany na pół miliona $.

    >
    >>> Tylko to nie jest tak ze euro powoduje jakies zyski czy straty.
    >> Nie? Czyli po wejściu do strefy euro Grecja może sobie drukować radośnie
    >> EUR, jak tam jej się chce wzorem np. Szwajcarii?
    >
    > Nie moze.
    > A jakby miala drachme to by mogla ? Moc to by mogla, tak samo jak my,
    > tylko do czego by to doprowadzilo ? Ktos by to kupil ?

    Może zapytajmy Szwajcarów, USA czy Japonię - ostatnio drukowali na
    potęgę swoje waluty.

    > Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
    > sprzedal.

    Taki był koncept na CHF. Jakoś nie widzi mi się, by spadł do 2zł/szt.

    > Nie wystarczy nie miec euro, trzeba sie jeszcze nazywac Szwajcaria
    > (bo na przodujaca szwajcarska gospodarke raczej nie ma co zwalac - to
    > jest kropelka)

    Albo USA czy Japonia. Ew. Norwegia, GB czy Szwecja. No w zasadzie każdy,
    kto uzna dodruk za celowy i może to zrobić, bo ma swoją narodową walutę.

    >
    > Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
    > jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
    > zmienic.

    Właśnie. Zatem mamy pole manewru. Chyba zawsze lepiej mieć wybór niż go
    nie mieć?

    >
    >>> Wlasna waluta tylko ulatwia dewaluacje w czasach kryzysu.
    >> "Tylko" ;-)
    >
    > No coz, sprowadza sie to do tego ze obnizasz wszystkim zarobki.

    No już trudno - to ja poproszę ten majątek średni w wysokości pół mln $
    oraz pensję na poziomie 15.000zł/mc w ramach obniżenia zarobków
    wszystkim ;-)


    >>> Gwaltowne, gwaltowne, ale jakie. O np w maju gwaltownie skoczylo z
    >>> 1.22 na 1.25. Cale 3% :-)
    >> Aż tyle? Nawet nie wiedziałem, że aż. Więcej niż lokaty dają w rok.
    >
    > Tylko kto to trafnie przewidzi.

    Ja. Wczoraj przyszedł Zenio i chciał mi sprzedać EUR po 6zł. Nie
    kupiłem. Franio dawał po 3zł - wziąłem trochę. Dziecko przewidzi, że
    dzięki Franiowi mam zysk, a Zenio mnie chciał naciąć.

    >
    > Jeny bylo kupic w 2008.
    > 100% w pare miesiecy, kto przebije taka lokate :-)

    Ale po co? Wolę 10% na walutach bezpiecznie niż mrzonki ala forex.

    > Za USD i EUR stoi duza gospodarka, to i kursy sa wzglednie stabilne.
    > Zlotowki do tego nie mieszaj.

    Akurat udowodniłem, że kurs EUR/PLN niewiele odbiegał w maju od EUR/USD
    czy co tam z wymienialnych kolega podał.

    > No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
    > a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...

    Poczekam na pojutrze ;-)

    >>> Czyli na razie trzymasz zlotowki i czekasz az dolar p*.
    >> Nie. Uważam, że $ poniżej 3,20 wart jest kupna. W tym tygodniu był po 3,158.
    >
    > Czyli kupiles $.
    > Przypominam ze kiedys, w miare stabilnych warunkach, spadl juz
    > do 2 zl.

    I nadal byłaby to mniejsza strata niż zdarza się na akcjach.

    Wiesz... im bardziej spada tym więcej kupuję. proste.

    >>> A tu sie zrobi niespodzianka i to zlotowka p* :-)
    >> Bardzo się cieszę. Zarobię. Mimo Sorosa ;-)
    >
    > No niekoniecznie - ile dolarow miales, tyle nadal bedziesz mial.

    Interesuje mnie ekwiwalent złotówkowy.

    > A ze w zlotowkach przybylo ... to sie jeszcze Rostowski upomni o
    > podatek :-)

    Jak tu kolega napisał - nawet 3% miesięcznie. Chętnie założę lokatę na
    36% rocznie i nawet gotowym zapłacić 50% podatku od zysku. Takim hojny
    dla Rostowskiego.

    > Tak czy inaczej - jesli cos ma p*, to lepiej tego nie miec.
    > Tylko co tu pierwsze p* ? :-)

    Nie musi być tak, że 100% oszczędności ładujesz w $ przy 3,16. Walutami
    obracasz, nie wyzbywając się wszelakich złotówek, lokat, a nawet eur.
    Chodzi o proporcje. Musi być Cię stać na dokupienie, przeczekanie itd.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 25. Data: 2013-08-22 14:40:32
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "S" kv4gtk$i3$...@n...news.atman.pl

    >>> pamiętam funta po 6zł, pamiętam też po 4). Chyba tylko
    >>> $ jest w miarę stabilną walutą.

    >> Rajd w pół roku z 2,00 na 3,90 - niezła stabilność.

    > Według Ciebie w ciągu ostatniego półrocza dolar kosztował zarówno 2zł, jak i 3,90?

    Niekoniecznie ostatniego. Chyba w II połowie roku 2008 dolar
    z 2 pln skoczył na niemal 4 pln. Ale to była wyjątkowa sprawa,
    bo wówczas akurat Obama wydrukował dolary nowego typu. ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 26. Data: 2013-08-22 14:52:37
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 22 Aug 2013 12:42:49 +0200, S napisał(a):
    > W dniu 2013-08-22 12:23, J.F. pisze:
    >> Ale Norwegia i Szwajcaria ... moglyby, bez wejscia do Unii ?
    > Mogłyby z wejściem do UE.

    A o UE wejsc nie chca, choc chyba z roznych przyczyn.

    >> Tym niemniej ... jakos pozostanie poza strefa euro nie pomoglo im
    >> gospodarkom :-)
    > Mam odmienne zdanie. Wprost uważam, że Szwajcaria czy Norwegia to kraje
    > najzamożniejsze w Europie. Nie mam na myśli przy tym wskaźników
    > makroekonomicznych, a odczucia przeciętnych ludzi.

    Nie mieszkalem, to nie wiem.
    Fakt ze w Norwegii zarobki srednio najwieksze, ale i koszta
    najwieksze.

    Przecietny Niemiec, no dobra, przecietny zachodni Niemiec tez jest
    raczej zadowolony.
    Ta brytyjska para ktora przyzwoicie zyje z zasilku, tez wyglada na
    zadowolona. Pytanie na jak dlugo starczy tych zasilkow.

    >> Poza tym Wegry chcialy, i zaawansowane rozmowy byly ... ale nie
    >> wyszlo. Bo i kryteriow nie spelnialy.
    > PL też chciała... Może nawet jeszcze chce - trudno mi powiedzieć, co
    > obiecano politykom w zamian za forsowanie tej decyzji. Natomiast myślę
    > tutaj o szerszym nieco kontekście. Nie bez przyczyny rząd obawia się
    > referendum w sprawie euro. Chyba mało kto ma wątpliwości jaki byłby jego
    > wynik.

    Ja tak w ogolnosci tez chce.
    Ale trzeba przyznac ze moment jest zly.

    > "W roku 2000 odbyło się dodatkowo referendum, w którym 53,2%
    > społeczeństwa duńskiego odrzuciło pomysł wprowadzenia euro."

    Tylko ze oni nie mogli jeszcze nic wiedziec o wadach ani zaletach
    euro. A sa w ERM, kurs maja staly, wiec to w zasadzie tak jakby euro
    mieli ..

    > To tak z Wikipedii na szybko. Reasumując - euro jest bardzo niestabilną
    > walutą i obawiałbym się inwestowania znacznych środków w nie. Moim
    > zdaniem zdecydowanie ciekawszy jest $.

    No coz, euro akurat teraz wydaje sie zagrozone i nie wiadomo co z tego
    wyniknie, ale poczytaj co pisza o sytuacji USA.

    Wszystko zalezy od tego co chcesz - ulokowac sobie spokojnie majatek
    na rok, czy sprawdzac dwa razy dziennie co sie na rynku dzieje ...

    J.


  • 27. Data: 2013-08-22 15:44:25
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 22 Aug 2013 14:28:19 +0200, S napisał(a):
    > W dniu 2013-08-22 13:25, J.F. pisze:
    >> I tak beda kupowac, kupowac, kupowac, a potem euro p*, i zostana z
    >> reka w nocniku :-)
    > Dolary, złoto kupują. Euro też, ale z głową.

    Albo z glowa, albo "nieograniczone ilosci, byle po 1.20" :-)

    >> Duzo tego kupili ? Czy wystarczyla sama deklaracja ?
    > Sporo, rośnie rezerwa w przeliczeniu na 1 mieszkańca.
    > W innym artykule czytałem, że majątek przeciętnego Szwajcara jest
    > szacowany na pół miliona $.

    Ma przecietnie tyle na koncie/ulokowane, czy to np kapital bankow
    przeliczony na obywatela ?
    Czy przecietny szwajcarski dom kosztuje 500k$, i jak sie juz go po 30
    latach splaci, to tyle majatku ma (na rodzine) ...

    >>>> Tylko to nie jest tak ze euro powoduje jakies zyski czy straty.
    >>> Nie? Czyli po wejściu do strefy euro Grecja może sobie drukować radośnie
    >>> EUR, jak tam jej się chce wzorem np. Szwajcarii?
    >> Nie moze.
    >> A jakby miala drachme to by mogla ? Moc to by mogla, tak samo jak my,
    >> tylko do czego by to doprowadzilo ? Ktos by to kupil ?
    > Może zapytajmy Szwajcarów, USA czy Japonię - ostatnio drukowali na
    > potęgę swoje waluty.

    Mysmy tez juz drukowali.

    >> Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
    >> sprzedal.
    > Taki był koncept na CHF. Jakoś nie widzi mi się, by spadł do 2zł/szt.

    Juz kiedys byl po 2 zl.

    >> Nie wystarczy nie miec euro, trzeba sie jeszcze nazywac Szwajcaria
    >> (bo na przodujaca szwajcarska gospodarke raczej nie ma co zwalac - to
    >> jest kropelka)
    > Albo USA czy Japonia. Ew. Norwegia, GB czy Szwecja. No w zasadzie każdy,
    > kto uzna dodruk za celowy i może to zrobić, bo ma swoją narodową walutę.

    I co z tym zrobi ? Rozda obywatelom zeby byli szczesliwsi ?

    Trzeba jeszcze znalezc kogos kto to kupi, a cos mi sie widzi ze wtedy
    i euro mozna "wydrukowac".

    W sumie to jakos nie moge sie doczytac zasad emisji euro.
    Euro "drukuja" w Waszyngtonie ?

    >> Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
    >> jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
    >> zmienic.
    > Właśnie. Zatem mamy pole manewru. Chyba zawsze lepiej mieć wybór niż go
    > nie mieć?

    Lepiec tak rzadzic, aby nie doprowadzac do koniecznosci manewru :-)

    >>>> Wlasna waluta tylko ulatwia dewaluacje w czasach kryzysu.
    >>> "Tylko" ;-)
    >> No coz, sprowadza sie to do tego ze obnizasz wszystkim zarobki.
    > No już trudno - to ja poproszę ten majątek średni w wysokości pół mln $
    > oraz pensję na poziomie 15.000zł/mc w ramach obniżenia zarobków
    > wszystkim ;-)

    Nie podniecaj sie - juz ten swiat tak urzadzony, ze przecietny
    czlowiek robi, robi, robi i g* z tego ma.
    Jakby mial za duzo, to by mu sie robic nie chcialo, i kto by smieci
    wywozil.

    Oczywiscie w ramach tego g* ma np wygodny dom, fajny samochod (nie,
    nie ferrari), egzotyczne wakacje ...

    >>>> Gwaltowne, gwaltowne, ale jakie. O np w maju gwaltownie skoczylo z
    >>>> 1.22 na 1.25. Cale 3% :-)
    >>> Aż tyle? Nawet nie wiedziałem, że aż. Więcej niż lokaty dają w rok.
    >> Tylko kto to trafnie przewidzi.
    > Ja. Wczoraj przyszedł Zenio i chciał mi sprzedać EUR po 6zł. Nie
    > kupiłem. Franio dawał po 3zł - wziąłem trochę. Dziecko przewidzi, że
    > dzięki Franiowi mam zysk, a Zenio mnie chciał naciąć.

    To jaki bedzie kurs $ w przyszly czwartek ? :-)

    >> Za USD i EUR stoi duza gospodarka, to i kursy sa wzglednie stabilne.
    >> Zlotowki do tego nie mieszaj.
    > Akurat udowodniłem, że kurs EUR/PLN niewiele odbiegał w maju od EUR/USD
    > czy co tam z wymienialnych kolega podał.

    Jejku, i jeden miesiac ma byc dowodem na cokolwiek ?

    >> No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
    >> a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...
    > Poczekam na pojutrze ;-)

    Pojutrze to kurs bedzie bardzo niekorzystny :-)

    Poczytaj jak Soros przerobil cala GB - a wydawalo sie ze to niemozliwe
    w takiej skali :-)

    >>>> Czyli na razie trzymasz zlotowki i czekasz az dolar p*.
    >>> Nie. Uważam, że $ poniżej 3,20 wart jest kupna. W tym tygodniu był po 3,158.
    >> Czyli kupiles $.
    >> Przypominam ze kiedys, w miare stabilnych warunkach, spadl juz
    >> do 2 zl.
    > I nadal byłaby to mniejsza strata niż zdarza się na akcjach.

    Dlatego sie dywersyfikuje portfel :-)

    > Wiesz... im bardziej spada tym więcej kupuję. proste.

    Kiedys ci srodkow zabraknie.
    A wczesniej pewnie pomyslisz "czy ja dobrze robie" ... moze jutro
    kupic, a moze jeszcze dzis sprzedac :-)

    >>>> A tu sie zrobi niespodzianka i to zlotowka p* :-)
    >>> Bardzo się cieszę. Zarobię. Mimo Sorosa ;-)
    >> No niekoniecznie - ile dolarow miales, tyle nadal bedziesz mial.
    > Interesuje mnie ekwiwalent złotówkowy.

    >> A ze w zlotowkach przybylo ... to sie jeszcze Rostowski upomni o
    >> podatek :-)
    > Jak tu kolega napisał - nawet 3% miesięcznie. Chętnie założę lokatę na
    > 36% rocznie i nawet gotowym zapłacić 50% podatku od zysku. Takim hojny
    > dla Rostowskiego.

    No i sie okaze ze jak telewizor kosztowal 1000$, tak nadal kosztuje
    1000$, tak zarobiles :-)

    >> Tak czy inaczej - jesli cos ma p*, to lepiej tego nie miec.
    >> Tylko co tu pierwsze p* ? :-)
    > Nie musi być tak, że 100% oszczędności ładujesz w $ przy 3,16. Walutami
    > obracasz, nie wyzbywając się wszelakich złotówek, lokat, a nawet eur.
    > Chodzi o proporcje. Musi być Cię stać na dokupienie, przeczekanie itd.

    A inni twierdza ze prawdziwy zarobek jest dopiero na dzwigni :-)

    J.


  • 28. Data: 2013-08-22 15:45:23
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 22 Aug 2013 14:40:32 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
    >> Według Ciebie w ciągu ostatniego półrocza dolar kosztował zarówno 2zł, jak i 3,90?
    >
    > Niekoniecznie ostatniego. Chyba w II połowie roku 2008 dolar
    > z 2 pln skoczył na niemal 4 pln. Ale to była wyjątkowa sprawa,
    > bo wówczas akurat Obama wydrukował dolary nowego typu. ;)

    Od drukowania powinien spasc, a tu prosze - poszedl w gore :-)

    J.




  • 29. Data: 2013-08-22 19:57:09
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." n906nkhnitrr$.1p8t89kf10nlm$....@4...net

    >> Niekoniecznie ostatniego. Chyba w II połowie roku 2008 dolar
    >> z 2 pln skoczył na niemal 4 pln. Ale to była wyjątkowa sprawa,
    >> bo wówczas akurat Obama wydrukował dolary nowego typu. ;)

    > Od drukowania powinien spasc, a tu prosze - poszedl w gore :-)

    Nowy papier, nowy krój, nowe wzorce, nowe technologie,
    nowe wszystko -- wołałbyś stary samochód czy nowy? ;)

    W Polsce wiele rzeczy stoi na głowie.

    Ale z innej strony patrząc -- kto winien jest kryzysów?
    Ci, którzy żyją oszczędnie i rozważnie, czy może jednak
    ci, którzy wywalają pieniądze na co popadnie, nie licząc
    się z tym, że być może nie będą mieli czym spłacać pożyczek
    zaciągniętych przez siebie na przeróżne barachła?...

    -=-

    Odpowiedź jest prosta ;) -- ci ostatni żyją tak, jak chce władza,
    mącąca modłami i obietnicami, czyli współpracują w budowaniu
    wspólnego domu, jakim jest tak zwana Ojczyzna. Co więcej -- wydając
    pieniądze, nakręcają koniunkturę, czyli napędzają/poruszają gospodarkę!!!


    A ci pierwsi? Gromadząc pieniądze, stają się pasożytami trudnymi
    do sterowania? -- bo przecież bogaty nie pójdzie do byle roboty!!
    Stają się osobnikami trudnymi do sterowania? -- nie, oni już są
    trudni w sterowaniu, skoro nie kupują bubli!!!

    -=-

    Kto żyje pieniądzem (a więc złem) a kto nadzieją (czyli dobrem!)
    i miłością? [albo odwrotnie -- miłością (czyli dobrem!) i nadzieją;
    później to jakoś przeredaguję, aby chwytało za serce?... pod serca...]

    Skąpiec żyje pieniądzem, gromadzi, chomikuje, staje się coraz bardziej
    niebezpieczny dla otoczenia, gdyż w każdej chwili może zlecić komuś
    pracę -- przykładowo mycie [a nawet całowanie?] swoich nóg bądź
    czyszczenie swoich butów!!! [zaoszczędzony czas poświęci na
    rozmyślania, czyniące go zdrowszym, mądrzejszym i... oczywiście
    bogatszym oraz mniej zniewolonym!!!]

    Rozrzutny człowiek traci to, co zarabia, żyje w ciągłej nędzy i chwyta się
    każdej pracy, także tej, która go nie tylko upokarza, ale nawet zabija!

    [jakoś tak... nie mam natchnienia, ale później być może poprawię...
    dość już tych ludzi, którym starcza to, co mają, bo kupują tanio
    i mądrze, zamiast drogo i bezmyślnie.... jeszcze tylko muszę
    sprawdzić, kto obecnie jest autorytetem (Rydzyk -- to jasne,
    ale są i inne autorytety, być może jakieś dalekowschodnie...)
    do którego myślenia mogę (albo raczej -- muszę) nawiązać, aby
    pozyskać sobie wiernych słuchaczy i czytelników... do tego kilka
    słów o prawdzie, Bogu, miłości, pojednaniu, niechęci do odwetu
    i zemsty oraz o budowaniu nowego, sprawiedliwego ładu i porządku...]

    Zaś skąpiec dba o swoje (i swojej rodziny!) zdrowie, wydłuża swoje
    (i swojej rodziny!) życie [drwiąc z podnoszenia wieku emerytalnego]
    zostawiając innym trudy dźwigania wspólnego przecież krzyża dnia codziennego!
    [wspólnego przecież krzyża codzienności? nie mam natchnienia...]

    -=-

    A teraz poważniej -- do tych, którzy chcą żyć nadzieją ;) i iść
    w ciemno za Chrystusem. Bóg ostrzega także w Piśmie Świętym -- przed
    budowaniem studni, której nie można ukończyć z braku tak zwanych środków!

    Mnie, gdy miałem kilka lat, uczono na lekcjach religii, że ,,pójście
    za Chrystusem'' oznacza podążanie za tym, co dyktuje rozum! Mierzenie
    sił na zamiary -- jest IMO błędem.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 30. Data: 2013-08-22 20:23:34
    Temat: Re: Kursowanie walutowe
    Od: S <a...@w...pl>

    >> Dolary, złoto kupują. Euro też, ale z głową.
    >
    > Albo z glowa, albo "nieograniczone ilosci, byle po 1.20" :-)

    Ale zwiększać ilość CHF na rynku można nie tylko kupując EUR.

    > Ma przecietnie tyle na koncie/ulokowane, czy to np kapital bankow
    > przeliczony na obywatela ?

    "Majątek statystycznego Szwajcara wyliczył bank Credit Suisse do swojego
    raportu "Global Wealth Report 2012". Informuje on, że majątek
    przeciętnego Szwajcara to 468 168 dolarów."

    > Czy przecietny szwajcarski dom kosztuje 500k$, i jak sie juz go po 30
    > latach splaci, to tyle majatku ma (na rodzine) ...

    Ale majątku raczej nie stanowi to, co należy do banku.

    >>> Co wiecej, jakby sie dowiedzial ze drukujemy, to by czym predzej
    >>> sprzedal.
    >> Taki był koncept na CHF. Jakoś nie widzi mi się, by spadł do 2zł/szt.
    >
    > Juz kiedys byl po 2 zl.

    Uff... ale teraz drukują. Przecież to idealna sytuacja móc sobie
    drukować pieniądze bez konsekwencji, gdy ciągle jest na nie popyt.
    Naprawdę nie dostrzegasz tego?

    >> Albo USA czy Japonia. Ew. Norwegia, GB czy Szwecja. No w zasadzie każdy,
    >> kto uzna dodruk za celowy i może to zrobić, bo ma swoją narodową walutę.
    >
    > I co z tym zrobi ? Rozda obywatelom zeby byli szczesliwsi ?

    Poniekąd. Socjal w wielu krajach bogatszych jest nieporównywalnie lepszy
    niż zasiłek w PL. Ich - stać. Już wiesz dlaczego?

    > Trzeba jeszcze znalezc kogos kto to kupi, a cos mi sie widzi ze wtedy
    > i euro mozna "wydrukowac".

    Polak kupił całkiem sporo CHF w 2008. Przez 20 lat jeszcze wielu będzie
    potrzebować tej waluty do spłaty kredytu.

    >
    > W sumie to jakos nie moge sie doczytac zasad emisji euro.
    > Euro "drukuja" w Waszyngtonie ?

    Gdzie - nie wiem, pewnie nie jest to najistotniejsze. Nowy złoty był
    drukowany bodaj w Anglii przed denominacją. Ważne kto jest władny
    decydować o dodrukowaniu tudzież zmniejszeniu ilości waluty w obiegu.

    >>> Nawiasem mowiac my obecnie tez nie mozemy "drukowac" pustej zlotowki
    >>> jak chcemy, ale to nasza ustawa nam zabrania i zawsze mozemy ja
    >>> zmienic.
    >> Właśnie. Zatem mamy pole manewru. Chyba zawsze lepiej mieć wybór niż go
    >> nie mieć?
    >
    > Lepiec tak rzadzic, aby nie doprowadzac do koniecznosci manewru :-)

    Bez przesady. Wyobraź sobie, że możemy wydrukować kilka miliardów bez
    konsekwencji - co w tym złego?

    > Jakby mial za duzo, to by mu sie robic nie chcialo, i kto by smieci
    > wywozil.

    Polak-emigrant.

    > Oczywiscie w ramach tego g* ma np wygodny dom, fajny samochod (nie,
    > nie ferrari), egzotyczne wakacje ...

    I zwróć uwagę, że często bezrobotny na zasiłku nie podejmie pracy, za
    którą Polak całuje ręce bossowi.

    > To jaki bedzie kurs $ w przyszly czwartek ? :-)

    Zyskowny dla mnie. Zrozum - na tym polega dowcip. Tanieje - zacieram
    ręce, bo mogę kupić. Rośnie - sprzedaję z zyskiem.

    >> Akurat udowodniłem, że kurs EUR/PLN niewiele odbiegał w maju od EUR/USD
    >> czy co tam z wymienialnych kolega podał.
    >
    > Jejku, i jeden miesiac ma byc dowodem na cokolwiek ?

    Ty wybrałeś maj - jeden miesiąc.

    >>> No i co - ulokujesz sobie 50 tys bo mamy korzystny kurs,
    >>> a jutro ktos zacznie mala spekulacje 10 mld ...
    >> Poczekam na pojutrze ;-)
    >
    > Pojutrze to kurs bedzie bardzo niekorzystny :-)

    No to jeszcze poczekam.

    > Poczytaj jak Soros przerobil cala GB - a wydawalo sie ze to niemozliwe
    > w takiej skali :-)

    Wolę czytać tabele kursów. Nie wiem, co i kogo przerobił. Nie interesuje
    mnie to specjalnie.

    Co do GB to był po 4,88 31.07. W poniedziałek można było sprzedać po
    4,96. W 20 dni 1,64% czyli jakieś 30% rocznie. Akurat pamiętam moment,
    gdy funt spadł poniżej 4,90. Było oczywiste dla mnie, iż warto kupić. I
    po co mi do tego jakaś bajka o Sorosie?

    >> Wiesz... im bardziej spada tym więcej kupuję. proste.
    >
    > Kiedys ci srodkow zabraknie.

    Niekoniecznie - to kwestia skali.

    > A wczesniej pewnie pomyslisz "czy ja dobrze robie" ... moze jutro
    > kupic, a moze jeszcze dzis sprzedac :-)

    Na tym też polega zabawa.

    > No i sie okaze ze jak telewizor kosztowal 1000$, tak nadal kosztuje
    > 1000$, tak zarobiles :-)

    No ja kupuję w PLN.

    > A inni twierdza ze prawdziwy zarobek jest dopiero na dzwigni :-)

    To ci, którzy w 93% tracą lub w najlepszym przypadku wychodzą na zero,
    jak ostatnio donosiły media.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1