Jeden mój krewniak się dał wpuścić w kredyt u lichwiarza. Ponieważ
spłacanie go wraz z jakimiś horrendalnymi odsetkami okazało się być
ponad jego siły, rodzina szuka jakiegoś wyjścia z sytuacji. Matka owego
krewniaka chce na poczet spłaty lichwy zaciągnąć kredyt. Tyle, że a)
jest osobą koło 60, na rencie (inna sprawa, że dość pokaźnej, natomiast
ma pewną ilość pozaciąganych kredytów ratalnych na jakieś tam pralki czy
lodówki). Posiada własne mieszkanie, które mogłoby służyć jako zastaw
hipoteczny.

I doradźcie, proszę, co można takiej osobie zasugerować? Czy istnieje
bank, który udzieli 30k kredytu pod hipotekę rencistce? (Multi odpada,
tutaj plany finansowe zaczynają się od 80tys.) Czy też wchodzą w grę
jakieś inne możliwości? Kredyt ma być z krótkotrwałym terminem spłat
tak, by raty były nie mniejsze niż 2-3k miesięcznie.

Dzięki, pozdrawiam
Asia