eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Kreacja niebalowa...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2014-07-18 20:59:05
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 6...@4...net

    >> Nie twierdzę, że prezes źle rozmnaża pieniądz, ale szukam wyjaśnienia.
    >> Towaru przybywa -- przybywa pieniądza.

    > To niekoniecznie jest wniosek uzasadniony..

    Możesz rozwinąć swoja wypowiedź?


    >> Więc budowanie nietrwałych przedmiotów (jedzenia
    >> chociażby) psuje siłę nabywczą pieniądza?

    > Az tak bym tego nie nazwal, ale odwrotnie - nietrwale towary (jedzenie
    > to inna sprawa, nawet trwale jest jednorazowego uzytku) powoduja ze
    > trzeba je kupic ponownie. Jest wiec potrzeba pieniadza - co zazwyczaj
    > powoduje utrzymanie jego sily nabywczej.

    >>Niby nawet dobrze -- psucie się towaru to strata pracy...

    > No ale jak juz wszyscy kupia twoj solidny towar, to z czego Ty
    > bedziesz zyl ? Nietrwaly ma byc :-)

    Kiedyś nie było smartfonów, teraz są. Nie było samochodów,
    pociągów, a nawet domów... Ludzi też przybywa.

    >> Ale smartfony demoralizują się, samochody korodują,
    >> domy zawalają się, jedzenie zamieniamy -- wiadomo na
    >> co... (na energię i na nasze ciała) Czy te straty są
    >> jakoś uwzględniane w procesie kreacyjnym?

    > Zauwaz ze kreacja jest calkiem gdzie indziej.

    Gdzie? W kredytowaniu tego, czego ludzie użyć chcą
    już dziś, a na co zarobią dopiero za jakiś czas.

    > Zreszta bardziej istotna dla rynku jest kreacja bankowa,
    > a w niej jest inny mechanizm.

    Nie pojmuję.

    > Polska obecnie to bardzo zly przyklad, bo duzo transakcji
    > zagranicznych. Ale ilosc pieniadza M0 dziwnie skacze.

    >>> albo trafi na wysypisko i zgnije. Albo zrobia wymiane pieniedzy.
    >> Wymiana to nie sporadyczność, ale kradzież.

    > kradziez nie zmienia ilosci pieniadza, tylko jego posiadacza :-)

    Gdy złodziej utylizuje kradziony pieniądz -- tego pieniądza ubywa.

    > A wymiany rozne sa, ale nawet w tych uczciwych komus moze sie nie
    > chciec z jakimis drobnymi do banku latac ...

    OK -- to (co określiłeś mianem sporadyczności)
    pojmuję, ale to mniej niż margines nadmiaru.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 12. Data: 2014-07-18 21:17:14
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 18 Jul 2014 19:21:34 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
    > "J.F." 8n85i7xdeioi$.ipi37pqtppnp$....@4...net
    >> I przed wojna pare razy.
    >> Ale co na to posiadacze obligacji ? :-)
    >
    > Nic. Cieszyliby się.

    Ze i oddal pieniadze i powiedzial "a teraz to sobie szukajcie innego
    frajera, ktory wam da 2% za nic " ?

    > Ujemny deficyt jest pożądany od lat.
    > Obamę wybrali, bo obiecywał taki -- zwiększył zadłużenie
    > jak nikt przed nim! To taki amerykański Donald Tusk. ;)

    Po pierwsze - zmniejszenie deficytu to nie od razu ujemny deficyt.
    Po drugie - czy glosowali ci, co maja lokaty w obligacjach ? :-)

    > Niekontrolowane zadłużanie rządu prowadzi do niewypłacalności.
    > Putin jest skryty, ale Ławrow pieści dolara, drapie jakby kota
    > za uchem -- to wróży dolarowi źle. Rosjanie mają (nie tylko oni)
    > świadomość upadania finansów USA. Jeśli nie zdarzy się cud -- dolar
    > padnie. Już raz dodrukowano (Ty twierdzisz, że dobitowano) trochę ;)
    > dolarów, aby administracja USA ruszyła -- to uratowało dolara, ale
    > bez końca nie można go rozcieńczać...

    Mozna, byle powolutku. No owszem, kiedys zer zabraknie, trzeba bedzie
    wymiane zrobic.

    >>> Ale samochód żyje kilkanaście lat, zaś jedzenie jeszcze krócej.
    >> Ale pieniadz jest potrzebny po to, aby robotnik mogl kupic jedzenie,
    >> a rolnik samochod. Taka wymiana - jedzenie za samochod. Same w sobie
    >> nie sa nikomu potrzebne.
    >
    > Ale i samochód skreował, i jedzenie -- więc po
    > zniknięciu towaru, należałoby zutylizować pieniądz.

    Nie rozumiesz - produkcja nie kreuje pieniadza.
    Robotnik moze wyprodukowac samochod a rolnik zarcie, i pieniedzy z
    tego nie ma.
    A jak im zabraknie monety, to robotnik zdechnie z glodu, a rolnik
    bedzie bez butow chodzil. Daj im troche grosza, to robotnik kupi
    zarcie, rolnik zarobi i kupi samochod, wtedy robotnik znow kupi zarcie
    itd.
    Oczywiscie moga sie umowic na wymiane bezposrednia, albo na weksel -
    ale to juz forma pieniadza.

    >> Pieniadze tylko ulatwiaja wymiane, nie trzeba
    >> ich umarzac jak sie samochod zepsuje.
    > Więc pieniądz traci swe poparcie w towarze.

    No, owszem, ale to tylko w socjalizmie :-)

    U nas jak widzisz - pieniadza M0 160 mld, M3 900, zadluzenie rzadu
    900. To rzad nie ma pokrycia, nie pieniadz :-)

    J.


  • 13. Data: 2014-07-19 00:37:16
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 1afp7hoh1awrm.1rewz7ipbr098$....@4...net

    >> Nic. Cieszyliby się.

    > Ze i oddal pieniadze i powiedzial "a teraz to sobie szukajcie innego
    > frajera, ktory wam da 2% za nic " ?

    Mogę dać Ci 20% -- pod warunkiem, że nie zwrócę Ci ,kapitału''.


    > Po pierwsze - zmniejszenie deficytu to nie od razu ujemny deficyt.

    Ale chodzi o to, aby dług zmniejszać, nie zwiększać,
    a do tego jest potrzebny deficyt ujemny.

    > Po drugie - czy glosowali ci, co maja lokaty w obligacjach ? :-)

    Nie wiem, kto głosował. Dług rządu bierze się nie tylko
    z obligacji. Zarobić można także na %% w prywatnych bankach.

    >> Niekontrolowane zadłużanie rządu prowadzi do niewypłacalności.
    >> Putin jest skryty, ale Ławrow pieści dolara, drapie jakby kota
    >> za uchem -- to wróży dolarowi źle. Rosjanie mają (nie tylko oni)
    >> świadomość upadania finansów USA. Jeśli nie zdarzy się cud -- dolar
    >> padnie. Już raz dodrukowano (Ty twierdzisz, że dobitowano) trochę ;)
    >> dolarów, aby administracja USA ruszyła -- to uratowało dolara, ale
    >> bez końca nie można go rozcieńczać...

    > Mozna, byle powolutku. No owszem, kiedys zer
    > zabraknie, trzeba bedzie wymiane zrobic.

    W Grcji nie udało się powolutku -- USA mają relatywnie więcej
    długu niż Grecja, gdy plajtowała. Przyjdzie czas wypłaty emerytur
    dawnemu wyżowi demograficznemu -- i zabraknie miejsca dla ,,powolutku''.

    >>>> Ale samochód żyje kilkanaście lat, zaś jedzenie jeszcze krócej.
    >>> Ale pieniadz jest potrzebny po to, aby robotnik mogl kupic jedzenie,
    >>> a rolnik samochod. Taka wymiana - jedzenie za samochod. Same w sobie
    >>> nie sa nikomu potrzebne.

    >> Ale i samochód skreował, i jedzenie -- więc po
    >> zniknięciu towaru, należałoby zutylizować pieniądz.

    > Nie rozumiesz - produkcja nie kreuje pieniadza.

    Kreuję -- kupiec zaciąga kredyt będący siłą napędową kreacji.

    > Robotnik moze wyprodukowac samochod
    > a rolnik zarcie, i pieniedzy z tego nie ma.

    Aby kupić samochód, trzeba wziąć kredyt.
    Aby wyprodukować samochód, trzeba wziąć kredyt.

    Podobnie z produkcją rolną.

    > A jak im zabraknie monety, to robotnik zdechnie z glodu, a rolnik
    > bedzie bez butow chodzil. Daj im troche grosza, to robotnik kupi
    > zarcie, rolnik zarobi i kupi samochod, wtedy robotnik znow kupi
    > zarcie itd.



    > Oczywiscie moga sie umowic na wymiane bezposrednia,
    > albo na weksel - ale to juz forma pieniadza.

    Weksel po wykupieniu jest rwany.




    >>> Pieniadze tylko ulatwiaja wymiane, nie trzeba
    >>> ich umarzac jak sie samochod zepsuje.
    >> Więc pieniądz traci swe poparcie w towarze.

    > No, owszem, ale to tylko w socjalizmie :-)

    > U nas jak widzisz - pieniadza M0 160 mld, M3 900, zadluzenie
    > rzadu 900. To rzad nie ma pokrycia, nie pieniadz :-)

    Dlaczego tak uważasz? Skoro pieniądz==debet, M3 musi
    być równe zadłużeniu emisariusza ;) pieniądza.

    Rząd liczy na wzrost PKB -- czyli na cud, bo obecny wzrost nie pokrywa nawet
    deficytu.

    deficyt waha się chyba w granicach od 30 miliardów pln do 100 miliardów pln
    PKB rośnie o niecałe 4%
    około 900 miliardów pln (obecne zadłużenie rządu RP) to okolo 60% polskiego PKB
    4%*900/60%=900/15=60 <-- o tyle miliardów pln rośnie PKB rocznie przy 4% wzrostu
    PKB

    Zatem rząd balansuje na krawędzi deficytowej i dłużnej.


    M0 ma się nijak do ilości pieniądza, czy raczej do siły nabywczej pieniądza.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 14. Data: 2014-07-19 00:38:24
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 8n85i7xdeioi$.ipi37pqtppnp$....@4...net

    >> Bywa, że państwo oddłuża się. USA ze 2 razy od
    >> czasów zakończenia II wojny światowej miały
    >> ujemny deficyt.

    > I przed wojna pare razy.

    Czy przed wojną dolar USA nie miał pokrycia w złocie?

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 15. Data: 2014-07-19 00:41:32
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 6...@4...net

    > Polska obecnie to bardzo zly przyklad, bo duzo transakcji
    > zagranicznych. Ale ilosc pieniadza M0 dziwnie skacze.

    (; Bo drukują i biją transzami... ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 16. Data: 2014-07-19 10:07:13
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 19 Jul 2014 00:37:16 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
    > "J.F." 1afp7hoh1awrm.1rewz7ipbr098$....@4...net
    >>> Nic. Cieszyliby się.
    >> Ze i oddal pieniadze i powiedzial "a teraz to sobie szukajcie innego
    >> frajera, ktory wam da 2% za nic " ?
    > Mogę dać Ci 20% -- pod warunkiem, że nie zwrócę Ci ,kapitału'.

    Ale panstwa z reguly zwracaja takze kapital.
    A wiec dla finansistow zmartwieniem jest gdzie teraz te srodki
    ulokowac.

    >> Po pierwsze - zmniejszenie deficytu to nie od razu ujemny deficyt.
    > Ale chodzi o to, aby dług zmniejszać, nie zwiększać,
    > a do tego jest potrzebny deficyt ujemny.

    Albo pare lat deficytu ponizej inflacji.
    Dlug sie niby zwieksza, a realnie zmniejsza.

    >>> Niekontrolowane zadłużanie rządu prowadzi do niewypłacalności.
    >>> Putin jest skryty, ale Ławrow pieści dolara, drapie jakby kota
    >>> za uchem -- to wróży dolarowi źle. Rosjanie mają (nie tylko oni)
    >>> świadomość upadania finansów USA. Jeśli nie zdarzy się cud -- dolar
    >>> padnie. Już raz dodrukowano (Ty twierdzisz, że dobitowano) trochę ;)
    >>> dolarów, aby administracja USA ruszyła -- to uratowało dolara, ale
    >>> bez końca nie można go rozcieńczać...
    >
    >> Mozna, byle powolutku. No owszem, kiedys zer
    >> zabraknie, trzeba bedzie wymiane zrobic.
    >
    > W Grcji nie udało się powolutku -- USA mają relatywnie więcej

    Bo to na tym polega - poki powolutku, to przechodzi, ale jak sie
    przekroczy pewna granice, to sie wali. Tylko nikt nie wie gdzie ta
    granica lezy :-)

    > długu niż Grecja, gdy plajtowała. Przyjdzie czas wypłaty emerytur
    > dawnemu wyżowi demograficznemu -- i zabraknie miejsca dla ,,powolutku''.

    Tylko ze USA nie wyplacaja emerytur, to i nie maja nawisu.
    (no, SS cos tam niby wyplaca).
    Poza tym maja wysoka dzietnosc i pelno chetnych do wpuszczenia do
    kraju..

    >>>>> Ale samochód żyje kilkanaście lat, zaś jedzenie jeszcze krócej.
    >>>> Ale pieniadz jest potrzebny po to, aby robotnik mogl kupic jedzenie,
    >>>> a rolnik samochod. Taka wymiana - jedzenie za samochod. Same w sobie
    >>>> nie sa nikomu potrzebne.
    >>> Ale i samochód skreował, i jedzenie -- więc po
    >>> zniknięciu towaru, należałoby zutylizować pieniądz.
    >> Nie rozumiesz - produkcja nie kreuje pieniadza.
    > Kreuję -- kupiec zaciąga kredyt będący siłą napędową kreacji.

    Ale dostaje przy tym realny pieniadz, z wczesniejszych emisji.
    Wiec to co najwyzej kreacja bankowa.

    >> Robotnik moze wyprodukowac samochod
    >> a rolnik zarcie, i pieniedzy z tego nie ma.
    > Aby kupić samochód, trzeba wziąć kredyt.
    > Aby wyprodukować samochód, trzeba wziąć kredyt.

    Nie, kredyt nie jest konieczny. Mozna z kapitalu wlasnego
    Ale owszem, samochod na tyle drogi, ze zazwyczaj kredyt jest w uzyciu.

    >> A jak im zabraknie monety, to robotnik zdechnie z glodu, a rolnik
    >> bedzie bez butow chodzil. Daj im troche grosza, to robotnik kupi
    >> zarcie, rolnik zarobi i kupi samochod, wtedy robotnik znow kupi
    >> zarcie itd.
    >> Oczywiscie moga sie umowic na wymiane bezposrednia,
    >> albo na weksel - ale to juz forma pieniadza.
    >
    > Weksel po wykupieniu jest rwany.

    No widzisz - pieniadz wekslowy wykreowano, spelnil role jako posrednik
    wymiany, umorzono ... a towar zostal. Tzn samochod zostal, bo zywnosc
    zjedzono :-)

    >>> Więc pieniądz traci swe poparcie w towarze.
    >> No, owszem, ale to tylko w socjalizmie :-)
    >> U nas jak widzisz - pieniadza M0 160 mld, M3 900, zadluzenie
    >> rzadu 900. To rzad nie ma pokrycia, nie pieniadz :-)
    >
    > Dlaczego tak uważasz? Skoro pieniądz==debet, M3 musi
    > być równe zadłużeniu emisariusza ;) pieniądza.

    Tylko ze M3 "emituja" banki. A one zazwyczaj maja pokrycie w
    kredytach. Ty masz lokate, a ktos inny ma raty do splacania :-)

    > Rząd liczy na wzrost PKB -- czyli na cud, bo obecny wzrost nie pokrywa nawet
    deficytu.
    > deficyt waha się chyba w granicach od 30 miliardów pln do 100 miliardów pln
    > PKB rośnie o niecałe 4%

    czyli niekoniecznie cud

    > około 900 miliardów pln (obecne zadłużenie rządu RP) to okolo 60% polskiego PKB
    > 4%*900/60%=900/15=60 <-- o tyle miliardów pln rośnie PKB rocznie przy 4% wzrostu
    PKB
    > Zatem rząd balansuje na krawędzi deficytowej i dłużnej.

    I wlasnie o to chodzi, zeby balansowac, a nie spasc :-)

    Owszem, byloby dobrze, gdyby rzad zaczal troche oszczedzac, ot, zeby
    byla rezerwa na trudniejsze czasy.

    > M0 ma się nijak do ilości pieniądza,

    To jest dokladnie ilosc pieniadza. Tego "pierwotnego"

    >czy raczej do siły nabywczej pieniądza.

    Ale posrednio wplywa. Jak pieniadza jest nadmiar, to ludzie nie dbaja
    i ceny rosna. I sila nabywcza spada.

    J.


  • 17. Data: 2014-07-19 18:01:53
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "J.F." 18p4ud1qgve59$....@4...net

    > Ale panstwa z reguly zwracaja takze kapital.

    Oszczędzałeś w Polbanku? ;) Inwestowałeś w obligacje greckie?
    Miałeś oszczędności w cypryjskich bankach? A może wolisz banki
    szwajcarskie? Pewność i dyskrecja -- zwłaszcza wtedy, gdy jakoś
    potkniesz się. ;) USA nakazują blokadę Rosjanom...

    Różnie bywa z wypłacalnością -- tak banków, jak i państw.

    > A wiec dla finansistow zmartwieniem jest gdzie teraz te srodki ulokowac.

    To prawda -- gdzie ulokować, aby nie stracić, ale zyskać.
    Ja wiem, gdzie bym zainwestował, gdybym miał. :)

    >>> Po pierwsze - zmniejszenie deficytu to nie od razu ujemny deficyt.
    >> Ale chodzi o to, aby dług zmniejszać, nie zwiększać,
    >> a do tego jest potrzebny deficyt ujemny.

    > Albo pare lat deficytu ponizej inflacji.
    > Dlug sie niby zwieksza, a realnie zmniejsza.


    >> W Grcji nie udało się powolutku -- USA mają relatywnie więcej

    > Bo to na tym polega - poki powolutku, to przechodzi, ale jak sie
    > przekroczy pewna granice, to sie wali. Tylko nikt nie wie gdzie ta
    > granica lezy :-)

    Wie. Przychodzi czas na wykup ogligacji, wypłaytę rent czy emerytur...

    >> długu niż Grecja, gdy plajtowała. Przyjdzie czas wypłaty emerytur
    >> dawnemu wyżowi demograficznemu -- i zabraknie miejsca dla ,,powolutku''.

    > Tylko ze USA nie wyplacaja emerytur,

    Coś (w rodzaju emerytury) wypłacają.

    > to i nie maja nawisu.

    I cała masa ludzi pisze nieprawdę o ukrytym długu amerykańskim?

    > (no, SS cos tam niby wyplaca).
    > Poza tym maja wysoka dzietnosc

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Alarm-w-USA-przyrost
    -naturalny-najgorszy-od-1940-roku-2932031.html
    Alarm w USA: przyrost naturalny najgorszy od 1940 roku
    2013-09-07 06:02

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_świata_wed
    ług_przyrostu_naturalnego#mediaviewer/Plik:Populatio
    n_growth_rate_world.PNG

    http://www.biomedical.pl/aktualnosci/rekordowo-ujemn
    y-przyrost-naturalny-w-usa-8947.html
    Rekordowo ujemny przyrost naturalny w USA
    05-12-2012 13:47

    > i pelno chetnych do wpuszczenia do kraju..

    To tak.


    >>> Nie rozumiesz - produkcja nie kreuje pieniadza.
    >> Kreuję -- kupiec zaciąga kredyt będący siłą napędową kreacji.

    > Ale dostaje przy tym realny pieniadz, z wczesniejszych emisji.

    Więc nie rozumiem.

    > Wiec to co najwyzej kreacja bankowa.

    >>> Robotnik moze wyprodukowac samochod
    >>> a rolnik zarcie, i pieniedzy z tego nie ma.
    >> Aby kupić samochód, trzeba wziąć kredyt.
    >> Aby wyprodukować samochód, trzeba wziąć kredyt.

    > Nie, kredyt nie jest konieczny. Mozna z kapitalu wlasnego
    > Ale owszem, samochod na tyle drogi, ze zazwyczaj kredyt jest w uzyciu.

    Samochód, dom, a nawet telewizor...


    >> Weksel po wykupieniu jest rwany.

    > No widzisz - pieniadz wekslowy wykreowano, spelnil role jako posrednik
    > wymiany, umorzono ... a towar zostal. Tzn samochod zostal, bo zywnosc
    > zjedzono :-)

    Czy pieniądz zwrócony (w wyniku spłaty kredytu)
    też jest ,,rwany''? Niby tak, ale czy oby naprawdę?

    >>>> Więc pieniądz traci swe poparcie w towarze.
    >>> No, owszem, ale to tylko w socjalizmie :-)
    >>> U nas jak widzisz - pieniadza M0 160 mld, M3 900, zadluzenie
    >>> rzadu 900. To rzad nie ma pokrycia, nie pieniadz :-)

    >> Dlaczego tak uważasz? Skoro pieniądz==debet, M3 musi
    >> być równe zadłużeniu emisariusza ;) pieniądza.

    > Tylko ze M3 "emituja" banki. A one zazwyczaj maja pokrycie w
    > kredytach. Ty masz lokate, a ktos inny ma raty do splacania :-)

    Ten problem wymaga oddzielnego omówienia.
    Trzeba by opisać pożyczanie pieniędzy przez rząd.
    Od kogo rząd pożycza na potrzeby państwa itd...
    Od kogo pożycza ,,Kowalski'' -- wiadomo.



    >> Rząd liczy na wzrost PKB -- czyli na cud, bo obecny wzrost nie
    >> pokrywa nawet deficytu. deficyt waha się chyba w granicach od
    >> 30 miliardów pln do 100 miliardów pln PKB rośnie o niecałe 4%

    > czyli niekoniecznie cud

    Idzie ,,wojna'' -- zbrojenia. Ponadto UE nie będzie Polsce dawała forsy bez końca.

    >> około 900 miliardów pln (obecne zadłużenie rządu RP) to
    >> okolo 60% polskiego PKB 4%*900/60%=900/15=60 <-- o tyle
    >> miliardów pln rośnie PKB rocznie przy 4% wzrostu PKB
    >> Zatem rząd balansuje na krawędzi deficytowej i dłużnej.

    > I wlasnie o to chodzi, zeby balansowac, a nie spasc :-)

    Ale od balansowania do spadku jest niedaleko.

    > Owszem, byloby dobrze, gdyby rzad zaczal troche oszczedzac,
    > ot, zeby byla rezerwa na trudniejsze czasy.



    >> M0 ma się nijak do ilości pieniądza,

    > To jest dokladnie ilosc pieniadza. Tego "pierwotnego"

    Tego fenicyjskiego? ;)
    Sam pisałeś, że teraz pieniądz jest bity -- czy jakoś tak. ;)

    >>czy raczej do siły nabywczej pieniądza.

    > Ale posrednio wplywa. Jak pieniadza jest nadmiar, to
    > ludzie nie dbaja i ceny rosna. I sila nabywcza spada.

    IMO M0 tyle samo znaczy dla ,,Kowalskiego'' co M1.

    -=-

    Rozmowa roapływa sie nam, a mnie chodzi o to, że pieniądz
    musi mieć pokrycie w towarach. Wikipedia mówi, że
    w towarach i w usługach -- OK, niech i tak będzie.
    (choć jak policzyć usługi -- one nie są materialne)

    Moim zdaniem kreacja pieniądza musi zawierać w sobie jakiś
    mechanizm adekwatny nie tylko do wzrostu ilości pieniądza
    reprezentujacego wzrost ilości/wartości towarów i usług,
    ale także musi być mechanizm odwrotny, czyli utylizacja
    pieniądza związana z utylizacja towarów.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 18. Data: 2014-07-19 19:00:48
    Temat: Re: Kreacja niebalowa...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "zarząd komplementariusza" b...@g...co
    m

    : tempo narastania długów państwa jest szybsze
    : od tempa zużywania towarów przez konsumentów
    : stąd potrzeba "ujemnej kreacji" nie występuje ;)

    0. Nie jest to prawdą. Zużywamy gaz, towary przemysłowe
    (telefony chociażby) i jedzenie... Państwo polskie
    zadłuża się rocznie na około 5% PKB, ale są takie
    państwa, które nie zadłużają się zbyt mocno.

    1. Dług państwa ma się nijak do utylizacji pieniądza.
    Co najwyżej rykoszetem zmniejsza siłę nabywczą
    pieniądza. Można by rzec, że zadłużanie państwa
    jest procesem prokreacyjnym.

    Towarów przybywa -- przybywa pieniędzy. OK.
    Towarów ubywa -- czy ubywa także pieniędzy?
    Czy może kreacja pieniądza jest tak dobrana,
    że nie pokrywa w całości produkcji dóbr,
    przez co w sumie wychodzi na zero? Czy
    to może wyglądać (średnio) jakoś tak:

    towar +100 --> pieniądz +50
    towar -50 --> pieniądz 0

    Nikt nie kupuje papieru toaletowego ,,na krechę''?
    Obecnie niemal każdy -- płacąc kartami kredytowymi.

    Pod każdy towar musi być ,,wyprodukowany'' pieniądz,
    aby umożliwić sprzedanie tego towaru. Co wówczas, gdy
    towar ginie w utylizatorze?...

    Część banknotów spali się, część monet zostanie
    u kolekcjonerów a część posłuży jako podkładki
    po śrubki... OK. Ale to margines.


    Kowalski wyprodukował żelazko -- bank wyprodukował 100 pln
    Po jakimś czasie mamy 2 żelazka i 200 pln.
    Co wówczas, gdy jedno żelazko trafi do śmietnika?
    Pozostałe żelazko podrożeje do 200 pln...


    Towaru ubywa dużo, inflacja jest stosunkowo mała.
    Więc gdzie leży rozwiązanie?

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1