Niegdyś znawca realiów USA pisał, że tam rachunki typu "saving"
były płatne bo na ich podstawie bank mógł wyrobić sobie opinię o
skłonnościach klienta i brane były pod uwagę przy udzielaniu kredytu.
Niby, że jak się płaci to się szanuje/docenia?... Rachunki bieżące
w zasadzie bezpłatne.
W Polsce odwrotnie - akurat zaczynało się wprowadzanie na szeroką skalę
opłat za bieżące/ROR-y a prowadzenie "oszczędnościowych" było bezpłatne.
Z tym, że zwykle tylko jedna wypłata i/lub przelew w miesiącu za darmo,
następne b. drogie.
Ostatnio w nowej tabeli prowizji BZ WBK widzę, że wprowadzili opłaty
(1 zł) za prowadzenie "oszczędnościowych" (chyba 1 wyjątek), za to
prawie we wszystkich tego typu uwolniono od prowizji wypłaty gotówkowe.
Co ciekawe, przelewy już nie.
To przeczy dotychczasowym zasadom: na oszczędnościowych zapewne jest
więcej środków i bank nimi obraca więc opłatę można darować. Druga
to utrudnianie obrotu gotówkowego
Czy w innych bankach też jest taka tendencja?
Opłaty to chęć zysku i budowanie bazy na obsługę nowych kosztów
stanowionych przez władze. Ale dyskryminacja przelewów?

Arek