Jeśli Maciej Wróblewski pracownik brytyjskiego KNF wykształcony na
zagranicznych uczelniach i sowicie wynagradzany człowiek
twierdzi że banki prywatne kreują w banalny sposób pieniądze to też jest
OSZOŁOMEM BREDZĄCYM BZDURY?

Jeśli twierdzi że ekonomiści w swoich modelach nie uwzględniają
bankowości i jej wpływu na gospodarkę to JEST OSZOŁOMEM?

Jeśli udowadnia że badania zrobione przez powstaniem Europejskiego Banku
Centralnego w celu zorientowania się czy lepsze są centralne banki
zależne czy niezależne do rządów zostały BEZCZELNIE SFAŁSZOWANE to jest
DEBILEM?

Jeśli twierdzi że banki państwowe kierując się neoliberalizmem
zapomniały o innych celach niż trzymanie w ryzach inflacji i że pora je
zaprząc w polityki rządowe (ANGLIA) to POSTRADAŁ ZMYSŁY?

Jak żyć szanowni lobbyści bankowości? ;-)

z