eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Jen, frank i dolar w cenie

Jen, frank i dolar w cenie

2020-01-30 10:10

Mniej niż dobę trwała stabilizacja nastrojów na rynkach finansowych i już wracamy do eskalacji obaw o skutki epidemii koronawirusa. Tymczasowe wstrzymanie operacji zagranicznych firm w Chinach stało się świeżym katalizatorem pesymistycznych wizji dla perspektyw ożywienia drugiej gospodarki świata. Risk-off wywiera presję na indeksy i ceny ropy naftowej, na rynku walutowym w cenie ponownie są jen, frank i dolar.

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Podtrzymuję zdanie, że dopóki nie pojawią się sygnały, że tempo rozprzestrzeniania się koronawirusa nie wyhamuje i nie miniemy szczytu w liczbie zakażonych (prawdopodobnie pod koniec następnego tygodnia), rynki pozostaną wrażliwe na wszelkie negatywne informacje związane ze skutkami epidemii. Temat przyciąga uwagę oraz dominuje w dyskusjach inwestorów i nawet, jeśli chciałoby się zbagatelizować ten czynnik, to trzeba respektować konsensus i związane z tym reakcje aktywów.

Wczoraj Fed nie skorzystał z okazji, by uspokoić inwestorów. Decyzja o utrzymaniu celu dla stopy rezerw federalnych bez zmian i gwarancja utrzymania programów płynnościowych co najmniej do kwietnia były zgodne z oczekiwaniami. Na konferencji prasowej prezes Fed Powell wyraził niezadowolenie z utrzymywania się niskiego poziomu inflacji, który może obniżyć oczekiwania inflacyjne. Przez niektórych zostało to doczytane jako gołębi sygnał otwierający furtkę dla obniżki stóp procentowych w kolejnych miesiącach, ale sądzę, że to za daleko idące wnioski podsycone aktualnymi nastrojami paniki. Póki ocena perspektyw gospodarczych pozostaje optymistyczna (a taką prezentuje Fed), a ryzyka dla wzrostu są niskie, Fed będzie preferował nastawienie wait-and-see. Wzrost szans na cięcie w marcu z 5 proc. do 18 proc. jest przereagowaniem. Rynek FX był bardziej powściągliwy w interpelacji słów Powella i osłabienie USD było prawie niezauważalne.

Dziś w centrum uwagi jest Bank Anglii. Decyzja o obniżce stopy procentowej może przejść minimalną różnicą głosów, choć sądzimy, że lepsze od oczekiwań odczyty PMI z Wielkiej Brytanii zdjęły presję z decydentów i dają furtkę do wstrzymania się ze zmianą parametrów polityki pieniężnej. Styczniowe posiedzenie będzie też ostatnim pod kierownictwem Marka Carneya, który kończy swoją kadencję. Przy racjonalnych powodach za i przeciw może on preferować pozostawienie decyzji dla swojego następcy. Decyzji o pozostawieniu stopy procentowej na 0,75 proc. powinien towarzyszyć przekaz, że BoE uważnie obserwuje napływające dane i rozwój sytuacji globalnej dla oceny, czy ostatnia poprawa i wzrost indeksów zaufania jest trwały. Przy wycenie obniżki na poziomie ponad 40 proc., brak zmiany stopy z gołębim przekazem wciąż oferuje pozytywny wynik dla GBP. Przyjęcie przez BoE nastawienia wait-and-see powinno przestać blokować funta, który w średnim terminie wciąż ma do odjęcia z wyceny ogromną premię za ryzyko zbudowana wokół strachu przed bezumownym brexitem. Choć data brexitu jest już faktem, niepewność wciąż dotyczy finału okresu przejściowego i stanu relacji handlowych z UE po 2020 r. Gdy jednak stanie się jasne, że okres negocjacyjny zostanie wydłużony (prawdopodobnie jeszcze w I półroczu) da to więcej pola dla aprecjacji funta.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers Dom Maklerski TMS Brokers

Więcej na ten temat: komentarz walutowy, kursy walut, złoty, dolar, euro, funt, jen

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: