eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyPorady finansowe › Wspólne zarządzanie budżetem domowym? Nic łatwego

Wspólne zarządzanie budżetem domowym? Nic łatwego

2015-01-31 00:33

Wspólne zarządzanie budżetem domowym? Nic łatwego

Jak zarządzać wspólnym budżetem? © Syda Productions - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (3)

Zatracenie w miłości, choć niewątpliwie przyjemne, dla wielu może okazać się zgubne. Zwłaszcza gdy mijają uniesienia, a my zostajemy z zobowiązaniami finansowymi. Coraz częściej mówi się także o tym, że na trwałość związku lepiej wpływa wspólny kredyt hipoteczny niż małżeństwo. Statystyka zdaje się potwierdzać te fakty. W roku 2013 na 100 zawartych małżeństw przypadało aż 37 rozwodów. Expander radzi, jak zorganizować finanse dwojga, aby przynajmniej pieniądze nie stanęły na drodze do szczęścia.

Przeczytaj także: Budżet domowy w związku

Gospodarowanie budżetem wspólnie z partnerem może być nieco trudniejsze niż w sytuacji, gdy swoimi finansami zarządzamy samodzielnie. Pieniądze są dziedziną życia, w której coraz częściej ceni się niezależność. Zwłaszcza w związkach, które formalizację mają dopiero przed sobą, a tych nieustanie przybywa. Według danych GUS systematycznie spada liczba zawieranych małżeństw, rośnie natomiast odsetek osób rozwiedzionych lub będących w separacji.

Młodzi ludzie coraz częściej odkładają decyzję o formalizacji związku na rzecz wydłużania okresu narzeczeństwa i wspólnego zamieszkiwania. Proces ten dokonuje się przy rosnącej społecznej akceptacji dla relacji partnerskich. Według danych zebranych przez CBOS w 2013 roku odsetek osób, które aprobują całkowitą rezygnację z małżeństwa lub odkładnie go w czasie wzrósł do 63%. Brak formalizacji związku nie oznacza jednak, że pary rezygnują z prowadzenia wspólnego budżetu, a co za tym idzie, nie odstępują również od zaciągania wspólnych zobowiązań.

fot. mat. prasowe

Liczba małżeństw i rozwodów w Polsce 1990-2013

Statystyki pokazują, że wraz ze spadkiem liczby zawieranych małżeństw wzrasta liczba rozwodów.


Razem, ale jednak osobno


Planowanie wspólnej przyszłości finansowej, zwłaszcza w przypadku niezalegalizowanych związków zawsze najlepiej rozpocząć od szczerej rozmowy o potrzebach i ewentualnych zobowiązaniach, jakie przyjdzie nam wspólnie ponosić. Ustalenie rzędów wielkości wydatków sprawi, że żaden z partnerów nie będzie czuł, że jego finansowe zaangażowanie przewyższa wkład drugiej osoby.

Drugim krokiem może być decyzja o otworzeniu wspólnego konta.
– Rozpoczynając wspólne życie nie musimy jednak od razu zastępować dwóch kont osobistych jednym wspólnym – mówi Jarosław Sadowski, główny doradca w Expander. – Umożliwienie drugiej osobie nieograniczonego dostępu do naszych pieniędzy może okazać się kosztownym błędem. Przynajmniej na początku najlepiej, aby nasze wynagrodzenie i oszczędności były niedostępne dla partnera. Warto natomiast otworzyć dodatkowe wspólne konto, na które będziemy wraz z partnerem czy partnerką wpłacali pieniądze na comiesięczne wydatki – podpowiada Sadowski.

Choć druga osoba niejednokrotnie przysłania nam cały świat i darzymy ją bezgranicznym zaufaniem, trzeba jednak zachować rozsądek. Należy pamiętać, że nasz partner będąc współwłaścicielem konta, ma prawo i wszelkie możliwości, aby w dowolnym momencie opróżnić rachunek wraz z pieniędzmi z przyznanego do niego kredytu. Może też zablokować dostęp do zgormadzonego na nim kapitału.

Rosnący wskaźnik ubankowienia każe sądzić, że z roku na rok będzie przybywać Polaków posiadających własny rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy. W 2013 roku odsetek ten wynosił 87%, przy czym posiadanie wspólnego konta bankowego zadeklarowała zaledwie 1/4 respondentów[3], co może świadczyć rosnącej potrzebie niezależności finansowej.

fot. mat. prasowe

Posiadanie własnego indywidualnego i własnego wspólnego konta wg wieku

Wspólne konto jest najpopularniejsze w grupie wiekowej 55-64 lata.


I że Cię nie opuszczę, aż do ostatniej raty


Początek wspólnego życia często wiąże się z planami zakupu mieszkania lub budowy domu. Zaciągnie w tym celu zobowiązań nierzadko okazuje się skuteczniejszym węzłem niż małżeńska przysięga.

Osoby żyjące w nieformalnej relacji mają taki sam dostęp do produktów i usług finansowych, jak pary w zalegalizowanych związkach.
– Kredyt na zakup mieszkania, czy samochodu mogą bez problemu uzyskać nie tylko małżeństwa, ale również pary żyjące w związku, który nie został prawnie zalegalizowany. Dla instytucji finansowych nie ma znaczenia z kim zaciągniemy zobowiązanie, lecz jedynie nasza zdolność do jego spłaty – mówi Sadowski.
Warto jednak wybiec myślami trochę w przyszłość i zastanowić się, jak ewentualny rozpad związku wpłynie na proces spłaty wspólnie zaciągniętej pożyczki. Rozstanie może rodzić pewne kłopoty w dysponowaniu nieruchomością i zwrocie kredytu, dlatego warto pamiętać o solidarnej odpowiedzialności za spłatę takiego zadłużenia.
– Solidarna odpowiedzialność polega na tym, że dla banku nie będzie mieć znaczenia, że umówiliśmy się z partnerem, że spłacamy raty po połowie. Jeśli nasza „druga połowa” nie zapłaci swojej części to bank może domagać się jej od nas – dodaje ekspert.

I choć to bardzo trudne zadanie warto podjąć wysiłek, by nie zostawić stanu własnych finansów jedynie szczęśliwym zbiegom okoliczności. Stan naszego portfela powinien być aspektem, na który mamy realny wpływ bez względu na to czy jesteśmy singlem czy też pozostajemy w związku.

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: