eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Ropa uderza po kieszeniach

Ropa uderza po kieszeniach

2005-08-06 02:01

Ceny ropy naftowej na rynkach światowych osiągnęły kolejne maksimum w tym tygodniu, osiągając poziom 62 dolarów za baryłkę. Jest kilka powodów, dlaczego ceny ropy rosną: po pierwsze, wzrost ten jest skutkiem działań spekulacyjnych funduszy hedgingowych, które zawarły kontrakty futures na ten surowiec.

Przeczytaj także: Indie potęgą programistyczną

Fundusze te mogą tak działać, ponieważ jest i druga przyczyna wzrostu tego surowca, a mianowicie popyt na produkty ropopochodne jest obecnie tak wysoki, że kraje producenckie nie są w stanie zaspokoić tego popytu. Dotyczy to głównie wzrostu popytu pochodzącego z nowych państw azjatyckich aspirujących do miana potęg gospodarczych czyli z Indii i Chin. Według danych Banku Światowego obecnie liczba obywateli Chin, których można uznać za aktywnych konsumentów sięgnęła 100 milionów. Są to osoby, które na zakupy wyjeżdżają do europejskich stolic, a także stać ich na zakup nowych samochodów, co zwiększa popyt na produkty ropopochodne.

Dodatkowo wojna w Iraku trwa dużej niż zaplanowano i w związku z tym praktycznie nie liczy się jeden z czołowych producentów tego surowca. Najnowsze informacje pochodzące z tego kraju nie napawają optymizmem, dlatego że obecny parlament iracki nie jest w stanie stworzyć rządu, między innymi, dlatego, że uczestnicy nie mogą zgodzić się, co do dystrybucji dochodów ze sprzedaży ropy. Poza tym z rynku może również odpaść Iran, jeden z czołowych producentów ropy ze względu na program nuklearny prowadzony w tym kraju ku niezadowoleniu Zachodu, który grozi Iranowi, że zastosuje wobec tego kraju sankcje gospodarcze i na przyjmie go do Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Należy również pamiętać o tym, że kraje, które produkują ropę i należą do OPEC są zainteresowane, aby cena była jak najwyższa. Dlatego, biorąc pod uwagę powyższe czynniki cena baryłki pozostanie wysoka na rynkach światowych i może w ciągu roku wzrosnąć nawet do poziomu 80 USD za baryłkę. Taka sytuacja może doprowadzić do zahamowania wzrostu gospodarczego w wielu krajach importujących ten surowiec, między innymi w Polsce. Poprzez efekt transmisyjny może to doprowadzić do wzrostu inflacji, a zatem i usztywnienia stanowiska NBP, co do dalszych obniżek stóp procentowych.

Najwyraźniej widać, że wysoka cena ropy naftowej nie jest najlepsza dla gospodarki światowej i może przynieść więcej szkód niż korzyści. Z kolei dzisiaj świat nie dysponuje realnymi narzędziami, aby przeciwdziałać takiemu zjawisku czy sposobem na zmniejszenie wpływu ropy na gospodarkę światową. Być może jesteśmy na zawsze już skazani wysokie ceny tego surowca. Czas pokaże.
Przeczytaj także: Spadek cen ropy mało realny Spadek cen ropy mało realny

oprac. : Richard Mbewe / WGI Dom Maklerski WGI Dom Maklerski

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: