eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › kupować mieszkanie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 31. Data: 2008-10-12 00:32:37
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Jacek Popławski <j...@i...pl>

    Dnia 10.10.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
    >> Jak wybuduje, to z pewnością będzie wyraźnie tańsze niż teraz (o ile
    >> wybuduje).
    >
    > Ale pewnie gwarancji na ta "pewnosc" nie dajesz?

    A widzisz jakąkolwiek możliwość aby mieszkania podrożały? Co by to miało
    spowodować? Inflacja?


  • 32. Data: 2008-10-12 06:59:25
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: "Szymon" <n...@o...pl>

    > na przykład można kupić pod najem. Ja planuję coś takiego jako plan
    > emerytalny :)

    Bardzo chetnie sprzedam Ci swoje mieszkanie. Cena rynkowa 200 tys. Wrzuce
    sobie do Getin i 18 tys. bede mial w skali roku. Jednoczesnie podpisze z
    Toba umowe na wynajem. Obecnie wynajecie mojego mieszkania to 1000zl/mc. Dla
    mnie nic sie nie zmieni - Ty bedziesz mial swoja inwestycje. Za jakis rok
    lub dwa trzeba przeprowadzic remont - sadze, ze na min. 10-20 tys. No ale to
    juz nie moj problem po podpisaniu umowy. A jak Ci sie nie bedzie chcialo go
    robic to pa i znajde sobie inne. Mieszkan nie brakuje do wynajecia. Co
    wiecej - dwoch moich znajomych wynajmuje za 1/5 stawki rynkowej (choc nie
    slyszalem, aby ktos sprzedal za 1/5 ceny). M.in. kawalerka w centrum Gdanska
    za 200zl. Po prostu ich znajomi wyjechali do Anglii i szukali kogos, kto sie
    zaopiekuje mieszkaniem, bedzie regularnie oplacal rachunki (troche trudno
    kontrolowac, jak sie jest 2000km stad) i nie zrobi meliny. Nie mowiac juz o
    regularnych wplatach, bo z tym roznie bywa.

    Calkiem fajny plan emerytalny... szczegolnie dla mnie. Do emerytury na
    samych remontach zaoszczedze kilkadziesiat tys. zlotych.



  • 33. Data: 2008-10-12 12:39:00
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jacek Popławski <j...@i...pl> writes:

    >> Ale pewnie gwarancji na ta "pewnosc" nie dajesz?
    >
    > A widzisz jakąkolwiek możliwość aby mieszkania podrożały? Co by to miało
    > spowodować? Inflacja?

    Spojrz w przeszlosc, mieszkania prawie caly czas drozaly. Niezaleznie
    od gieldy, od zlota, od stop procentowych, od inflacji.

    To, w uproszczeniu, kwestia ilosci chetnych * sredniej placy, pewnie
    z poprawka na dostepnosc kredytow itp. Takze zalezy od np. procentowej
    ilosci ludzi pracujacych w miescie. Ale jesli ktos liczy, ze
    mieszkania beda przez dluzszy czas generalnie taniec, to obawiam sie,
    ze sie przeliczy.

    Z tym ze oczywiscie ja gwarancji na moje gdybanie nie daje.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 34. Data: 2008-10-12 12:48:24
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Szymon" <n...@o...pl> writes:

    > Bardzo chetnie sprzedam Ci swoje mieszkanie. Cena rynkowa 200 tys. Wrzuce
    > sobie do Getin i 18 tys. bede mial w skali roku.

    Getin ma lokaty 9% na 12 miesiecy?

    > Jednoczesnie podpisze z
    > Toba umowe na wynajem. Obecnie wynajecie mojego mieszkania to
    > 1000zl/mc.

    A za rok? A za 5 lub 15 lat?

    > Mieszkan nie brakuje do wynajecia.

    Jasne ze nie. Podobnie jak i do sprzedania.
    Nieco inaczej to wyglada jak chcesz wynajac, a zwlaszcza jak chcesz
    kupic. No chyba ze chcesz "cokolwiek".

    > Co
    > wiecej - dwoch moich znajomych wynajmuje za 1/5 stawki rynkowej (choc nie
    > slyszalem, aby ktos sprzedal za 1/5 ceny). M.in. kawalerka w centrum Gdanska
    > za 200zl. Po prostu ich znajomi wyjechali do Anglii i szukali kogos, kto sie
    > zaopiekuje mieszkaniem,

    Ohoho, a ile osob "wynajmuje" od rodziny zupelnie bezplatnie, i to
    czesto znacznie bardziej atrakcyjne np. mieszkania niz kawalerki w
    centrum Gdanska. Chcesz na tej podstawie szacowac koszty wynajmu?
    --
    Krzysztof Halasa


  • 35. Data: 2008-10-12 15:13:21
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Jacek Popławski <j...@i...pl>

    Dnia 12.10.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
    > Spojrz w przeszlosc, mieszkania prawie caly czas drozaly. Niezaleznie
    > od gieldy, od zlota, od stop procentowych, od inflacji.

    Nie jestem w stanie uwierzyć, że piszesz to poważnie.

    > To, w uproszczeniu, kwestia ilosci chetnych * sredniej placy, pewnie
    > z poprawka na dostepnosc kredytow itp. Takze zalezy od np. procentowej
    > ilosci ludzi pracujacych w miescie. Ale jesli ktos liczy, ze
    > mieszkania beda przez dluzszy czas generalnie taniec, to obawiam sie,
    > ze sie przeliczy.

    Załóżmy, że średni koszt mieszkania to 100.000PLN.
    Banki ułatwiają dostęp do kredytów, gospodarka pędzi, ludzie mają pracę, zaczynaja
    kupować mieszkania.
    Ceny rosną. Najpierw do 200.000, w końcu do 500.000PLN.
    W tym czasie mieszkania drożeją, wszyscy mówią, że ceny będą szły w górę.
    Ludzie zaczynają kupować mieszkania, by zarobić.
    Kupują za 400.000PLN w nadziei, że za rok będzie 600.000PLN.
    Ale zatrzymało się na 500.000PLN.
    Sprzedaż mieszkań nagle się zatrzymała.
    "Kup mieszkanie dostaniesz samochód gratis!".
    Deweloperzy wzięli pieniążki na nowe mieszkania, ale ponieważ nie mogą
    sprzedawać nowszych, to dochody spadły, a materiały nadal są jeszcze drogie, w
    efekcie budowa przestaje się opłacać.

    Zresztą ten scenariusz zaczął się w USA a potem przeszedł nad zachodnią Europą,
    są jakieś konkretne powody dla którego ma się nie powtórzyć w Polsce? Bo
    jesteśmy "wyjątkowi"? Nie sądzę.


  • 36. Data: 2008-10-12 16:32:14
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jacek Popławski <j...@i...pl> writes:

    > Załóżmy, że średni koszt mieszkania to 100.000PLN.

    Koszt czego, materialow? Jakiego mieszkania?

    > Banki ułatwiają dostęp do kredytów, gospodarka pędzi, ludzie mają
    > pracę, zaczynaja kupować mieszkania.
    > Ceny rosną. Najpierw do 200.000, w końcu do 500.000PLN.
    > W tym czasie mieszkania drożeją, wszyscy mówią, że ceny będą szły w górę.
    > Ludzie zaczynają kupować mieszkania, by zarobić.
    > Kupują za 400.000PLN w nadziei, że za rok będzie 600.000PLN.

    Popelniasz podstawowy blad. Mieszkania sa potrzebne ludziom do
    mieszkania. Tak jak chleb do jedzenia.

    Znasz kogos kupujacego chleb by zarobic? Nie? Bochenek chleba wcale
    nie jest tani.

    > Ale zatrzymało się na 500.000PLN.
    > Sprzedaż mieszkań nagle się zatrzymała.

    Ale jakie nagle? To nie jest nagly proces. Raczej ciagly.

    > Deweloperzy wzięli pieniążki na nowe mieszkania, ale ponieważ nie mogą
    > sprzedawać nowszych, to dochody spadły, a materiały nadal są jeszcze drogie, w
    > efekcie budowa przestaje się opłacać.

    Jasne, a ludzie beda mieszkac w szalasach.

    > Zresztą ten scenariusz zaczął się w USA a potem przeszedł nad
    > zachodnią Europą,
    > są jakieś konkretne powody dla którego ma się nie powtórzyć w Polsce? Bo
    > jesteśmy "wyjątkowi"? Nie sądzę.

    Nie odrozniasz chwilowych gorek napedzanych w rozmaity sposob od
    stalej tendencji? Czasem warto spojrzec na wykres nie tylko w ramach
    np. kilku lat albo roku.

    To tak jak z inflacja - raz jest wieksza, raz jest mniejsza, czasem
    jest ujemna, ale zlotowka 20 lat temu (biorac pod uwage denominacje)
    jednak nieco mocniejsza byla niz dzis, nie? Dolar albo inny sterling
    chyba takze?
    --
    Krzysztof Halasa


  • 37. Data: 2008-10-12 16:49:58
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: "Wielebny" <v...@o...pl>

    > Jacek Popławski <j...@i...pl> writes:
    >
    > > Załóżmy, że średni koszt mieszkania to 100.000PLN.
    >
    > Koszt czego, materialow? Jakiego mieszkania?
    >
    > > Banki ułatwiają dostęp do kredytów, gospodarka pędzi, ludzie mają
    > > pracę, zaczynaja kupować mieszkania.
    > > Ceny rosną. Najpierw do 200.000, w końcu do 500.000PLN.
    > > W tym czasie mieszkania drożeją, wszyscy mówią, że ceny będą szły w górę.
    > > Ludzie zaczynają kupować mieszkania, by zarobić.
    > > Kupują za 400.000PLN w nadziei, że za rok będzie 600.000PLN.
    >
    > Popelniasz podstawowy blad. Mieszkania sa potrzebne ludziom do
    > mieszkania. Tak jak chleb do jedzenia.

    Niektórym.

    Natomiast skąd przeświadczenie, że wszyscy są skazani na życie w Pierdzichowie.
    Niektórzy na pewno, ale czy wszyscy?

    > Znasz kogos kupujacego chleb by zarobic? Nie? Bochenek chleba wcale
    > nie jest tani.

    Chyba sam sobie przeczysz.

    > > Ale zatrzymało się na 500.000PLN.
    > > Sprzedaż mieszkań nagle się zatrzymała.
    >
    > Ale jakie nagle? To nie jest nagly proces. Raczej ciagly.
    >
    > > Deweloperzy wzięli pieniążki na nowe mieszkania, ale ponieważ nie mogą
    > > sprzedawać nowszych, to dochody spadły, a materiały nadal są jeszcze drogie, w
    > > efekcie budowa przestaje się opłacać.
    >
    > Jasne, a ludzie beda mieszkac w szalasach.

    W Bangladeszu mieszkają i jakoś na boom mieszkaniowy się nie zanosi...

    W.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 38. Data: 2008-10-12 17:34:51
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Sun, 12 Oct 2008 18:32:14 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):

    > Znasz kogos kupujacego chleb by zarobic?

    Sklepy spożywcze.

    AK


  • 39. Data: 2008-10-12 17:41:15
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Jacek Popławski <j...@i...pl>

    Dnia 12.10.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
    >> Załóżmy, że średni koszt mieszkania to 100.000PLN.
    >
    > Koszt czego, materialow? Jakiego mieszkania?

    Cena rynkowa w danym czasie.

    > Popelniasz podstawowy blad. Mieszkania sa potrzebne ludziom do
    > mieszkania. Tak jak chleb do jedzenia.

    A "nowa gospodarka" to gospodarka oparta na wiedzy, dlatego ceny akcji firm
    internetowych będą rosły w nieskończoność.

    > Znasz kogos kupujacego chleb by zarobic? Nie? Bochenek chleba wcale
    > nie jest tani.

    Akurat na chlebie się trochę znam, od ponad roku nie kupuję chleba bo mam swój
    :)

    >> Deweloperzy wzięli pieniążki na nowe mieszkania, ale ponieważ nie mogą
    >> sprzedawać nowszych, to dochody spadły, a materiały nadal są jeszcze drogie, w
    >> efekcie budowa przestaje się opłacać.
    >
    > Jasne, a ludzie beda mieszkac w szalasach.

    Ale przecież ludzie przed kupieniem mieszkania gdzieś żyli.

    Po prostu tak jak kilka lat temu "nieznane siły" spowodowały przekonanie ludzi
    o niesamowicie cudownej nowej ekonomii, tak teraz wszyscy zaczęli zachęcać do
    kupna mieszkania, które jest dobrą inwestycją.

    >> Zresztą ten scenariusz zaczął się w USA a potem przeszedł nad
    >> zachodnią Europą,
    >> są jakieś konkretne powody dla którego ma się nie powtórzyć w Polsce? Bo
    >> jesteśmy "wyjątkowi"? Nie sądzę.
    >
    > Nie odrozniasz chwilowych gorek napedzanych w rozmaity sposob od
    > stalej tendencji? Czasem warto spojrzec na wykres nie tylko w ramach
    > np. kilku lat albo roku.

    Dysponujesz jakimiś konkretnymi liczbami co do cen mieszkań? Najlepiej z
    ustabilizowanych gospodarek rynkowych (USA, Europa Zachodnia).

    > To tak jak z inflacja - raz jest wieksza, raz jest mniejsza, czasem
    > jest ujemna, ale zlotowka 20 lat temu (biorac pod uwage denominacje)
    > jednak nieco mocniejsza byla niz dzis, nie? Dolar albo inny sterling
    > chyba takze?

    Oficjalna inflacja wynosi kilka procent. Żywność zdrożała dwukrotnie. Cud?


  • 40. Data: 2008-10-12 18:21:17
    Temat: Re: kupować mieszkanie?
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2008-10-12, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:

    [...]

    > Znasz kogos kupujacego chleb by zarobic? Nie? Bochenek chleba wcale
    > nie jest tani.

    W porównaniu do? Bo np. jak porównasz do bułek, to wyjdzie, że jest
    raczej tani.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1