Nie mogła powiedzieć mu wprost, że jest palantem bo w miejscu pracy nie
wolno używać słów powszechnie uznanych za obelżywe. To mogło by się nawet
skończyć w sądzie.

Użytkownik "calcium300mg" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:8jk0lvosods76ace104g5jlg3cefp9p18v@4ax.com...
> On 30 Aug 2003 09:48:08 +0200, "Brygida" <b...@o...pl> wrote:
>
> >Jezeli ktos taki to czyta , to prosze sobie wziazc do serca ze to on tak
> >naprawde sie poniza i nic nie wskóra obrazajac niewinne osoby.
>
> Trzeba było powiedzieć mu to na miejscu, obawiam się że może nie
> zaglądnąć na tą grupę:) No i zdobyłabyś uznanie w oczach tej biednej
> dziewczynki, której nie wypadało powiedzieć kolesiowi, że jest
> palantem:)

do góry

Użytkownik "Brygida" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:10d5.00001243.3f5056b7@newsgate.onet.pl...

> Jak można powiedziec kobiecie ( nie wazne jaka prace wykonuje) ze jest głupia
,
> pusta i do niczego sie nie nadaje, i tak naprawde oberwał jej sie za to ze
bank
> nie dał mu kredytu, a ona za to go przepraszała.
> Nie dosc ze te dziewczyny zarabiaja po 800 zł to jeszcze musza tak cierpiec.

Klient przychodzący do banku, czy do jakiegoś innego sklepu :-)) jest, że tak
powiem, człowiekiem z ulicy. Nie wszyscy ludzie są przecież kulturalni. Temu
akurat wystawała słoma z butów. Ale tacy ludzie także przychodzą do banku, czy
do sklepu i muszą być obsłużeni przez dysponentki czy ekspedientki.
Taka dysponentka/ekspedienta nie może się przecież zniżyć do poziomu klienta i
odpowiadać mu w taki sam sposób jak on do niej mówi. Najprawdopodobniej
straciłaby zaraz pracę za doprowadzenie do sprzeczek i obrażanie klienta.
Dodatkowo klient jeszcze mógłby ją później ciągać po sądach po jakieś
odszkodowanie za obrazę i pewnie o to mu chodziło, bo przecież brakowało mu
pieniędzy.

Niestety, praca w handlu, czy też jako dysponent w banku (niewielka w sumie
różnica) nie należy do łatwych właśnie ze względu na kontakt z ludźmi i to
bardzo różnymi ludźmi. Ty Brygido nie nadajesz się na takie stanowisko. Na
takich stanowiskach trzeba umieć zachować spokój nawet wobec najbardziej
agresywnego klienta i ta dysponentka go zachowała. Nadaje się więc ona do tej
pracy. Nie sądzę też, czy w banku ona zarabia tylko 800 zł. Przypuszczam, że
więcej.

do góry

Użytkownik "Brygida" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:10d5.00001243.3f5056b7@newsgate.onet.pl...
> Wczoraj widziałam na własne oczy jak biedna dziewczyna musiała " lizać
tyłek "
> klientowi a on ja tak poniżał. Zawsze zastanawiałam sie co taki buc sobie
> wyobraża, na szczescie nie pracuje z ludzmi i nie mam tego zaszczytu sie
> dowiedzieć.

Podobno duża ilość kasy i brak kultury to dość częste połączenie.
Słyszałem to od pewnej pani, która pracuje w prywatnym przedszkolu.

Niektórzy hasło "klient nasz pan" interpretują w ten sposób,
że uważają je za uprawniające do poniżania usługodawcy.
A przecież nawet forma gramatyczna sugeruje, że powinno
być ono wypowiadane przez usługodawcę, a nie przez
klienta.

Pozdrawiam,
Artur

do góry

Przeglądam pl.biznes.banki
a tam użytkownik Brygida pisze:

> Wczoraj widziałam na własne oczy jak biedna dziewczyna musiała " lizać tyłek "
> klientowi a on ja tak poniżał. Zawsze zastanawiałam sie co taki buc sobie
> wyobraża, na szczescie nie pracuje z ludzmi i nie mam tego zaszczytu sie
> dowiedzieć.
> Jak można powiedziec kobiecie ( nie wazne jaka prace wykonuje) ze jest głupia ,
> pusta i do niczego sie nie nadaje, i tak naprawde oberwał jej sie za to ze bank
> nie dał mu kredytu, a ona za to go przepraszała.
Połączenie darmowej kawy, słomy z butów... i sytuacji finansowej?

> Nie dosc ze te dziewczyny zarabiaja po 800 zł to jeszcze musza tak cierpiec.
Nie jeden bankowiec wnet zauważy
jaki jest urok pracy w sprzedaży
;-)

[...]
> POdziwiam je za prace i wszystkich tych co maja na codzin do czynienia z
> palantami
mały rotfl

--
___ .--
/)/)( / /
(/ ^/. _/___/
(/

do góry

"Artur Czeczko" <a...@e...one.pl> writes:

> Podobno duża ilość kasy i brak kultury to dość częste połączenie.

Watpie. Raczej nagly wzrost ilosci kasy. Z tym ze to trudniej ocenic.
--
Krzysztof Halasa, B*FH

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
>> Podobno duża ilość kasy i brak kultury to dość częste połączenie.
> Watpie. Raczej nagly wzrost ilosci kasy. Z tym ze to trudniej ocenic.

Może jeszcze inaczej - średnia ilośc kasy i brak kultury. Ludzie bardzo
bogaci są zwykle cierpliwi i nie muszą leczyć kompleksów wyżywając się
na innych.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356

do góry

Adam Płaszczyca <_...@i...pl> writes:

> Może jeszcze inaczej - średnia ilośc kasy i brak kultury. Ludzie bardzo
> bogaci są zwykle cierpliwi i nie muszą leczyć kompleksów wyżywając się
> na innych.

Ludzie nawet srednio zamozni, ktorzy maja pieniadze juz od jakiegos czasu,
z pewnoscia zdazyli zainwestowac je takze w nauke m.in. kultury.
Problemem sa tacy, ktorzy dopiero sie "dorobili" (czy w jaki tam inny
sposob pozyskali pieniadze) - ich rodzicow moglo nie byc stac na edukacje
dzieci.
--
Krzysztof Halasa, B*FH

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:

> Ludzie nawet srednio zamozni, ktorzy maja pieniadze juz od jakiegos czasu,
> z pewnoscia zdazyli zainwestowac je takze w nauke m.in. kultury.

Oj, niestety, nie zawsze. A nawet, rzekłbym, dośc często nie.

> Problemem sa tacy, ktorzy dopiero sie "dorobili" (czy w jaki tam inny
> sposob pozyskali pieniadze) - ich rodzicow moglo nie byc stac na edukacje
> dzieci.

To nie kwestia statusu materialnego rodziców.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356

do góry

> > > TAK ale wielu chciałoby zarabiać tak jak te dziewczyny w LUKASIE teraz
gdy
> > > niema pracy każde zajęcie jest dobre, a wyjaśnianie klientowi w tym
> przypadku
> > o
> > > kredycie jest proste bo wystarczy znac trochę bankowość i warunki
> przyznania
> > > kredytu oraz przeczytac regulamin
> > >
> > > --
> > > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> > o czym ty mowisz w takim przypadku to ty musisz byc dobrym psychologiem
zeby
> > sobie pomoc to przetrwac
> > Niegadaj jak sie nie znasz co w takij sytuacji jest proste posadziłabym cie
> na
> > jej miejscu i ciekawa jestem czy wtedy tez by było to dla ciebie proste.
> >
> Oczywiście że trzeba znać też trochę psychologii ale wystarczy odpowiednie
> nastawienie, trzeba wszystko pokolei tłumaczyć i nie dać się poniesć emocjom,
> oczywiste że byłoby proste a znam się lepiej niż ty bo już gdzieś pracowałem
i
> w podobnym kierunku kończę studia
> w JAKIM KIERUNKU TY KOŃCZYSZ STUDIA????? BO MAM NIEMAŁE DOŚWIADCZENIE W TYM O
CZYM TU PISZA I PO GÓW... CI STUDIA ZEBY ROBIC TO CO ONE.
A SKAD TY MOZESZ WIEDZIEC ZE MASZ OD KOGOS WIEKSZE DOSWIADCZENIE JAK SOBIE
PRZYPOMINAM NIKT NIE WSPOMNIAŁ O DOSWIADCZENIU ZAWODOWYM
ODNOSZE WRAZENIE ZE KIEDYS Z CIEBIE WYROSNIE TAKI GBUR .
POZDRAWIAM :)

> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry