eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankizakup za pomocą umowy › Re: zakup za pomocą umowy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!uw.edu.pl!newsgate.cistron.nl!newsgate.
    news.xs4all.nl!194.109.133.84.MISMATCH!newsfeed.xs4all.nl!newsfeed5.news.xs4all
    .nl!xs4all!feeder.news-service.com!postnews.google.com!l6g2000yqb.googlegroups.
    com!not-for-mail
    From: "Marcin K." <k...@g...com>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: zakup za pomocą umowy
    Date: Sun, 8 Aug 2010 12:18:14 -0700 (PDT)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 200
    Message-ID: <2...@l...googlegroups.com>
    References: <i3lvp7$d2f$1@news.onet.pl> <i3mea3$8n2$1@node2.news.atman.pl>
    <i3msa3$ftr$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 213.158.197.87
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1281295094 30414 127.0.0.1 (8 Aug 2010 19:18:14 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Sun, 8 Aug 2010 19:18:14 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: l6g2000yqb.googlegroups.com; posting-host=213.158.197.87;
    posting-account=Qt1geQoAAABffxnlWX2W2xBD_hKHJWe0
    User-Agent: G2/1.0
    X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.0; en-US) AppleWebKit/533.4
    (KHTML, like Gecko) Chrome/5.0.375.125 Safari/533.4,gzip(gfe)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:533624
    [ ukryj nagłówki ]

    On 8 Sie, 20:16, "Damian Niusy" <b...@p...onet.pl> wrote:

    > Z tego co ja się dowiedziałem w punkcie to wystarczy sam dowód
    > osobisty ale lepiej mieć 2 dokumenty przy sobie.

    w moim przypadku potrzebowalem tez duuuuzo cierpliwosci.
    wyszperalem w czelusciach poczty i wklejam tu reklamacje jaka im
    wysmarowalem po podpisaniu swojej umowy i czekaniu blisko 2 miesiace
    na aktywacje karty:
    uwaga dlugie ....

    Podobno w centrali Banku moja sprawa jest już znana, ale mimo wszystko
    pozwolę sobie w skrócie opisać swoją historię aktywacji karty
    kredytowej Real.
    27 sierpnia 2009 roku podpisuję w punkcie RealFinanse na ul.
    Puławskiej w Warszawie umowę o kartę kredytową nr xxxxxx
    Ok. 15 września - Po kilku dniach karta do mnie dociera, więc
    podejmuję pierwszą próbę jej aktywowania. Niestety bezskuteczną, gdyż
    się okazało że umowa była "ucięta" w związku z czym zostałem
    poinformowany że zostanie do mnie przesłana nowa umowa i że będę
    musiał podpisać odesłać i wtedy karta będzie aktywowana.
    Czekam kilka kolejnych dni, umowa nie dociera.
    Ok. 25 września - dzwonię do BOK raz jeszcze gdzie tym razem się
    dowiedziałem że niestety zostałem źle poinformowany, i to ja muszę się
    udać raz jeszcze do punktu i podpisać "umowę ręczną".
    30 września - Nie przeczuwając jeszcze nic złego, udaję się tam,
    podpisuję, Pani mnie informuje iż umowa zostanie wysłana faxem oraz
    kurierem w najbliższy piątek, i za kilka dni mogę kartę aktywować.
    Początek października - próbuję aktywować - bezskutecznie. Umowa nie
    dotarła do centrali.
    13 października - kolejna próba. Umowa nadal nie dotarła do centrali.
    Tym razem moja cierpliwość się kończy. Znowu słyszę propozycję żeby
    spisać umowę ręczną i po raz kolejny ją wysłać. Ponownie udaję się do
    punktu Real na Puławskiej żeby sprawdzić czy i kiedy moja umowa
    została wysłana. W raporcie wysyłki widzę naocznie że została ona
    wysłana 2 października. Pani Natalia łączy się z punktu z centralą,
    oczywiście nic się nie da zrobić w kwestii aktywacji. Słyszę żeby raz
    jeszcze wysłać umowę i na pewno następnego dnia będę mógł ją
    aktywować. Umowa zostaje wysłana przy mnie faxem 13 października o
    godz. 17:45. Zostaję zapewniony że już jutro na pewno ją aktywuję.
    14 października - Przezornie odczekuję jeden dzień i nie próbuję
    karty aktywować.
    15 października kolejny telefon okazuje się znowu bezcelowy. Słyszę:
    "proszę zadzwonić za godzinę . Chcę rozmawiać z jakimś kierownikiem:
    ..... "kierownika nie ma".
    Nóż się w kieszeni otwiera! W końcu dowiaduję się że owszem umowa
    dotarła ale znowu jest błędna! Tym razem ktoś coś namieszał z
    ubezpieczeniem. Muszę raz jeszcze podpisać umowę. Ale ja przecież mam
    czas! Co za problem dla mnie kolejny raz się telepać do sklepu.
    Benzynę też mam za darmo przecież ....
    Ale nie poddaję się!
    20 października po raz trzeci podpisuję umowę. Tym razem osobiście z
    kierownikiem punktu. Tym razem nie może się nie udać! Kierownik
    osobiście mnie zapewnia ze umowę za moment wysyła i jutro od rana mogę
    aktywować kartę.
    21 października godz. 13.30 - kolejny telefon do aktywacji kart.
    Niestety znowu porażka. Przełączają mnie do obsługi klienta. Niestety
    znowu czegoś brakuje. Pan na infolinii już zna moja sprawę, czekam aż
    coś wyjaśni. Niestety nic nie może pomóc obiecuje że oddzwoni za 15
    minut. Czekam. Mijają 2 godziny o 15.30 kolejny mój telefon. Znowu
    bezskuteczny. Miły konsultant chyba pierwszy, który się przejął sprawę
    obiecuje że NA PEWNO do 21-ej dzisiaj sprawę wyjaśni. Na 100%! On
    pracuje do godz. 21-ej, ma sprawę na biurku, wszyscy "święci"
    kierownicy, dyrektorzy itp. już się nią zajmują. Obiecuje zadzwonić.
    Czekam.
    Godz. 18.00 jest! Telefon z SygmaBanku!. Biorę portfel żeby kartę mieć
    przy sobie i móc podać odpowiednie dane w celu weryfikacji mojej
    osoby. Niestety działania te okazują się nieprzydatne. Karta nie
    zostanie aktywowana gdyż dział walidacji skończył pracę o 16-ej, olał
    moją sprawę i już dzisiaj nic się nie da załatwić. Nic to .. przecież
    ja mam czas ... dopiero 55 dni minęło od podpisania pierwszej umowy. Ale
    dowiaduję się że jutro to już na pewno się uda. Miły pan o 13-ej
    zacznie pracę i od razu zajmie się moim problemem i natychmiast będzie
    dzwonił.
    22 października od 12.30 przezornie nie rozstaje się z telefonem.
    Nawet do za przeproszeniem "toalety" z nim chodzę, a nóż bank zechce
    się ze mną skontaktować.
    13:00 - napięcie rośnie! Czekam i zaczynam obgryzać paznokcie. Toż to
    za dosłownie parę chwil skończy się moja batalia.
    14:00 - cisza, sprawdzam czy mój telefon działa. Działa! Dzwoni głośno
    i wyraźnie.
    15:00 - nadal brak jakiegokolwiek odzewu
    15:45 - pękam. Dzwonię ja. No i ... niespodzianka!! ... Umowa ręczna
    (trzecia) spisana została z błędami! Cóż za niespodzianka! A przecież
    sam kierownik punktu RealFinanse ją spisywał! REWELACJA! ... ale
    przecież ja mam czas. Co mi szkodzi pojechać raz jeszcze i spisać
    czwartą umowę. Benzynę też mam za darmo przecież ....
    15:50 - dzwonię do kierownika RealFinanse na Puławskiej. Pan X
    szczerze zdziwiony sytuacją gdyż miał sygnał e-mailem od kierownika
    CallCenter że on osobiście podejmie decyzję i miał nadzieję że już
    sprawa została załatwiona. Obiecuje że się dowie i zainterweniuje.
    16:00 - sprawy nabierają tempa. Dzwoni pan Y z centrali. Bardzo
    przeprasza, ale rzeczywiście umowa jest błędna i niestety nie ma
    innego wyjścia tylko trzeba ją podpisać raz jeszcze. Proponuje żebym
    przyjechał osobiście na ul. Suwak do centrali, tam już umowa będzie na
    100% prawidłowa! Mam tylko się zameldować w recepcji. Umowa już będzie
    gotowa tylko ją podpiszę i już. Ok. w sumie mieszkam blisko, akurat
    wychodzę z pracy więc jadę.
    16:15 dojeżdżam na ul. Suwak, oczywiście wszędzie wokół na ulicach
    zakaz zatrzymywania się, a Straż Miejska uwija się jak w ukropie i
    kolejne lawety odjeżdżają w siną dal. Oczywiście ja na parking nie
    mogę wjechać, więc szukam kilka minut jakiegoś bezpiecznego miejsca ....
    ale przecież ja mam czas. Benzynę też mam za darmo przecież ....
    16:30 w końcu docieram zgodnie z instrukcją na drugie piętro budynku
    C. Oczywiście pani w recepcji nie ma pojęcia po co przyszedłem. Miała
    na mnie czekać umowa - mówię. Umowa? Jak umowa? Dzwoni po "fachowca".
    Schodzi miły skądinąd człowiek, zaprasza mnie do małego pokoiku i z
    rozbrajającą szczerością zapytuje ... "Słucham pana?" No żesz ... ! Krew
    się we mnie wzburzyła. Przecież już wszystko miało być gotowe a tu
    kolejnej osobie muszę wyłuskiwać wszystko od początku. W celu
    weryfikacji podaję swój dowód, miły pan coś stuka w komputerze, po
    kilku minutach schodzi pan Y z umową. Składam podpis i wyrażam
    nadzieję, iż wkrótce karta będzie aktywna. Niestety pan Y nic nie może
    obiecać, gdyż jak stwierdził nie zna procedur jak są aktywowane karty
    gdy ktoś podpisuje umowę w centrali ... ale przecież ja mam czas.
    16:45 dzwoni pan X, kierownik z Puławskiej. Przeprasza za swój błąd i
    proponuje że podjedzie do mnie osobiście spisać umowę. Uświadamiam mu
    że już podpisałem w centrali. Obiecuje więc szybką interwencję żeby
    uaktywnić kartę.
    17:00 dzwoni pani z aktywacji kart. W celu weryfikacji danych zadaje
    mi po raz n-ty pytania o adres itp. i oznajmia że OD TEJ CHWILI KARTA
    JEST AKTYWNA! Zwycięstwo!
    Ps. Podobno karty będą stopniowo wymieniane na nowe karty powiązane z
    Payback'iem. Już sie boję jak ją dostanę i znowu będę musiał ją
    aktywować.
    Podsumowanie:
    Aby aktywować moją kartę musiałem:
    4 razy pojawić się w punkcie RealFinanse.
    1 raz pojawić się w centrali Banku
    4 razy podpisać umowę
    Czekać 56 dni od podpisania pierwszej umowy.
    Dobre kilka razy zadzwonić do Biura Obsługi Klienta i spędzić na
    telefonie w sumie pewnie kilkadziesiąt minut.
    Ale przecież ja mam mnóstwo czasu ... telefon też mam za darmo.
    Ale teraz w końcu mogę cytować sobie hasło reklamowe karty MasterCard:
    Za wszystko zapłacisz kartą MasterCard. Przeboje związane z jej
    aktywacją w SygmaBanku ..... BEZCENNE!
    Z wyrazami szacunku - Naprawdę, szacunek wielki, to żaden sarkazm z
    mojej strony. Z kilkoma bankami miałem już do czynienia ale jeszcze
    żaden mnie tak "profesjonalnie" nie obsłużył.


    Ps. Jesli ktos doczytal do konca to dopiszetylko ze w ramach
    rekompensaty dostalem od SygmaBanku zestaw gadzetow ... zapalarke do
    grila - jednorazowka juz dawno na zlom poszla, wizytownik - nie
    spotkalem jeszcze osoby ktora dalaby mi wizytowke, i lowendowy
    odtwarzacz mp3 samsunga ...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1