eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas › Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
  • Data: 2016-03-21 17:01:40
    Temat: Re: ustawa antyfrankowa a Pekao SA, RaiffeisenPolbank i BGŻ BNP Paribas
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:
    >> Spadek wartości? Raczej kwestia tego, ze kredyt jest o wiele wyzszy
    >> niz
    >> wartosc mieszkania.
    >> Nie dlatego, ze ono potaniało, tylko ze kredyt nagle urosł...

    >To kwestia manipulacji słownych i wyboru waluty odniesienia.
    >Jak przyjrzymy się cenom mieszkań w CHF, to okaże się, że nie
    >zmieniają
    >się specjalnie - tak jak pod koniec ubiegłego wieku 1m2 kosztował ok.
    >1000 franków, tak kosztuje teraz (w większych miastach nawet sporo
    >więcej).
    >Problem leży w złożeniu się dwóch "baniek" - gdzieś tam w okolicach
    >2005 roku cena 1m2 wyrażona w złotych zaczęła gwałtownie wzrastać,
    >a dodatkowo kurs franka - zamiast w tych warunkach rosnąć, zaczął
    >wyraźnie spadać. Maksimum ceny 1m2 (w PLN) mniej-więcej spotkało się
    >w czasie z minimum ceny CHF, i jeśli ktoś wziął taki kredyt akurat
    >w tamtym okresie, to rzeczywiście najlepszego interesu nie zrobił

    Otoz to. Ceny mieszkan w kraju, a moze bardziej - w Warszawie,
    dostaly amoku, coraz drozsze, konca podwyzek nie widac, kto nie kupi
    po 8000/m, ten ryzykuje ze za pol roku uslyszy 9000 ... a potem
    przyszedl kryzys, wszystko p*, ceny mieszkan spadly, a wyrazone w CHF
    spadly jeszcze bardziej.
    I sie w dodatku okazalo, ze mieszkanie nie stanowi juz zabezpieczenia
    kredytu.

    >To był wariacki czas, z jednej strony ludzie gorączkowo szukali
    >"czegokolwiek" do kupienia, bo "jutro będzie drożej", z drugiej
    >strony
    >wszyscy twierdzili, że złotówka może się już tylko umacniać,
    >ceny/zarobki w Polsce znacznie niższe niż za granicą itd. Jedni
    >stracili, inni zarobili, to była raczej kwestia przypadku niż dobrze
    >przemyślanej decyzji. Obwinianie za to banków jest moim zdaniem
    >nieuczciwe - poza takimi sprawami, jak zmuszanie kredytobiorców do
    >spłaty CHF w PLN.

    plus ambitne spready, odsetki z sufitu - ale to zostalo odgornie
    wyeliminowane i banki nawet bardzo nie protestowaly.
    A moze zarobily juz tyle, ze mogly pozwolic :-)

    >Pewien potencjał mogłoby mieć także (poważne)
    >stwierdzenie, że banki przewidywały, albo nawet wpływały na takie
    >zachowanie kursu CHF (np. wraz ze swoimi udziałowcami).

    Ale to przeciez nie Pekao, tylko jakis Stanley Morgan, Soros itp.
    Choc oczywiscie moglo przyjsc zarzadzenie z gory "udzielac kredytow we
    frankach", i nikt nie wie dlaczego, ale udziela.

    Nawiasem mowiac - najwieksze banki to chinskie.
    I mamy kolejnego gracza na rynku, ktory moze z latwoscia caly polski
    kapital obrocic i nawet nie zauwazy :-)

    >No i oczywiście zwiększyło to dochody państwa, jak zawsze. Faktem
    >jest,
    >że banki i państwo w takich sytuacjach raczej nie tracą.

    Dopoki kredytobiorcy splacaja. Bo jak przestaja splacac, to banki
    traca. :-)

    No chyba, ze i te franki mieli sztuczne, ale cos mi sie nie chce w to
    wierzyc.
    Na pewno zlapali pare firm w pulapke opcji walutowych, ale to przeciez
    wszystkiego nie pokrylo.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1