eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankispekulacja walutami › Re: spekulacja walutami
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!news.albasani.net!news.mb-net.net!open-news-network.org!a
    ioe.org!.POSTED.E+hnkRO8FAMOPrKMk4Zm/w.user.gioia.aioe.org!not-for-mail
    From: Szymon <...@w...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: spekulacja walutami
    Date: Thu, 30 Apr 2020 19:16:22 +0200
    Organization: Aioe.org NNTP Server
    Lines: 105
    Message-ID: <r8f15v$vud$1@gioia.aioe.org>
    References: <X...@l...net>
    <f...@g...com>
    <r5usd6$1fr1$1@gioia.aioe.org>
    <3...@g...com>
    <r5vsh6$1834$1@gioia.aioe.org>
    <e...@g...com>
    <r61ndt$1v03$1@gioia.aioe.org>
    <1...@g...com>
    <r6emfl$1i78$1@gioia.aioe.org> <r6i686$h2h$1@gioia.aioe.org>
    <r7a5i5$ptj$1@gioia.aioe.org> <5e98afc4$0$542$65785112@news.neostrada.pl>
    <r7cn07$124s$1@gioia.aioe.org>
    <5e99ecfc$0$515$65785112@news.neostrada.pl> <r7kc0b$srl$1@gioia.aioe.org>
    <5e9db9df$0$560$65785112@news.neostrada.pl> <r7uld6$qg1$1@gioia.aioe.org>
    <2...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: E+hnkRO8FAMOPrKMk4Zm/w.user.gioia.aioe.org
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Complaints-To: a...@a...org
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:68.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/68.7.0
    X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.9.2
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:651042
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2020-04-28 o 15:37, witrak() pisze:
    > To, co od dłuższego czasu robisz, to zwykłe unikanie przyznania się do błędu. Tyle,
    że nie błędu w Twoim rozumowaniu, dotyczącym tej strategii inwestycyjnej, którą
    lansujesz, ale błędu polegającemu na odrzucaniu rozumowania strony przeciwnej,
    dotyczącego metody sprawdzenia Twojej strategii.

    Ale na czym ten błąd ma polegać?
    $ znowu spadł do 4,15 ;-) W tym krótkim eksperymencie, jeśli dobrze
    pamiętam, to zysk wyniósł 5+10+5+5. Innymi słowy musiałby teraz zjechać
    z 4,15 do 3,90, abym wyszedł na zero. Przy czym uśrednianie ceny
    sprowadzi go dużo niżej.

    > Sprawdzanie, czy strategia inwestowania jest dobra (albo lepsza od innej), polega
    na sprawdzeniu skutków jej stosowania.

    I to właśnie zrobiłem.

    To, na jakich danych dokonuje się oceny, nie ma znaczenia.

    Z tym się nie zgadzam. Świat się zmienia i nie da się przełożyć danych
    historycznych na czas przyszły. Wydaje się to dość oczywiste. Rzecz
    jasna możesz analizować wyniki Lotto i na ich podstawie budować
    strategię wygrania kumulacji, ale - w moim przekonaniu - niewiele to pomoże.

    Jednak dane historyczne lepiej nadają się do tego, niż losowe. A dane
    przyszłe nie nadają się nie dlatego, że są "gorsze", tylko dlatego, że
    ich nie ma: gdy już są, to są danymi historycznymi.

    Dość absurdalna teza. Istotą inwestycji jest właśnie przewidywanie
    przyszłości. Jeśli inwestuję w obligacje to zakładam, że będą one wyżej
    oprocentowane niż lokaty. Czy to nie jest przewidywanie przyszłości?
    Historyczna analiza lokat niewiele mi tu pomoże. Bo jaki wpływ na to ma
    fakt, iż kiedyś mieliśmy lokatę na 10% w Pocztowym o wdzięcznej nazwie
    Killer?

    >
    > Oczywiście dobór okresu (przedziału czasu) ma znaczenie. Jeśli ktoś chce dobrać
    okres, aby udowodnić, że strategia jest zła (gorsza od innej) to nie ma siły, aby mu
    się to nie udało.

    Rzecz w tym, że już starożytni wiedzieli, iż nie da się wejść dwa razy
    do tej samej rzeki. Świat jest nazbyt zmienny. Pokaż mi mądrego, który
    przewidywał jeszcze w styczniu obecną sytuację na świecie.
    A zatem: nie ma żadnej gwarancji, iż strategia pięknie działająca na
    danych historycznych zadziała w przyszłości.

    Niemniej jednak tak samo nieuprawnione jest dobieranie okresu, dla
    którego strategia jest dobra. Zatem uczciwe porównanie musi dotyczyć
    wielu różnych okresów. (Można oczywiście dyskutować, czy więcej okresów
    da rezultaty pozytywne, czy negatywne, ale to inna sprawa - w czasach
    niesprzyjających grze na walutach rozsądni ludzie tego nie robią.)

    Niespecjalnie to rozsądne. Traciłbyś czas, a zupełnie nie o to chodzi.
    Jeśli chcesz sprawdzić strategię to tylko w odniesieniu do przyszłości.
    I nie jest istotne jaka ona będzie. Ona ma zarabiać. Jedni rysują sobie
    linie w ramach AT, inni patrzą na fundamenty, jeszcze inni wróżą z
    gwiazd. Sprawa jest prosta... Czas start i za określony okres czasu
    wiadomo kto miał rację.

    > Jednak generalne odrzucanie możliwości oceny strategii w oparciu o dane historyczne
    jest absolutnie nieuprawnione i świadczy tylko o chęci zaprzeczania, albo inaczej
    odrzuceniu metody naukowej.

    Aleś się zapędził... Metoda naukowa...
    Kurs jest zależny od tak dużej liczby zmiennych - nieprzewidywalnych
    zupełnie - iż jedynie rozsądne zarządzanie kapitałem może być efektywne.

    > Twoja metoda *nie gwarantuje* w żadnym skończonym przyszłym okresie zysków (wchodzę
    z kapitałem X w gotówce w dniu A i wychodzę z kapitałem w gotówce Y w dniu B _nie
    implikuje_ Y > X dla dowolnej *z góry ustalonej* pary dat A, B), ale w praktyce może
    i przy pewnych założeniach (np. wielkości kapitału początkowego i długości okresu
    inwestowania) przynosi zysk.

    Żadna metoda w jakichkolwiek inwestycjach nie gwarantuje zysku. To
    oczywiste. Jednak znając dany rynek (walutowy, akcji, nieruchomości
    etc.) pozwala osiągnąć Z DUŻYM PRAWDOPODOBIEŃSTWEM zysk. Szczególnie
    długoterminowo.
    Jeśli w konkretnym dniu wchodzisz z kapitałem i zamierzasz w innym wyjść
    z zyskiem to nie masz do czynienia z inwestycją w powszechnym tego słowa
    znaczeniu. Tak można "inwestować" w lokaty czy obligacje.

    > Tak więc, choć Twoje przekonanie, że metoda *zawsze* gwarantuje zysk jest fałszywe,
    w gruncie rzeczy masz rację, że metoda jest sensowna, ale niestety, zupełnie nie masz
    racji, odmawiając zbadania jej skuteczności na danych historycznych.

    Musiałeś coś źle zrozumieć. Nigdy nie twierdziłem, że mój sposób
    inwestowania w waluty zawsze gwarantuje zysk. Zgadzamy się, iż takie
    podejście - do wszelkich inwestycji - jest fałszywe.

    Jeśli masz ochotę badać sobie historycznie - badaj. Ja pokazałem
    mechanizm, który tu i teraz oraz w najbliższej przyszłości da - z dużym
    prawdopodobieństwem (nie mylić z "zawsze") zysk. I dał. Proste?

    > I niestety to jest trochę śmieszne...

    Mnie szkoda czasu... Ale jak ktoś chce sobie badać na historii niech bada.

    Na koniec uwaga... Ponieważ kursy są w kosmosie - zauważ, iż z góry
    napisałem o wejściu niską kwotą... Zakładam, że 100$ dla Kowalskiego to
    niewiele. Założyłem próg 5 gr.
    Jeśli zaczniesz badać historycznie i tę formatkę przyłożysz do 2008 to
    cokolwiek Ci wyjdzie będzie błędne. Bo w tamtych czasach wybrałbym CHF,
    a nie $... i przy 2,50 zł/CHF wszedł co najmniej za 1000 CHF. Próg
    wynosiłby 10 gr.
    Wszystko jest zatem inne - waluta, wejście, progi.

    Gdy spojrzymy na początek 2015 to wybrałbym RUB. Gdy wszyscy widzieli
    krach na rublu i schodził na 4,8 gr, razem z Goldmanem brałbym na 70-80%
    kapitału... Przy 5,5 zacząłbym wyrzucać...
    Znowu - zupełnie inna bajka.

    I teraz... to, że dziś osobnik X w ramach strategii poratowania zdrowia
    wsuwa lek na kaszel o nazwie Y nie oznacza, że cofnięcie się o 5 lat...
    lub 12... i zastosowanie tego samego leku na młodszym (i być może w
    danej chwili zdrowym) osobniku potwierdzi/zaprzeczy skuteczności leku.
    Po prostu raz boli gardło, a raz zęby. Wolałbym jednak, aby stomatolog
    mnie nie operował, bo akurat strategia wyleczenia zębów u niego się
    sprawdziła X lat temu.
    Czy to śmieszne? No cóż - wydaje się oczywiste.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1