eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankinieświadomość a poręczenie › Re: nieświadomość a poręczenie
  • Data: 2012-06-06 14:54:11
    Temat: Re: nieświadomość a poręczenie
    Od: Piotr Gałka <p...@C...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:4fcf327e$0$26683$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Ta zasada miałaby sens, gdyby prawo było proste i logiczne, ale jest ono
    >> (czy to tylko ja podejrzewam, że celowo?) komplikowane poza granice
    >> rozsądku.
    >
    > I tutaj widać, że nawet nie próbowałeś zajrzeć do przepisów o wekslach i
    > zakładasz że są jakieś superskomplikowane.
    >
    Masz rację, nawet nie próbowałem, ale moja wypowiedź nie dotyczyła tej
    konkretnej sprawy tylko tak bardziej ogólnie -przepisów z którymi miałem do
    tej pory styczność.

    Jak faktury na których nie było słowa orginał (czy oryginał - nie wiem które
    dobre) okazywały się nie ważne - co skutkowało decyzją, że firma zaniżyła
    dochody i uszczupliła podatek i konsekwencjami.
    Jak za korzystanie z darmowego oprogramowania (Open Office) naliczano kary
    przy założeniu że się dostało darowiznę o wartości porównywalnego pakietu -
    czyli Microsof Office i coś tam z VATem z tego wychodziło (chyba że się
    miało rachunek za czasopismo do którego dołączono to oprogramowanie - wtedy
    miało wartość kilku zł).
    Nie wiem z czego wynika, że telefony w promocji (przy podpisaniu umowy na 2
    lata) są z 1zł a nie za darmo (a nagrody w programach lojalnościowych po
    ileś punktów + 1 grosz) ale sądzę, że wynika to z jakichś przepisów
    (stawiam, że nielogicznych).
    Jak w jednym roku płaciliśmy karę za utrudnienie urzędnikowi pracy poprzez
    umieszczenie w KPiR kosztów zakupu w tej samej rubryce co sam zakup i
    jednocześnie dostaliśmy wytyczne do wypełniania księgi w następnym roku
    gdzie pisało, że aby ułatwić pracę urzędnika należy wpisywać to w jednej
    rubryce.
    Jak przedstawiciel ministerstwa ochrony środowiska na szkoleniu mi mówi, że
    ustawa wprowadzająca dyrektywę WEEE jest rzeczywiście fatalna ale niestety
    tylko ją mamy i trzeba z tym jakoś żyć, a po 2 latach się okazuje, że
    oficjalna interpretacja jest inna od mojej logiki (według mnie aby przerobić
    0 kg odpadów potrzeba 0 zakładów przetwarzania, a według nich 1).
    Jak się okazuje, że zwykła żarówka jest dla środowiska bardziej
    niebezpieczna niż świetlówka zawierająca rtęć.
    Jak jakaś norma R&TTE wymaga posiadania drogiego, atestowanego sprzętu bo
    wymaga zapewnienia błędu pomiaru poniżej np. 2dB, ale do limitu już nie
    trzeba dodawać tego błędu. Według mnie równie dobrym pomiarem powinien być
    pomiar z błędem 10dB i z limitem przesuniętym o 10dB, ale nie wolno.
    itd. (jeszcze parę moim zdaniem debilizmów bym znalazł).
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1