Kamil Jońca napisał(a):

>> bazując na ww przykładzie pytanie, czy warto zaciągnąć kredyt na
>> kwotę N na maksymalny, dostępny okres, lecz w miarę możliwości
>> spłacać wyższe raty, niż to wynika z harmonogramu spłat, a w razie
>> kłopotów finansowych spłacać raty takie jak w harmonogramie? czy
>> też takie rozwiązanie ma jakieś wady, w szczególności, czy jest
>> droższe?

Zrobiłem dokładnie tak samo. Nadpłaty mam darmowe, ale to zależy od banku.

> Jeśli tylko w umowie kredytowej będziesz miał darmowe nadpłaty, to
> nie ma co się zastanawiać :) Jedyne niebezpieczeństwo to takie, że
> (patrząc po znajomych) dość często pojawiają sie "pilne wydatki" i
> będziesz płacił tylko tyle ile wynika z harmonogramu.

Dokładnie :) Przez pierwszy rok nadpłacałem, a potem się okazało, że
bardziej się opłaca nadwyżki odkładać na fundusze i lokaty.
Oprocentowanie lokat w PLN mam wyższe niż kredytu w CHF. Jak się uzbiera
większa suma to można ją skonsumować np. na samochód, albo na wkład
własny do kredytu na nowe większe mieszkanie. Gdybym nadwyżkami
nadpłacał kredyt, to żeby kupić samochód musiałbym wziąć drugi kredyt,
oprocentowany sporo wyżej niż mieszkaniowy.

--
Pozdrawiam
Karol