> To nie pisz, ze to jest zaleta. Raczej bajer. Kilka lat temu ubezpieczenie
> do rachunku w Pekao bylo sensowniejsze. No ale wtedy bank nie mial takich
> zyskow. I zmniejszajacej sie liczby klientow.

Dla mnie to zaleta, bo w innym banku za takowe musze ekstra płacić.

> > Internet jest w planach-
>
> Od dwoch lat. Kiedy realizacja ?

Pytanie skieruj do pekao ;-)

> > Znaczy jak, przeszkadza Ci umawianie się na godzinę ? Toś nie vip, tylko
> zwykły klient ;-)
>
> Przeszkadza. Sprawy w banku zalatwiam w wolnym czasie, a nie dopasowuje
> calego tygodnia do banku. Dlatego wole internet i mozliwosc zalatwienia
> wszystkiego w nocy. Wtedy mam czas dla banku.

Bre- to chyba będzie najodpowiedniejszy bank dla Ciebie ;-)
Masz takie wysokie wymagania, że nie wiem, czy wogóle znajdziesz jakikolwiek bank ;-)
Wolisz internet mówisz ? Ja też- i dlatego mam inne konta internetowe. W dzień
teleserwisem zlecam przelew do takiego dajmy na to mBanku i w nocy mogę sobie robić
co
chce. O pardon- jak nie mają akurat przetwarzania, co dla Ciebie mogłoby sie okazać
niedogodnością nie do przejścia ;-)
Echch... vipy- nikomu nie dogodzisz.
Z drugiej strony masz televipa i proponuję spróbować tej usługi (przelewy fizycznie
opuszczają bank i tak w dzień ;-).
Z kolejnej strony, to uważam, że lepiej się umówić na godzinę niż przyjść znienacka
do
banku i pieklić się, że trzeba czekać- dla mnie to oczywiste i ja tak robię.
Widzisz z banków to trzeba umieć korzystać i wykorzystywać wszelkie możliwości jakie
dają
w taki sposób, żeby bywać tam jak najmniej. No chyba, że masz wysokie wymagania-
wtedy
powinieneś się zainteresować e-prestiż. Tutaj pewnie dają większą swobodę męczenia
doradców po nocy.

> > > Tak, pod warunkiem ze akurat w kolejce do kasy nie stoi 10 VIP-ow.
>
> > Na pewno często zdarza się, że przy kasie stoi pełno vipów.
> W moim oddziale to norma.

Bo widzisz- vipy w pekao niestety to większość z łapanki przeprowadzonej jakieś dwa
(rok
?) lata temu i najczęściej są to ludzie, którzy mają o sobie wysokie mniemanie (bo
bank
ich wyróżnił), a nie potrafiący korzystać z wszelkich usług jakie bank oferuje. Imo
tutaj
leży pies pogrzebany.
Kończę już, te wywody, bo w świetle tego co napisałem nie mam ochoty na podejmowanie
dalszej dyskusji z kimś, kto już z zasady jest nastawiony, że pekao to chała ;-).
Nauczmy
się wykorzystywać to co mamy do dyspozycji, a potem narzekajmy.
Grzegorz