Użytkownik "george" <g...@v...pl> napisał w wiadomości
news:ghts4t$h3c$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> "UsenetAsker" <a...@o...the.usenet.org> wrote in message
> news:ghtqlh$evk$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Jak sporo osób sprzedających na Allegro posiadam tam stronę o mnie,
>> na której podaje swoje dane kontaktowe, adres i numer konta. Niedawno
>> przeczytałem o sposobach przekazywania pieniędzy skradzionych z kont
>> różnych ludzi. Tutaj jest to dobrze opisane
>> http://bothunters.pl/2008/09/26/ship-it-corpcom-heee
ejka-krejzolki/
>> Nasuwa mi się pytanie czy taki ruski haker może wykorzystać moje dane
>> i nagle na moim rachunku pojawi się 10.000zł a na skrzynkę mailową
>> lub smsem przyjdzie propozycja nie do odrzucenia?
>
> musieli by miec tu jakieś lokalne "comando" od takiej roboty.
> Cos by było słychać jakby takie jajca ruscy hakerzy robili.
> Prowizje mają 10% a przy takim przelewie w ciemno to trudno byłoby
> oszacować koszty takiej operacji.
> A jakby sie połowa nie przestraszyła groźnego SMS'a ?

Czyli ten artykuł i cała historia to lipa? Czytałem też o tym w gazecie,
wypowiadali się jacyś zwerbowani studenci, że teraz policja im wisi na
karku, bo wykonali parę przelewów od których potrącali sobie po 10%
kwoty a pieniądze pochodziły z kont nieświadomych osób. Historia niby
spójna, hakerzy dostają się komuś na konto, nie mogą wykraść całej kwoty
bo zbyt wysoki przelew wzbudzi podejrzenia banku, potrzebują słupów do
których będą przelewać po trochu a ci przekażą te pieniądze dalej na
wschód już za pośrednictwem Western Union. Faktycznie ryzyko jest takie,
że część osób przywłaszczy sobie te pieniądze i zamknie konta, ale i tak
im się opłaca(?)