BAH <b...@p...onet.pl> wrote:
> Sądzę, że za bardzo przywiązałeś się do tych 10K Euro.
> Szef ING jest chciwy albo ma w czym wybierać.
>
> W całej kalkulacji nie ma nic o kosztach.
> (np. ile dni przeżyje ING-Linka za pensję mLinki ?)
>
> Dla mnie te 10 k Euro jest tyle warte co 640 kB w ustach Billa G.

Byc moze. Tyle, ze ING Online radzi sobie na 8 roznych rynkach (powiedzmy na
5, reszta byc moze w przyszlosci), natomiast EGG nie potrafil (drogiego)
sukcesu ponowic we Francji.
O innych bankach wirtualnych nie bede pisal.
Swoja droga pisalem niedawno o rynku USA.
W ABA Banking artykul byl i osoba badajaca ten rynek wyliczyla ile bylo
bankow wirtualnych w tym kraju (60), ile bylo w momencie pisania i ile ma
zostac do ok 2006 (5-10). To daje jednak pewna skale porownawcza.

Warunkow do spelnienia jest znacznie wiecej (korelacja pomiedzy zamoznoscia
kraju a penetracja bankowosci internetowej).
10000 euro to tylko wskazanie, ze nie tak latwo osiagnac w tym biznesie
zyski/.
Chyba ze nalezysz BAH do tej grupy klientow mBanku, ktorzy widza sie w roli
prezesa, ktory teb biznes poprowadzilby duzo lepiej :)