On 2008-04-04, Eneuel Leszek Ciszewski <p...@c...fontem.lucida.console> wrote:

[...]

>> Tylko te punkty są zbierane przy okazji robienia zakupów/przelewów a nie na
odwrót.
>
> Czyli tylko wówczas zbieram punkty, gdy intencje miałem czyste? ;)

Nie. Po prostu jakby ktoś kupował wyłącznie po to by nabijac punkty
(a nie dlatego, że faktycznie potrzebuje), to niezbyt dobrze na tym
wyjdzie finansowo. :)

> Czy przelewy też są do tego liczone? Wcześniej (w poście okołospłaceniowym)
> pisałeś (chyba to byłeś Ty) o przelewach tak, jakby wchodziły w to liczenie.

Wchodzą. Gotówkowe chyba też, ale tutaj nie wiem, bo nigdy gotówki z tej
karty nie wyciągałem.

> Mając zł 2000 limitu, mogę uzbierać miesięcznie 200 punktów,
> czyli ze 20 razy mniej niż potrzebuję na najtańsze gazety...

400 punktów (2000/5, a nie /10). Przy czym ja przy 4000 zazwyczaj
mam punkty w okolicy 1000 i wyżej (samo czesne za 2 biura
przekracza mi ten limit i częściowo go spłacam wcześniej).
Dostajesz też 1000 punktów na start, a dodatkowo (w moim
przypadku) kolejne 200-500 punktów za rachunek telefoniczny.

> 20 tysięcy miesięcznie to ja na razie nie wydaję...
> Kiedyś wydawałem 1.5 raza więcej, ale to było w 2000 roku...
> W 2001 stałem na krawędzi zarabiania 10 tysięcy dziennie,
> ale zamiast bogactwa -- dostałem głodowanie. :)

Ja dużo "na siebie" nie wydaję. Ale że wydatków firmowych mam
w cholerę, to sobie nabijam punkty. ;)

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl