karlos pisze:
> Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
> Muszę to przemyśleć, aby nie narobić sobie problemów.
> Żeby nie zakładać nowego wątku, może podpowiecie, czy możliwa jest jeszcze
> inna opcja:
> Czy bank da mi kredyt (powiedzmy 150 tyś. zł) na zapłatę I raty + podpisanie
> aktu ntarialnego, następnie po pewnym czasie sprzedaję mieszkanie za 200 tyś.
> zł + 50 tyś. zł pożyczam od rodziny i wpłacam sprzedającemu II ratę, co daje
> w sumie 400 tyś. zł?
nie sądzę - wkład własny musi być wniesiony przed uruchomieniem kredytu
> Czy bank wogóle da mi kredyt (jaki? hipoteczny?) na nową inwestycję, ale
> tylko na sfinansowanie jej części (zakładając, że w akcie notarialnym będzie
> wpis, że staję się właścicielem z chwilą wpłaty I raty i mogę uczynić
> odpowiedni wpis w księdze wieczystej)?
> Ewentualnie podpowiedzcie jak można kupić mieszkanie warte 400 tyś. zł, mając
> do dyspozycji mieszkanie o wartości 200 tyś. zł + pożyczka od rodziny 100 tyś
> zł + kredyt 100 tyś. zł?
> Do tej pory raz brałem kredyt hipoteczny kupując nowe mieszkanie od
> developera i sprawa była jasna, a w tej chwili dodatkowo mam ograniczoną
> zdolność kredytową (sam utrzymuję rodzinę - żona jest na macierzyńskim).
albo sprzedajesz mieszkanie i bierzesz kredyt na 200 000 zł
albo bierzesz kredyt na 400 000 zł i jak sprzedasz mieszkanie to
nadpłacasz 200 000 zł. W drugim wariancie warto poszukać banku, który
nie zażyczy sobie za nadpłatę prowizji...