W dniu 2010-12-29 19:36, wiatrak pisze:

> Bzdety i tyle. Chyba, ze chodzi o to , zebym ja placac karta pokrywal
> jeszcze koszty transakcji.
> Niech mnie Rostowski w d... pocaluje.
>
> wiatrak

Myślę, że właśnie o to chodzi.
Sklepikarz godzi się na koszta obsługi karty, bo to mu podnosi sprzedaż.
Wiadomo - towar jest, a pieniędzy w portfelu nie ubyło. Ma sklepikarz
więc w tym interes.
Jeśli płacisz w urzędzie - to naczelnik urzędu nic z tego nie ma, a
braknie mu na srajtaśmę, czy premie dla swoich, więc nie chce.

A, że "oni" chcą mieć w komputerach każde pierdnięcie, to już insza i
prawdziwa inszość i ja ostatnio staram się za alkohol płacić tylko
gotówką, bo był już taki pomysł, aby alkoholikom odbierać prawo jazdy
tak na wszelki wypadek.


--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.