On Thu, 18 Sep 2025 20:02:52 +0200, _Master_ wrote:
> Chyba nie docenia państwa opiekuńczego ;-)

Raczej TSUE.
Nasze państwo musi dbać o nasze banki :-)

> Ale czy wiecie jak ustalano WIBOR?
> Tak samo jak kursy franka
> Jeden bank twierdził że pożyczał od drugiego na taki i taki procent.
>
> Tych pożyczek od wielu lat nie ma bo banki mają nadpłynność finansową.
>
> Nie muszą pożyczać od kolegów.
> Czyli to oprocentowanie było oparte o fikcję ustaloną w gabinetach
> dyrektorów banków.

Ale jest giełda Wibor.

Tylko, że to jest całkiem inaczej, niż kurs franka.
Kurs CHF ustalał się w wielu transakcjach, nieomal na całym swiecie,
banki tylko dorzucały swoje widełki, można powiedzieć, że w granicach
przyzwoitości i zwyczaju ... a i tak im nie pomogło :-)

No i dawniej mogło tego nie być, ale teraz państwo pożycza wiele
pieniędzy na obligacje, NBP robi co tydzien giełdę bonów pieniężnych,
więc jakies tam "realne" odsetki są znane ... a czy Wibor od nich
bardzo odbiega?
Teraz chyba nie tak bardzo ... ale to i tak może przed TSUE nie pomóc
:-P

> Ziewwwwwwww......
> kiedyś też twierdzono że kredytów frankowych NIE DA SIĘ RUSZYĆ

W międzyczasie sprawa CHF zrobiła się dla banków w miarę bezpieczna,
ale Ty wiesz, co by było, jakby teraz Wibor ruszyć?
Wiec podważyć będzie można ... za 15 lat, jak w międzyczasie banki
przejdą na coś innego ... np na uczciwy, stały procent.
A że wysoki ... nie zapłaciłeś Ty, to Twoje dzieci zapłacą :-P

Albo banki zainwestują pieniądze w mieszkania na wynajem :-P

> Ja w wyniku ugody zyskałem 50 000 zł. Bank zgodził się na taki upust.
> Bez powodu to zrobił?

Nie zyskałeś, tylko nie straciłeś.
A w sądzie, ho ho, ile mógłbyś zyskać. Tylko trzeba mieć jaja :-P

> Tutaj mamy jasno na tacy mechanizm powstawania wiboru.
> To czysta ZMOWA. Prawnicy już zacierają ręce ;-)
> Ziewwww.....
>
> Co z tymi bankami jest nie tak? Dlaczego ciągle jakieś afery?
> Dlaczego ciągle coś "KRADNĄ" i nie potrafią działać zgodnie z prawem? ;-)

W przypadku CHF to raczej była drobna pazerność.
O głupie 2% spreadu ...

J.