On Wed, 26 May 2004 12:32:46 +0200, "kolchez" <k...@p...onet.pl>
wrote:


>Mam do was pytanko,moze ktos sie orientuje jak to naprawde jest z tym calym
>BIK'iem?Pod koniec lutego 2003r zaciagnalem kredyt na 12 miesiecy i dwie
>ostatnie raty,a wlasciwie przed ostatnia zostala splacona z okolo 40-50
>W zwiazku z tym opoznieniem trafilem do tzw. BIK'u.

Trafiłeś do BIKu dlatego, że zaciągnąłeś kredyt. Opóźnienie nie ma tu
nic do rzeczy.

>Jest tam teraz jakas adnotacja na temat mojej terminowosci w splacaniu
>ostatniego kredytu.

Powiedziałbym, że jest tam informacja o terminowości spłaty ale nie
muszę się kłócić o słowa. Ot skrzywienie zawodowe.

>I teraz konkretne pytanko,jaka jest szansa,ze w jakims banku dostane pozyczke
>hipoteczna dopoki istnieje na tej liscie?

Niwątpliwie mniejsza przez tą informacje z BIKu. Nie oznacza to
jednak, że żaden bank nie pożyczy Ci pieniędzy. Choć większość banków
mających dobrze opracowane procedury zarządzania ryzykiem kredytowym
odmówi bez wdawania się w szczegóły. Czasem jest ścieżka awaryjna ale
dotyczy ona raczej starych i dobrych klientów, którzy mieli np.
kłopopty jako poręczyciel. Ale co bank to obyczaj.

>Przez jaki czas od zamkniecia tego kredytu moge na niej byc?

Aż skończy się Twoja historia kredytowa a znając inercję instytucji
jakiś czas dłużej. Ale Tobie już będzie wtedy wszystko jedno.

>Bo przeciez kazdemu moze sie zdazyc jedna wpadka czy dwie,

Tu sie mylisz. Są tysiące klientów, którzy nigdy nie mieli dnia
opóźnienia w spłacie chocby się paliło, waliło or compatibile. Mądrzy
i zapobiegliwi ludzie. Poza tym, jak wiesz, że nie zapłacisz w
terminie to bank należy poinformować i poprosić o prolongatę. W
większości banków jeśli nie jest to jedna z pierwszych rat prolongatę
otrzymasz bez problemu.

>ale rozni sie to przeciez od notorycznego zalegania z terminami
>czy w ogole unikaniu splacania.

Tak. Różni się.


>Slyszalem,ze bardzo elastyczny pod tym wzgledem jest GE Bank
>Mieszkaniowy.

Elastyczny za odpowiednią cenę. Jescze bardziej elastyczny jest np.
Provident :-).


--
Lech 'obatal' Zakrzewski