Użytkownik J.F j...@p...onet.pl ...

>> Dla mnie przewalutowanie jest nie do przyjęcia
>> Ale ja jestem szczęściarzem ;-)
>> Czekać.
>>
>> To tylko pierwsza propozycja.
>> Będą lepsze.
>> BETON ZACZYNA KRUSZEĆ ;-)
>
> Watpie.
> Czekanie bardzo bankowi odpowiada. Z przyjemnoscia doczeka do
> konca kredytu :-)
> No, moze im troche zalezy na uregulowaniu sprawy - ale na
> dogodnych dla banku warunkach :-)
> Ewentualnie - czuja juz te zwyzke wiboru, i chca klienta wepchac w
> wysoko oprocentowany kredyt PLN :-)
>
> A jak za pol roku frank zdrozeje, i zmienisz zdanie, to mozesz w
> sadzie uslyszec "przeciez proponowalismy przewalutowanie, klient
> nie chcial" :-)
>
> Chyba, ze juz pozew zlozyles, wtedy bankowi moze zalezec na
> ugodzie bez sprawy. Tylko znow - na w miare dogodnych warunkach.
> Zlozyli propozycje i czekaja.
> Czy sie doczekasz lepszej propozycji ... moze, ale nie liczylbym
> na duzo lepsza z inicjatywy banku. Trzeba samemu cos zaproponowac.
> Szczegolnie, ze bank jakby wlasnie zyskal mozliwosc domagania sie
> oplaty za korzystanie z kapitalu - czyli ma szanse przed sadem
> uzyskac to, co proponuje. To czemu ma sie poddawac.

Biorac pod uwage co orzekaja sady a co zaproponowały banki to trzeba
powiedziec ze te propozycje ugód sa kilka lat za pozno.
Pewnie czesc osób sie zgodzi ale czy duzo?

Niech Pietraszkiewicz dalech chodzi po mediach i opowiada jakie to
banki sa biedne i jacy to klienci beszczelni ze sobie wymyslili kredyty
frankowe a banki tylko realizowały te prosby. :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer